wtorek, 28 stycznia 2014

HexxBox Recenzja - Floslek Pharma - Tonik bezalkoholowy do skóry wrażliwej

Jak zapewne wiecie, jakiś czas temu udało mi się zyskać zaufanie Hexxany i dostać do testów HexxBox'a.


W moim pudełku otrzymałam zestaw kosmetyków do skóry wrażliwej marki Flos-lek i bez zbędnej zwłoki przystąpiłam do testowania.

Ponieważ pierwszy z testowanych produktów jest już na wykończeniu uznałam, że to dobry moment, aby napisać pierwszą recenzję.
Mój profil urodowy znajdziecie TUTAJ.

FLOS-LEK PHARMA
Tonik bezalkoholowy do skóry wrażliwej


Od toniku nie wymagam wiele, ma tonizować, nie ściągać skóry, nie podrażniać, nie powodować dyskomfortu, dobrze też jeśli ładnie pachnie. I w zasadzie tyle. 

Co mówi producent? (opakowanie) 
Działanie: Tonik usuwa resztki zanieczyszczeń i pozostałości po makijażu. Odświeża, nie podrażnia i jednocześnie nawilża skórę, przywracając jej naturalny odczyn pH.

Efekt: dokładnie oczyszczona skóra twarzy, przygotowana do nałożenia kremu.

Skład: krótki i prosty, bez zbędnych składników 


Aqua - woda, rozpuszczalnik
Polysorbate 20 - emulgator O/W, solubilizator
Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Calendula Officinalis Flower Extract - ekstrakt z nagietka, działanie przeciwzapalne, ściągające i oczyszczająca
Sodium Lactate - hydrofilowa substancja nawilżająca, działająca keratoplastycznie
Phenoxyethanol - konserwant
Ethylhexylglycerin - substancja kondycjonująca skórę
Trideceth-9 - substancja myjąca, emulgator O/W
PEG-5 Ethylhexanoate - emulgator
Panthenol - prekursor witaminy B5, hydrofilowa substancja nawilżająca, działa przeciwzapalnie i przyspiesza procesy regeneracji naskórka
Allantoin - działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, przyspiesza proces regeneracji naskórka
Parfum - substancje zapachowe
Disodium EDTA- sekwestrant 

Cena regularna: 17,05 zł (według strony producenta KLIK)
Pojemność: 150 ml
Dostępność: Internet, apteki internetowe i stacjonarne
 
Moja opinia.
Opakowanie:
+ butelka z solidnego, przezroczystego plastiku, widać ile produktu zostało w środku, z zamknięciem typu 'klik'
+ kolorystyka i grafika oszczędna, ale przyjemna dla oka

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma konsystencję wody
+ kolor: lekko żółtawy (?)

 Zapach:
+ bardzo przyjemny, odświeżający, moim zdaniem kwiatowy, nie pozostaje długo na skórze

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 150 ml produktu, wydajność oceniam jako przeciętną dla tego typu produktów



Działanie:
+ dobrze usuwa pozostałości zanieczyszczeń i makijażu

+ nie podrażnia skóry
+ nie powoduje ściągnięcia czy innych nieprzyjemnych odczuć
+ dobrze współgra z kremem i innymi kosmetykami
+ jest przyjemny w aplikacji
+/- cena
- zanim się nie wchłonie pozostawia na skórze lekko lepki film, co mnie osobiście drażni

W kilku słowach: Jest to całkiem fajny tonik, ładnie pachnie i robi co ma robić. Nie wiem czy nawilża, bo stosuję po nim zaraz krem, ale nie od tego jest tonik. Ma tonizować cerę i usunąć resztki makijażu i zanieczyszczeń, a to robi w 100%. Jedyne wady to dość wysoka cena i pozostający na skórze przez pewien czas lepki film. 

Czy kupię ponownie? 

NIE, ale tylko ze względu na dość wysoką cenę 

Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Punkty odjęłam za dość wysoką cenę oraz film, który tonik
pozostawia na skórze

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Produkt otrzymałam w ramach HexxBox. 

