poniedziałek, 30 września 2013

Recenzja - Glov Comfort Hydro Demaquillage - rękawica do demakijażu

Demakijaż to obok mycia zębów najważniejszy element mojego wieczornego rytuału. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się położyć w makijażu, nawet po ciężkiej nocy, bardzo późno czy wcześnie nad ranem, buzia zawsze była oczyszczona i nakremowana - niestety bez tego skóra jest strasznie spięta.
Do demakijażu używam przeróżnych rzeczy w zależności od nastroju i chęci poświęcenia temu mniejszej lub większej ilości czasu. Mam płyn micelarny, płyn dwufazowy, różne kremy i żele do mycia buzi. Ale gdy usłyszałam o nowości, która podobno ma zmywać makijaż tylko przy użyciu wody, bez detergentów, nie mogłam wprost się powstrzymać, aby jej nie wypróbować.
Nowością tą jest znana już Wam zapewne GLOV (klik).
Na początek wypróbowałam małą wersję rękawiczki, która dość dobrze spełniła swoje zadanie, chciałam więc przetestować również tę większą, z formułą czterech rogów.
A co o niej sądzę? Zapraszam na recenzję.


GLOV Comfort
Hydro Demaquillage
Rękawica do demakijażu


Opis producenta (ulotka):
GLOV to opatentowane akcesoria kosmetyczne stworzone w nano- i mikrotechnologii służące do demakijażu oraz oczyszczania skóry. W związku z tym, że nie są nasączone żadnym środkiem chemicznym, a do ich użytkowania potrzebna jest tylko woda, nadają się do pielęgnacji każdego typu skóry - także szczególnie wrażliwej czy atopowej.

Produkty z linii GLOV mogą być wykorzystywane w wielu sytuacjach oraz na wiele sposobów.
Dzięki niewielkim rozmiarom GLOV on-the-go jest doskonałym towarzyszem każdej podróży. Idealnie sprawdza się przy oczyszczaniu twarzy przed wyjściem na basen lub fitness.

GLOV comfort dzięki systemowi 4 rogów doskonale zmywa najmocniejszy makijaż oczu. Może dodatkowo soełniać praktyczną funkcję w domowych zaboegach SPA jak: nakładanie i zmywanie maseczek, relaksacyjne kompresy z olejków eterycznych czy zabiegi otwierające pory. Produkt jest wielofunkcyjny i nowe zastosowania pojawiają się wraz z pomysłowością naszych konsumentek.

Sekret działania GLOV polega na kompozycji poliamidu i poliestru uformowanych przy wykorzystaniu nanotechnologii, dzięki czemu włókno jest 100 razy cieńsze od ludzkiego włosa, a w przekroju tworzy kształt rozgwiazdy. Po namoczeniu wodą, właściwości elektrostatyczne powodują ultra dokładne zbieranie make-upu i zanieczyszczeń w rowkach. Dzięki temu skóra jest idealnie oczyszczona i gotowa na przyjęcie kosmetyków pielęgnacyjnych odpowiednich do rodzaju cery.

Korzyści ze stosowania GLOV:
- usuwa makijaż z mikroprecyzją tylko za pomocą wody
- wielokrotnego użytku
- oczyszcza skórę w naturalny sposób
- hypoalergiczny dla najbardziej wrażliwej cery
- delikatnie usuwa martwy naskórek każdego dnia
- tak mały i lekki, że mieści się do każdej damskiej torebki
- to nie jest płyn! Zero problemów na lotnisku przy odprawie!
- pro eco
- delikatny dla okolic oczu
- zmywa nawet maskarę

Cena: od 39,90 zł do 49,90 zł
Rozmiar: on-the-go (wersja mini), comfort (wersja duża)
Dostępność: Internet (www.glov.co)

Moja opinia.  
Opakowanie:
+ Rękawicę otrzymujemy zapakowaną w ładny kartonik, z estetyczną grafiką i dodatkowo w folię

Wygląd/struktura/kolor:
+ rękawica ma postać dwuwarstwowej ściereczki z dziurą na jednej stronie pośrodku, dzięki czemu możemy włożyć palce w poszczególne rogi
+/- materiał ma strukturę mikrofibry
+ kolor: biały

Trwałość:
+/- według producenta rękawicę należy wymienić gdy straci właściwości czyszczące, nie później jednak niż po trzech miesiącach

Demakijaż z GLOV comfort krok po kroku:
Zmocz rękawicę pod bieżącą wodą o wybranej przez Ciebie
temperaturze, odciśnij nadmiar wody
Przyłóż jeden z rogów rękawicy do oka,
chwilę potrzymaj aby tusz i inne kosmetyki
miały szansę się rozpuścić...
lekko pocierając skórę zacznij usuwać makijaż,
powtarzaj tak długo, aż zobaczysz, że oko jest
czyste...

Przetrzyj jeszcze raz oko, czynność powtórz
z czystym rogiem GLOV na drugim oku,
a następnie oczyść resztę cery, używając do tego
pozostałej, niewykorzystanej jeszcze części
GLOV.
Po zmyciu całego makijażu rękawica wygląda tak...
Umyj GLOV pod bieżącą wodą, z użyciem
zwykłego mydła...
W wyprana GLOV wygląda tak...
Nie ma na niej śladu po demakijażu.
Działanie: 
+ nie wymaga użycia detergentu
+ sami możemy zdecydować o temperaturze wody, jaką chcemy zmywać makijaż
+ jest poręczna, mała i lekka, łatwo ją wszędzie ze sobą zabrać
+ dobrze radzi sobie ze zmyciem dziennego makijażu, usuwa zarówno mineralny liner, tusz, cienie jak i puder czy podkład, usuwa również krem BB
+ bardzo łatwo się dopiera za pomocą zwykłego mydła
+ jest bardzo wygodna w użyciu, nie podrażnia oczu
+ bardzo oszczędza czas podczas demakijażu
+ skóra po jej użyciu jest aż 'piszcząco' czysta
+/- czas schnięcia oceniam jako średni, dlatego nie zabrałabym jej w podróż (mała również schnie ze średnią szybkością)
- aby dobrze usunąć makijaż trzeba się trochę namachać
- uczucie na skórze podczas jej używania jest co najmniej dziwne, tępe, przez brak detergentu nie sunie gładko po skórze, co dla osób bardziej wrażliwych może nie być uczuciem przyjemnym, może również krótkotrwale podrażniać skórę bardzo wrażliwą
- jest jednak mniej higieniczna niż jednorazowe płatki
- może niestety rozmazywać maskarę wokół oczu

W kilku słowach: GLOV jest na pewno rozwiązaniem bardzo innowacyjnym i ciekawym, zwłaszcza dla osób, które lubią szybki i bezproblemowy demakijaż. Duży plus za to, że nie wymaga użycia detergentów, a jedynie zwykłej wody, doskonale też się doczyszcza. Niestety dla mnie jej używanie jest średnio przyjemne, bo dość mocno pociera skórę, jest tępa, przez co średnio przyjemna w użyciu, ponadto długo schnie i nie wyobrażam sobie zabrania jej na wyjazd i powrót z mokrą rękawicą w torbie czy foliowej torebce. Moim zdaniem również, wersja mniejsza jest mimo wszystko bardziej poręczna i wygodna w użyciu.

Podsumowując, GLOV to na pewno ciekawy i fajny gadżet, godny polecenia choć nie pozbawiony wad. Pozostawiam Wam decyzję czy chcecie ją wypróbować.

Czy kupię ponownie?
MOŻE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moja opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie  nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję firmie Phenicoptere GLOV (klik) za możliwość przetestowania produktu. 

niedziela, 29 września 2013

WYNIKI - Szybkie rozdanie na środę - AVON - Czarne mydło z Tureckiej Łaźni

Dzisiaj, jak obiecałam przychodzę do Was z wynikami szybkiego rozdania na środę, w którym do zgarnięcia było Czarne Mydło z Tureckiej Łaźni marki AVON.

Bez zbędnej zwłoki, przystępujemy do wybierania zwycięzcy.
Bęben maszyny wybierającej jest pusty...

Następuje zwolnienie blokady...

I uruchomienie maszyny wybierającej...

By po chwili wyłonić zwycięzcę...

A szczęśliwy zwycięzca dziś to:

Żeby nie było wątpliwości, wybieranie zostało przeprowadzone pod bacznym okiem mojej wspaniałej i niezawodnej komisji w składzie...