Pozdrawiam,



piątek, 24 stycznia 2014

Recenzja - Equilibra tricologica - nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów

Produktów tej marki nie znałam właściwie wcale, dlatego ucieszyłam się gdy na Opłatku Blogerskim u Alicji dostałyśmy między innymi te właśnie produkty. Bez zbędnej zwłoki przystąpiłam do testowania odżywki do włosów. Czy się sprawdziła? Dowiecie się z recenzji :)
 
EQUILIBRA tricologica

Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów


Odżywki do włosów stosuję regularnie właściwie od niedawna, przy dobrym szamponie nie czułam bowiem potrzeby dodatkowego ich odżywiania. Teraz używam właściwie przy każdym myciu odżywki lub maski, wybieram jednak najczęściej te w formie bez spłukiwania. Ale mam też kilka klasycznych odżywek czy masek do włosów, w tym jedną ulubioną o której już kiedyś Wam pisałam :)
 
Co mówi producent? (opakowanie) 
Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów Equilibra(R) zawiera specjalny komples roślinny PHYTOSINERGIA (aloes + olejek arganowy + keratyna z protein pszenicznych), który odżywia, nawilża i odbudowuje trzon włosa. O gęstej, kremowej konsystencji, idealna dla suchych włosów, głęboko nawilża przywracając im miękkość i ułatwiając rozczesywanie po myciu włosów. Specjalna formuła tworzy na trzonie włosa cienką warstwę ochronną, któa poprawia elastyczność, zwiększa objętość włosów i nabłyszcza je.


Zawiera:
- Proteiny jedwabne: otulają włosy warstwą ochronną
- Witamina E: zapobiega starzeniu się włosów
- Keratyna wełniana: wzmacnia strukturę włosa pokrywając go warstwą ochronną
- Phytosinergia: kompleks roślinny o działaniu regenerującym

Nie zawiera sztucznych barwników. Nie zawiera alergenów. ie zawiera parabenów. Lekko perfumowany.

Skład: 

Aqua - woda, rozpuszczalnik
Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok z aloesu, działa nawilżająco, kojąco i łagodząco
Cetyl Alcohol - emolient tłusty, emulgator W/O
Lauryl Alcohol - emolient, emulgator, regulator lepkości
Cetrimonium Chloride - substancja kondycjonująca włosy, ułatwia rozczesywanie włosów i spłukiwanie preparatu
Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy, emolient, substancja kondycjonująca skórę
Hydrolyzed Wheat Protein - hydrolizat protein pszenicy, substancja hydrofilowa i filmotwórcza, gasi pianę, poprawia właściwości aplikacyjne
Tocopheryl Acetate - antyosydant
Tocopherol - witamina E, antyoksydant, wzmacnia barierę hydrolipidową skóry
Ascorbyl Palmitate - antyoksydant, filtr UV, substancja przeciwzapalna
Hydrolyzed Silk - substancja antystatyczna, kondycjonująca skórę i włosy, humekant
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, substancja konsystencjotwórcza
Behentrimonium Chloride - substancja antystatyczna, odżywcza, konserwant
Amodimethicone - substancja antystatyczna i odżywcza
Cetrimonium Methosulfate - substancja przeciwdrobnoustrojowa, antystatyczna, emulgator, odżywczam konserwant
Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Trideceth-12 - substancja myjąca, emulgator O/W
Quaternium-91 - substancja kondycjonująca włosy, konserwant
Lecithin - substancja wpływająca na stopień nawilżenia skóry, emulgator W/O
Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin - substancja antystatyczna, kondycjonująca skórę i włosy
Citric Acid - sekwestrant, regulator pH
Ethylhexylglycerin - substancja kondycjonująca skórę
Phenoxyethanol - konserwant
Sodium Phytate - substancja helatująca
Parfum - substancje zapachowe
 
Cena regularna: ok. 18 zł (apteka internetowa)
Pojemność: 200 ml
Dostępność: Internet, apteki i sklepy zielarskie (pełna lista dostępna na www.equilibra.pl)
 
Moja opinia.
Opakowanie:
+ tuba z twardego plastiku stojąca na nakrętce typu 'klik'

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma typową dla odżywek konsystencję, średnio gęstą, dobrze się rozprowadza na wilgotnych włosach i nie ma problemu z wydobyciem jej z butelki

+ kolor: biały

 Zapach:
- mnie osobiście nie odpowiada, nie będę go do niczego porównywać, bo nie chcę nikogo obrazić, generalnie w opakowaniu jest jeszcze znośny, na włosach przybiera tony, które zupełnie mi nie odpowiadają


Pojemność/wydajność:
+ opakowanie to 200 ml produktu, wydajność oceniam jako standardową w kierunku dobrej