Dla Marty (klik) GRATULACJE :)
Czekam na adres wysyłki nagrody pod mailem: katarzyna@seredin.pl

A wszystkich pozostałych zachęcam do udziału w kolejnych rozdaniach :)

sobota, 28 września 2013

Recenzja - Bielenda Awokado - Łagodny 2-fazowy płyn do demakijażu oczu

Choć jak wiele razy wspominałam do demakijażu lubię używać mleczek i płynów micelarnych, czasem w moich zapasach pojawiają się również dwufazówki. Moim ulubieńcem w tej kwestii pozostaje Bourjois (recenzja-klik), jednak produkt,o którym chcę napisać dzisiaj zebrał wiele pozytywnych recenzji, dlatego postanowiłam go przetestować. Jak się u mnie sprawdził?

Bielenda
Awokado
Łagodny, 2-fazowy płyn do demakijażu oczu 


Opis producenta (opakowanie):
Naturalnie 100% Pro eco
Bez alergenów [niestety skład temu przeczy]


Łagodny, niezwykle delikatny, a równocześnie wyjątkowo skuteczny płyn do demakijażu nawet bardzo wrażliwych oczu. Dzięki specjalnej 2-fazowej formule szybko i skutecznie usuwa MAKIJAŻ WODOODPORNY. Jednocześnie pielęgnuje i koi cienką i delikatną skórę wokół oczu, nawilża ją, zapobiega wysuszeniu. Łagodzi podrażnienia [polemizowałabym]. Nie pozostawia tłustej warstwy [tutaj niestety również nie mogę się zgodzić].

Skład: Aqua (water) [woda, rozpuszczalnik], Cyclopentasiloxane [związek krzemu, polimer, emolient], Isohexadecane [emolient suchy], Glycerin [gliceryna, humekant], Persea Gratissima (Avocado) Oil [olej z awokado,emolient], Arginine PCA [półsyntetyczny składnik uzyskiwany z aminokwasów, humekant], Elaeis Guineensis (Palm) Oil [olej/masło palmowe, emolient], Sodium Chloride [chlorek sodu, modyfikator reologii], Cocos Nicifera (Coconut) Oil [olej kokosowy, emolient], Disodium EDTA [sekwestrant], Methylparaben [konserwant], DMDM Hydantoin [konserwant, może być silnie drażniący], CI 42090 (Acid Blue 9) [błękit brylantowy, barwnik niebieski, może być silnie drażniący, według wielu źródeł nie powinien mieć kontaktu z oczami!], CI 19140 (Acid Yellow 23) [barwnik żółty].

Cena: ok. 7 zł
Pojemność: 125 ml
Dostępność: drogerie, markety, Internet

Moja opinia. 


Opakowanie:
+/- przezroczysta butelka z twardego plastiku, zwężająca się lekko ku kurze, z żółtą nakrętką
+ dość spory otwór, który nie utrudnia jednak aplikacji produktu na płatek kosmetyczny

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma płynną konsystencję, po wymieszaniu jest w formie tłustawego, mętnego płynu w kolorze zielonkawym
+ dwie fazy, olejowa koloru żółtego, wodna koloru zielonego 

Zapach:
+/- bardzo lekko wyczuwalny, średnio przyjemny

Pojemność/wydajność:
- opakowanie to 125 ml płynu, wydajność oceniam jako słabą


Działanie: 
+ nieźle radzi sobie ze zmywaniem tuszu, linera czy kredki
+ ładnie usuwa pozostały makijaż z cery 
+ nie powoduje zamglenia oczu
+ dość krótki skład
+ nie wymaga pocierania skóry ani oczu
+ nie powoduje wypadania rzęs
+ warstwy łatwo się mieszają
- pozostawia lekko tłustą warstwę na skórze
- gdy dostanie się do oka bardzo je podrażnia
-- zawiera w składzie składniki, które mogą mieć działanie silnie drażniące, a wręcz nie powinny mieć kontaktu z oczami, jak wspomniany już błękit brylantowy

W kilku słowach: Choć produkt nieźle radzi sobie z demakijażem i ma wiele zalet, niestety dość mocno podrażnia oczy i pozostawia lekko tłusty film na skórze, ponadto skreśla go błękit brylantowy w składzie.

Czy kupię ponownie?
NIE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Offtop
Nie wiem czy się Wam chwaliłam, ale wygrałam na portalu Przepis na Kobietę (klik) prześliczny kubeczek, którym się teraz Wam chwalę :) Ponieważ do domu niedawno kupiłam sobie piękny kubek z Yodą z Gwiezdnych Wojen (filmu nie lubię, ale postać jest urzekająca) ten będzie mi towarzyszył w pracy :)


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

piątek, 27 września 2013

Recenzja - Eveline - Volumix Fiberblast - maskara

Na wstępie przypominam o moim szybkim rozdaniu, jeszcze możecie się zgłaszać, dzisiaj do południa. Szczegóły tutaj - klik.

A przechodząc do meritum...
Mam bardzo jasną oprawę oczu, dlatego tusz do rzęs to nieodłączny element mojego codziennego makijażu. Aby tusz się u mnie sprawdził, musi rozdzielać rzęsy, wydłużać je i lekko pogrubiać. Podstawowym i najważniejszym jednak wyznacznikiem tego czy tusz polubię czy też nie, jest niesklejanie rzęs. Na tę maskarę natrafiłam w Biedronce, a że kosztowała niecałe 10 zł,musiałam ją mieć. Czy się sprawdziła?

Eveline Cosmetics
Volumix Fiberblast Mascara 


Opis producenta (eveline.pl):
Stwórz makijaż o jakim marzysz!
Nowa mascara Eveline Cosmetics łączy w sobie specjalistyczną formułę z rewolucyjną konstrukcją szczoteczki i udowodnionym działaniem.

Length & curl up mascara:
– seksowne wydłużenie nawet do 50%
– długotrwałe podkręcone rzęsy

Innowacyjna, błyszcząca formuła FIBERLAST16h z mineralnymi pigmentami i prowitaminą B5 sprawi że Twój makijaż będzie olśniewał przez wiele godzin.

Szczoteczka: SexyBrush
Taliowany kształt szczoteczki dopasowuje się do kształtu rzęs gwarantując długotrwałe podkręcenie
Aplikacja tuszu jest precyzyjna co pozwala na osiągnięcie seksownego efektu wydłużenia do 50%

Skład: Aqua [woda, rozpuszczalnik], Paraffin [parafina, emolient tłusty, modyfikator reologii], Synthetic Beeswax [wosk syntetyczny, stabilizator emulsji], Copernica Cernifera (Carnauba) Wax [wosk karnauba, emolient], Steareth-20 [emulgator], Potassium Cetyl Phosphate [surfaktant], Steareth-2 [emulgator], Cetyl Alcohol [emolient tłusty, emulgator], Alcohol Denat [alkohol, rozpuszczalnik], Jojoba Esters [estry olejku jojoba, emolient], Phenoxyethanol [konserwant], Panthenol [prekursor witaminy B5, humekant], Methylpropanediol [rozpuszczalnik], Hydroxyethylcellulose [modyfikator reologii], Caprylyl Glycol [emolient tłusty, humekant], Simethicone [emolient], Tocopheryl Acetate [antyoksydant], Aminomethyl Propanediol [?], Tocopherol [witamina E, antyoksydant], CI 77499 [barwnik].

Cena: 9,99 zł
Pojemność: 11 ml
Dostępność: drogerie, markety, ja kupiłam w Biedronce

Moja opinia. 

Opakowanie:
+/- klasyczne jak dla tuszu, walcowate, zakręcana nakrętka ze szczoteczką, w kolorze srebrnym z matowymi wzorkami i czarnymi napisami, które niestety ulegają ścieraniu
+ szczoteczka odpowiedniej długości, elastyczna, silikonowe włoski
+ szczoteczka taliowana

Konsystencja/kolor:
+ tusz miał od początku konsystencję kremową, dobrze się aplikował, nie spływał, ale też nie sklejał rzęs
+ kolor: czarny

Zapach:
+/- jak tusz, dość przyjemny, lekko kremowy

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 11 ml produktu, wydajność oceniam jako standardową



Działanie: 
+ bardzo ładnie podkreśla rzęsy, lekko je wydłużając i podkręcając
+ pięknie rozczesuje rzęsy, nie skleja ich, ładnie rozdziela
+ przy dwóch warstwach efekt jest na prawdę imponujący
+ nie osypuje się i nie odbija na górnej powiece (choć oczywiście jak już trochę przeschnie to może się osypywać pod oczy)
+ nie wysusza rzęs, nie usztywnia, po nałożeniu produktu nadal są elastyczne i miękkie



W kilku słowach: Tusz kupiłam przez przypadek, ale byłam z niego bardzo zadowolona, zwłaszcza dlatego, że cudownie rozczesywał rzęsy i pięknie je podkreślał, ponadto jest tani. Polecam, bo to na prawdę fajna maskara.