Działanie:
+ ułatwia rozczesywanie włosów
+ doskonale się spłukuje nie pozostawiającej typowej dla niektórych produktów tego typu filmu
+ jest wydajna
+ dobrze się rozprowadza na włosach
+ włosy rzeczywiście są błyszczące
+ nie obciąża włosów, wręcz przeciwnie dodaje im lekkości
+/- dodaje objętości, jednak w sposób, który zupełnie mi nie odpowiada (patrz niżej) 
- u mnie powoduje puszenie włosów, a nie cierpię tego efektu
- włosy trudniej się układają i nawet podwinięte lokówką czy prostownicą, odwijają się w ciągu dnia
- zapach

W kilku słowach: Niestety na moich chętnych do puszenia się, cienkich ale dość gęstych włosach niespecjalnie się sprawdziła. Owszem, dodaje objętości, ale pusząc włosy, co mi zupełnie nie odpowiada. Włosy są ciężkie do ułożenia, a w ciągu dnia zaczynają żyć własnym życiem. Do tego zapach, którego nawet nie będę do niczego porównywać.
Podejrzewam, że winny wszystkiemu może być aloes, którego niestety ani moja skóra ani włosy nie tolerują, być może kwestia jest też w dużej zawartości protein - niestety nie znam się na tym, więc nie będę się tutaj rozpisywać.
Mówiąc krótko, odżywkę zużyję, bo wielkiej krzywdy mi nie zrobiła, ale już do niej nie wrócę. Wolę produkty które wygładzają i ujarzmiają moje włosy, a objętości dodają jedynie u nasady podnosząc nieco włosy. Moje włosy jej nie polubiły, wiem jednak, że u innych ta odżywka doskonale się sprawdza. 

Czy kupię ponownie? 
NIE, ale być może wypróbuję inne produkty firmy
 
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję firmie Equilibra (facebook, www) za możliwość przetestowania produktu.
 
Pozdrawiam,

środa, 22 stycznia 2014

Recenzja - Eveline - CellSkin Care, rozświetlające serum przeciwzmarszczkowe

Na co dzień nie używam bazy pod makijaż, bo po 1. moja cera nie potrzebuje jej, po 2. nie chcę jej nadmiernie obciążać. Bazy, zwłaszcza silikonowe, rezerwuję na większe wyjścia, aby makijaż trzymał się dłużej, a skóra wyglądała nieskazitelnie. Jednak pod podkład zawsze stosuję krem lub produkty bardzo mu zbliżone.
Na Opłatku Blogerskim jednym ze sponsorów była firma Eveline, którą bardzo lubię i wiele jej produktów używam, od której otrzymałyśmy m.in. rozświetlające serum przeciwzmarszczkowe. Był to jeden z produktów, które musiałam natychmiast wypróbować, a że używam je już jakiś czas, chętnie się wypowiem na jego temat.  
 
Eveline
CellSkin Care
Rozświetlające serum przeciwzmarszczkowe 


Opis producenta (www):
CELL SKIN CARE™ ODBUDOWA KOMÓRKOWA to profesjonalny program odmładzający opracowany przez ekspertów laboratoriów Eveline Cosmetics w oparciu o najnowsze osiągnięcia współczesnej kosmetologii i medycyny estetycznej. Formuły linii bogate w unikalne kompozycje zaawansowanych technologicznie substancji aktywnych działających w synergii z komórkami macierzystymi GARDENIA STEMS GX™, skutecznie redukują zmarszczki, zwiększają jędrność i elastyczność skóry. Trwale cofają oznaki upływającego czasu i „opóźniają zegar biologiczny” komórek skóry, pozostawiając cerę wyraźnie młodszą, bardziej jędrną i pełną energii.
Anti-age’GX Stem Cell Technology™ gwarantuje natychmiastowe, synergiczne działanie naprawcze uszkodzonych komórek skóry.
Rozświetlające serum przeciwzmarszczkowe przeznaczone jest do każdego rodzaju cery, w szczególności do pielęgnacji cery dojrzałej, zmęczonej i pozbawionej blasku. Formuła oparta na zaawansowanej technologii Anti-age’GX Stem Cell Technology™, bogata w GARDENIA STEMS GX™, bioHYALURON COMPLEX™ oraz czyste 24-karatowe ZŁOTO w widoczny sposób wygładza i rozświetla skórę. Zapobiega pojawianiu się zmarszczek, skutecznie redukuje już istniejące. Poprawia gęstość skóry, zwiększa sprężystość i elastyczność naskórka. Intensywnie napina i ujędrnia. Wzmacnia strukturę, rzeźbi kontury i modeluje owal twarzy. Natychmiast po zastosowaniu serum w widoczny sposób odbudowuje skórę, dodając jej młodzieńczego blasku.