Czy kupię ponownie?
TAK
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

środa, 25 września 2013

Szybkie rozdanie na środę - AVON - Czarne mydło z Tureckiej Łaźni

Chciałam Was zaprosić na szybkie rozdanie.
Do zgarnięcia Czarne Mydło z Tureckiej Łaźni marki AVON.
O produkcie bliżej możecie poczytać tutaj.


Co trzeba zrobić? 
Być moim obserwatorem :) i zgłosić się pod rozdaniem wyrażając chęć otrzymania produktu.
Zgłoszenia przyjmuję do piątku, 27. września do godziny 12.00 (południe), a zwycięzca zostanie wylosowany do niedzieli, 29. września o czym poinformuję na blogu oraz na moim profilu na FB.

Zachęcam Was do udziału.

Krótki regulamin:
1. W rozdaniu mogą brać udział tylko publiczni obserwatorzy bloga, będący osobami fizycznymi, pełnoletnie lub za zgodą rodziców (zgodę należy przesłać na mojego maila: katarzyna@seredin.pl, najpóźniej w dniu zgłoszenia się do konkursu).
2. Fundatorem nagrody jestem ja, autorka bloga 'O kosmetykach spostrzeżenia własne' (kasias1980.blogspot.com).
3. Nagrodę stanowi 1 szt. Czarnego mydła z Tureckiej Łaźni marki AVON widoczna na zdjęciu.

Produkt jest nowy, nieużywany. Nagroda nie może zostać wymieniona na jakikolwiek inny przedmiot czy też równowartość pieniężną.
4. Rozdanie trwa od dzisiaj tj. 25. września do 27. września 2013 r. (do godziny 12:00).
5. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone na moim blogu najpóźniej w niedzielę, 29. września 2013 r. oraz na FanPage'u na FB.
6. Po ogłoszeniu wyników, czekam na przesłanie adresu do wysyłki produktu na mój adres e-mail (katarzyna@seredin.pl) najpóźniej do wtorku 01. października 2013 r., po tym terminie wylosowana zostanie kolejna osoba.
7. Koszty pakowania i przesyłki nagrody pokrywam ja (paczką poleconą priorytetową), ale tylko wyłącznie na terenie Polski.
8. W przypadku nie odebrania przesyłki i zwrotu jej do mnie, nagroda nie zostanie wysłana ponownie. Zostanie wtedy też wybrany kolejny zwycięzca. Dalsza procedura postępowania pozostaje bez zmian.
9. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992r. o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).




Recenzja - Olsson Scandinavia - Hair Mousse Sensitive

Na Spotkaniu Śląskich Blogerek w Katowicach (relacja - klik) firma Olsson Scandinavia (klik) podarowała każdej z nas dwa produkty. Pierwszym był szampon do skóry wrażliwej, drugim - produkt do stylizacji. Ja otrzymałam piankę.

Ollson Scandinavia
Hair Mousse Sensitive
Pianka do włosów


Opis producenta (opakowanie):
Niepodrażniająca skóry pianka do włosów sprawia, że włosy są uniesione i puszyste bez suszenia. Trwałość fryzury jest całodziennym efektem. Łatwy w użyciu.
Jak korzystać - przed użyciem wstrząsnąć. Dla maksymalnego uniesienia nasady, osusz włosy ręcznikiem i rozpylaj piankę blisko nasady przed suszeniem.

Co ciekawe na stronie producenta jest zupełnie inny opis dla tego produktu:
Opis producenta (www.olssoncosmetic.pl):
Pianka do włosów dodająca objętości. Łatwa w użyciu. Spryskuje się bezpośrednio u nasady włosów.
Zawiera prowitaminę B5, która wzmacnia włosy  i chroni przed wysuszeniem.
Odpowiedni do wszystkich rodzajów włosów, pozostawia włosy uniesione o naturalnym wyglądzie.

Skład:  Aqua [woda, rozpuszczalnik], Dimethyl Ether [rozpuszczalnik], VP/VA Copolymer [hair fixing], PVP [antystatyk], PEG-45 Palm Kernel Glycerides [emulgator], Polyqaternium-7 [antystatyk], PPG-5-Ceteth-20 [emulgator], Polysorbate-20 [emulgator], Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer [polimer, modyfikator reologii]], Hydroxyethylcellulose [modyfikator reologii], Triethanolamine [regulator pH].

Cena: 49 zł
Pojemność: 250 ml
Dostępność: www.olssoncosmetic.pl

Moja opinia.
Opakowanie:
+ metalowy walec z plastikową nakrętką, typowy dla lakierów do włosów lub innych kosmetyków w formie aerozolu
+ bardzo ładna, delikatna, czysta i elegancka grafika w formie naklejonej etykiety
+/- pianka ma formę sprayu - aplikuje się ją rozpryskując bezpośrednio na włosy, jest to wygodny sposób, bo nie brudzimy dłoni, z drugiej jednak strony trudno kontrolować ilość aplikowanego kosmetyku i łatwo zapryskać pianką wszystko w około. Już wcześniej spotkałam się z taką formą aplikacji pianki, więc nie była to dla mnie nowość.

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma konsystencję pianki :), aplikujemy ją jednak bezpośrednio na włosy
+ kolor: biały

Zapach:
- pianka, jak dla mnie, pachnie lakierem do włosów, zapewne za sprawą aerozolu, zapach niestety utrzymuje się na włosach, choć nie jest intensywny

Pojemność/wydajność:
+/- opakowanie zawiera 250 ml produktu, wydajność oceniam jako przeciętną

Konsystencja
Atomizer

Działanie:
+ efekt utrzymuje się cały dzień, a nawet dnia następnego jeśli nie umyjemy włosów
+/- ułatwia układanie, niestety działa na zasadzie lakieru do włosów
+/- aplikacja - pianka ma formę aerozolu
+/- pianka unosi włosy, jednak jest to efekt minimalny
- skleja włosy
- matowi włosy
- włosy są bardzo nieprzyjemne w dotyku
- włosy wyglądają na nieświeże
- cena
- dwa, zupełnie różne opisy produktu
- w opisie na stronie producent zapewnia, że w piance jest proeitamina B5, nie ma jej jednak w składzie kosmetyku  

W kilku słowach: O ile szampon tej marki mnie zachwycił, o tyle pianka zupełnie mi się nie sprawdziła. Mam produkt tańszy, łatwiej dostępny, który znacznie lepiej spełnia swoje zadanie. Ta pianka strasznie skleja włosy i matowi je, przez co wyglądają na nieświeże. 

Czy kupię ponownie? NIE 
Ocena ogólna:

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moja opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie  nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję firmie Ollson Scandinavia (klik) za możliwość przetestowania produktu. 


wtorek, 24 września 2013

Recenzja - Dzikie Drzewko - masło shea

Choć masło shea nie jest dla mnie produktem obcym, a jego właściwości nawilżające znane są chyba każdemu, nie przepadam za jego czystą postacią ze względu na bardzo intensywny zapach i trudną w aplikacji konsystencję. Na Spotkaniu Śląskich Blogerek w Katowicach (relacja - klik) wylosowałam masło shea marki Dzikie Drzewko ze sklepu internetowego Pachnąca Kraina (klik). Jakże byłam zaskoczona, gdy po otwarciu opakowania poczułam przyjemny dla nosa zapach.

Dzikie Drzewko
Masło Shea


Opis producenta (www.pachnacakraina.pl):
Tak jak Maroko posiada płynne złoto w postaci oleju arganowego tak i zachodnia i centralna Afryka posiadają swoje złoto – jest nim masło Shea pozyskiwane z drzew masłosza - zwanych drzewami życia. Te wyjątkowe, dziko rosnące rośliny sięgają 15 metrów wysokości, a z ich owoców wytwarzany jest cenny olej. Niezwykła jest także metoda wytwarzania masła Shea - przygotowują go wyłącznie kobiety według starej afrykańskiej procedury. W zależności od kraju specyfik ten nazywany jest shea butter, masłosz, masło karite lub masło galam.

Na co polecane jest masło Shea?
Shea zawiera substancje tłuszczowe, witaminy E i F oraz naturalne filtry chroniące przed promieniowaniem UVB niszczącym skórę. Zaleca się używania tego kosmetyku przed opalaniem na słońcu jak i w solarium. Dzięki zawartym w maśle Shea enzymom, witaminom oraz UVB skóra szybciej się regeneruje, jest chroniona przed szkodliwym wpływem promieniowania słonecznego, staje się gładka i nawilżona. Masło Shea przyspiesza także proces gojenia się niewielkich ran czy siniaków. Nadaje się do każdego typu skóry - także tej ze skłonnością do trądziku i tłustej.