FACE CREATOR™ 8 w 1:
1. Aktywizuje uśpione komórki macierzyste skóry do intensywnej odnowy. [+/-]
2. Wypełnia nawet głębokie zmarszczki. [-]
3. Napina i modeluje owal twarzy. [-]
4. Przywraca gęstość skórze. [-]
5. Intensywnie nawilża i wygładza. [+]
6. Poprawia elastyczność i jędrność skóry. [+/-]
7. Skutecznie liftinguje. [-]
8. Odmładza, rewitalizuje i rozświetla. [+/-]

Innowacyjna formuła serum bogata w zaawansowane składniki aktywne aktywizuje procesy naprawcze naskórka.
GARDENIA STEMS GX™ – biologicznie czynne roślinne komórki macierzyste aktywizują uśpione naturalne komórki macierzyste skóry do intensywnej samoodnowy. Chronią i regenerują uszkodzone struktury białko-we naskórka, zwalczają ubytki kolagenu poprzez regulację aktywności enzymów rozkładających kolagen i stymulację powstawania nowych włókien.
ZŁOTO 24k odbudowuje i regeneruje komórki. Nawilża, ujędrnia i liftinguje. Poprawia gęstość skóry, wygładza zmarszczki, modeluje owal twarzy.
bioHYALURON COMPLEX™  bogaty w kwas hialuronowy, silnie liftinguje i wypełnia zmarszczki od wewnątrz, długotrwale nawilża i wygładza.
PRODIZIA™ chroni i regeneruje struktury białkowe uszkodzone przez glikację, poprzez wsparcie systemów detoksykacji. Jest efektywna w podtrzymywaniu mechanicznej żywotności komórek, optymalnej produkcji energii i utrzymywaniu integralności sieci mikronaczyniowej. Wspomaga redukcję widocznych oznak zmęczenia skóry.
COLLASURGE™ uzupełnia nie-dobory kolagenu oraz przyspiesza jego produkcję w naskórku. Zapewnia natychmiastowy lifting.
OLEJEK ARGANOWY pobudza komórki skóry do intensywnej odnowy. Przywraca skórze gęstość i sprężystość.
OLEJEK KOKOSOWY odżywia, regeneruje i napina. Redukuje zmarszczki.
WITAMINA E neutralizuje wolne rodniki, zmniejsza wrażliwość skóry na promieniowanie UV.

Skład:
Aqua - woda, rozpuszczalnik

Cocos Nucifera Oil - olej kokosowy, emolient tłusty
Synthetic Beeswax - syntetyczny wosk, stabilizator emulsji
Hyaluronic Acid - kwas hialuronowy, humekant, substancja odżywcza
Collagen Amino Acids - substancja nawilżająca, działająca powierzchniowo
Betaine - związek hydrofilowy o działaniu silnie nawilżającym
Glucose - humekant
Sodium Polyacrylate - substancja filmotwórcza, lepiszcze
Paraffinum Liquidum - ciekła parafina, emolient tłusty, substancja okluzyjna
Trideceth-6 - emulgator O/W
Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy, emolient, substancja odżywcza
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty
Glycerin - humekant, hydrofilowa substancja nawilżająca
Gardenia Jasminoides Meristem Cell Culture - roślinny ekstrakt z komórek macierzystych, substancja odżywiająca skórę
Xanthan Gum - modyfikator reologii
Albizia Julibrissin Bark Extract - ekstrakt roślinny
Gold - złoto, substancja rozświetlająca
Panthenol - prekursor witaminy B5, humekant, hydrofilowa substancja nawilżająca i łagodząca
Tocopheryl Acetate - antyoksydant
Allantoin - substancja o działaniu przeciwzapalnych, łagodzącym i przyspieszającym regenerację naskórka
DMDM Hydantoin - pochodna formaldehydu, konserwant
Methylchloroisothiasolinone - konserwant
Methylisothiasolinone - konserwant
Parfum - substancje zapachowe
CI 77019, CI 77891, CI 17200, CI 19140 - barwniki
 
Cena regularna: ok. 27,00 zł (na stronie eveline)
Pojemność: 40 ml
Dostępność: drogerie stacjonarne, sklepy internetowe

Moja opinia.