Co zawiera w sobie masło Shea Dzikie Drzewko?
Przede wszystkim sporą ilość witamin odżywczych dla skóry – odbudowujących skórę np. po przebytych chorobach skórnych, ranach, siniakach, otarciach. To również bardzo subtelny i przyjemny zapach, który utrzymuje się na skórze przez cały dzień lub całą noc w zależności kiedy zastosuje się pielęgnacyjny zabieg z masłem Shea. Dzikie drzewko ma tak piękny zapach, że nie potrzeba używać już żadnych perfum. Dodatkowo skóra bardzo szybko nabiera pięknego wyglądu – staje się jedwabiście gładka i nawilżona.

Po co potrzebne jest masło Shea?
Do szybkiej odbudowy skóry – pielęgnacji i głębokiego jej odżywienia. Ponieważ ten kosmetyk jest gęsty dłużej się wchłania, ale ma lepsze działanie dla skóry suchej i wysuszonej skłonnej do tworzenia się wężowej skóry. Należy na początku codziennie smarować skórę masłem Shea aby po ok 2 tygodniach stosować masło już tylko co 2-3 dzień. Skóra przez okres intensywnego jej nawilżania odbuduje się i nawilża na tyle, że nie trzeba będzie już w późniejszym okresie stosować tego zabiegu codziennie. Po tygodniowym stosowaniu widać ogromna poprawę w gęstości skóry – skóra wydaje się odmłodzona. Dlatego właśnie tak często masło Shea stosowane jest w kurortach SPA – już po tygodniowym pobycie (i zarazem stosowaniu zabiegów z masłem Shea) widać ogromna poprawę – jędrność, wygładzenie i nawilżenie skóry. W przypadku osób starszych ze skóra pomarszczoną po tygodniu stosowania widać największa poprawę – skóra jakby zbiega się, staje się naprężona. Oczywiście zmarszczki nie znikną z dnia nadzień, ale poprawa jest widoczna i tak. Dzięki temu zabiegowi, SPA są tak popularne – bo widać od razu efekty, które zresztą można uzyskać samodzielnie we własnym domu zaoszczędzając masę pieniędzy.

PO 2 MIESIĄCACH UŻYWANIA MASŁA SHEA DZIKIE DRZEWKO KLIENTKI ZAUWAŻYŁY OGROMNĄ POPRAWĘ WYGLĄDU SKÓRY - JEST DELIKATNIEJSZA, GŁADSZA I DOSKONALE NAWILŻONA A CO NAJWAŻNIEJSZE ZANIKAJĄ PROBLEMY SKÓRNE !!!

Skład: Butyrospermum Parkii [rafinowane masło shea], Sweet Almond Oil [olejek ze słodkich migdałów], Petrolatum Cera Alba [wosk pochodzenia zwierzęcego], Opuntia Ficus-Indica Oil [olejek z opuncji], Tocopherol Acetate [antyoksydant], Fragrance [substancje zapachowe].

Cena: 25 zł
Pojemność: nieoznaczona (moim zdaniem to ok. 150-200 ml)
Dostępność: pachnacakraina.com

Moja Opinia. 
Opakowanie:
+/- prosty słoik z białego plastiku, zakręcany za nakrętkę
+ prosta choć ciekawa graficznie naklejka, w stylu orientalnym

Konsystencja/kolor:
+/- masło ma gęstą konsystencję, trochę jak maść, choć nieco bardziej oleistą niż czyste masło shea, roztapia się pod wpływem ciepła skóry
+ kolor: biały

Zapach:
+ jak już wspomniałam, nie lubię zapachu klasycznego masła shea, to masło pachnie bardzo przyjemnie, zapach nie jest mi obcy, choć niestety zupełnie nie potrafię skojarzyć czym pachnie, zapewne jest to zapach opuncji

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie niestety nie jest opisane jeśli chodzi o pojemność, ze względu na konsystencję wydajność oceniam jako bardzo wysoką 


Działanie:
+ fantastycznie nawilża skórę, moje suche łokcie stały się miękkie i gładkie już po kilku dniach
+ sprawia, że staje się miękka i elastyczna
+ pięknie pachnie
+ dobrze się rozprowadza
+ skład
+/- cena
- pozostawia na skórze tłusty film
- dostępność
- opakowanie nie ma opisanej pojemności 

W kilku słowach: Jest to idealne masło dla tych, którzy nie przepadają za zapachem i konsystencją czystego masła shea. Dobrze się rozprowadza i pięknie nawilża skórę, uelastycznia ją, nadaje miękkości i gładkości. Masła w opakowaniu jest sporo, dlatego będzie bardzo wydajne. Zostawia wprawdzie tłusty film, ale robi to każdy produkt na bazie masła shea. Super produkt w przystępnej cenie.

Czy kupię ponownie? Sądzę, że TAK.
Ocena (max. 10):
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję sklepowi internetowemu Pachnąca Kraina (klik) za możliwość przetestowania produktu.

poniedziałek, 23 września 2013

Recenzja - Nivea Lip Butter - karmelowe

Nivea jest marką znaną chyba każdej z nas. Mam wielki sentyment do klasycznego kremu w granatowej puszce, uwielbiam jego zapach, bo przypomina mi dzieciństwo. Gdy pojawiły się na rynku masełka do ust Nivea oczywiście nie mogłam nie kupić choćby jednego z nich. Jak się u mnie sprawdziło?

Nivea
Lip Butter
Karmel


Opis producenta (wizaż.pl):
Zapewnia codzienną pielęgnację i ochronę przed pękaniem wrażliwej skóry ust. Jego natłuszczająca konsystencja zapewnia ochronę przed słońcem, mrozem i wiatrem.
Nawilżająca formuła z Hydra IQ zawierająca masło shea i olejek z migdałów zapewnia intensywne nawilżenie i długotrwałą pielęgnację.
Dostępne cztery wersje zapachowe (masła mają identyczny skład, różnią się tylko aromatem):
- malina,
- wanilia i makadamia,
- karmel,
- Original (wersja bezzapachowa).


Skład:  Cera Microcristallina [krystaliczny wosk mineralny, emolient tłusty, lepiszcze], Paraffinum Liquidum [parafina, emolient tłusty], Polyglyceryl-3 Diisostearate [emulgator], Butyrospermum Parkii (Shea) Butter [masło shea, emolient tłusty], Ricinus Communis (Castor) Seed Oil [olej rycynowy, emolient], Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil [olej ze słodkich migdałów, emolient], Aqua [woda], Glycerin [gliceryna, humekant], Glyceryl Glucoside [emulgator], BHT [antyoksydant], Aroma [substancje zapachowe], CI 77891 [dwutlenek tytanu, barwnik biały], CI 77492 [wodorotlenek żelaza, barwnik żółty].

Cena: 11,00 zł
Pojemność: 19 ml
Dostępność: drogerie, supermarkety, Internet

Moja opinia. 
Opakowanie:
+/- klasyczna dla Nivea, malutka puszka z aluminium, z fajną, wesołą grafiką, na początku ciężko się otwierało, jest też mało higieniczne, ale co sentyment to sentyment ;)

Konsystencja/kolor:
+ masełko ma konsystencję kremowej wazeliny, roztapia się pod ciepłem palców
+ moje masełko ma kolor biały z lekkim, karmelowym odcieniem

Zapach:
++ pachnie przepięknie, słodko, aromatycznie, nie jest to zapach karmelu, bardziej ciastek krychuch z karmelem, ale zapach jest cudowny

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 19 ml produktu, ze względu na konsystencję jest tak bardzo wydajny, że ja nie potrafię go zużyć



Działanie:
+ pięknie pachnie
+ ładne opakowanie
+ bardzo wydajne (choć w tym przypadku nie wiem czy nie powinna to być wada)
(+) masło shea w składzie (niestety jego działanie zupełnie niweluje obecność parafiny)
- pozostawia na ustach tłustą warstwę
- bieli skórę
- nie nawilża - pozostawia jedynie tłustą warstwę, po której zejściu skóra znowu jest sucha i szorstka
- dość wysoka cena regularna
- parafina bardzo wysoko w składzie

W kilku słowach: U mnie zupełnie się nie sprawdziło. Choć posiada wiele dobroczynnych składników, parafina na drugim miejscu w składzie przekreśla ich pozytywne działanie. Nie nawilża ust, a jedynie tworzy na nich tłustą, nieprzenikalną powłokę. Gdy zejdzie z ust, skóra jest znowu sucha i nieprzyjemnie ściągnięta. Pomimo pięknego zapachu i sentymentalnej puszki zupełnie nie spełnia swojego zadania.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE
Ocena ogólna: 2/10 pkt. (bardzo zły - punkt za sentyment i zapach)