Opakowanie:
+ wygodna, smukła buteleczka z pompką, przezroczysta, więc widać dokładnie ile produktu nam zostało, pompka działa bez problemu, nie zacina się, aplikuje idealną ilość produktu (na całą twarz potrzebuję dwie pompki)

+ buteleczka dodatkowo zapakowane jest w "zaplombowany" kartonik, więc mamy pewność, że nikt nie używał naszego produktu
 
Konsystencja/kolor:
+ serum ma bardzo lekką, kremową konsystencję, jest gładkie i dobrze się rozprowadza po skórze

+ kolor: lekko cielisty, wpadający w róż, ale nie barwi skóry, z maleńkimi drobinami, których jednak w ogóle nie widać na skórze

Zapach:
+ dla mnie serum pachnie przepięknie, lekko słodko, jakby mlecznie, ale zapach nie jest męczący i krótko utrzymuje się na skórze

Pojemność/wydajność:
++ opakowanie zawiera 40 ml produktu, używam go codziennie rano od mniej więcej 4 tygodni i zużycie jest bardzo niewielkie (ok. 1/4 opakowania), wydajność oceniam bardzo wysoko 


Działanie:
+ przepięknie nawilża skórę na cały dzień

+ nie roluje się i nie waży pod makijażem
+ dobrze się rozprowadza
+ szybko się wchłania
+ nie pozostawia właściwie żadnego filmu
+ pomimo obecności błyszczących drobin, nie są one widoczne na skórze
+ nie zmienia koloru skóry, ale lekko ją rozświetla nie powodując efektu bombki
+ wygładza skórę
+ nie obciąża skóry
+ cena/wydajność
+ bardzo przyjemnie się go stosuje
- nie zauważyłam działania wygładzającego zmarszczki
- parafina w składzie
- DMDM Hydantoin w składzie


W kilku słowach: Nie przepadam za produktami rozświetlającymi, bo błyszczące drobiny na twarzy mnie denerwują, ten produkt jednak idealnie nadaje się pod makijaż, przepięknie nawilża na cały dzień, lekko rozświetla, pięknie pachnie, jest szalenie wydajny i niedrogi. Nie zauważyłam niestety działania wygładzającego zmarszczki, a są one u mnie na prawdę bardzo płytkie, nie liftinguje i nie poprawia owalu twarzy, a to miało być jego główne zadanie. Generalnie jednak polecam jako bazę pod podkład, oprócz, albo nawet zamiast kremu. Niektórych na pewno zniechęci parafina w składzie, mnie ona nie szkodzi i choć wolałabym jej unikać w produktach do twarzy ten akurat lubię na tyle, że jestem w stanie mu to wybaczyć. 

Czy kupię ponownie?
MOŻE

Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Powinnam odjąć więcej punktów, bo produkt reklamowany jest
jako wygładzający zmarszczki, odmładzający, liftingujący
i nie wiadomo co jeszcze. U mnie nie zauważyłam tego efektu,
jednak dostaje wysoką notę za ładne nawilżanie i wygładzanie
skóry, a także ładnie rozświetla bez efektu bombki. Minus również
za parafinę w składzie.
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję marce Eveline Cosmetics (facebook, www) za możliwość przetestowania produktu. 

Pozdrawiam, 

 

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Niekosmetycznie - nowa akcja z psychodietetyką

Ponad pół roku temu, na początku lata czyli w czerwcu, blogerka prowadząca bloga Psychodietetyka.pl (klik), traktującego o zdrowiu i odchudzaniu, ale głównie z psychologicznego punktu widzenia, ogłosiła u siebie akcję Masowe Przywracanie Kształtów. Nie będę przypominać jej szczegółów, odsyłam Was po nie do dwóch postów, w których pisałam na temat tej akcji (TUTAJ i TUTAJ).

Teraz ta sama blogerka zachęca nas do udziału w nowej akcji, tym razem zimowej, a mianowicie Akcja Zimowa Aktywacja, o której przeczytać, a jednocześnie się do niej zapisać, możecie bezpośrednio u pomysłodawczyni TUTAJ.


Ponieważ Akcja Cięcie poszła mi wyśmienicie, a samej na prawdę ciężko się zmobilizować do ćwiczeń, postanowiłam i tym razem wziąć czynny udział i oczywiście się zgłosiłam :)

Zasady akcji:
czas trwania: miesiąc (ja zaczynam dzisiaj, czyli 20. stycznia 2014)
ilość: 3/tydzień (czyli w sumie 12 treningów)
trening:
1. Rozgrzewka z Tiffany
2. Cardio z Tiffany
3. Talia osy z Tiffany

Jeśli macie ochotę dołączyć, zachęcam Was serdecznie, możecie też przyłączyć się do akcji na FB TUTAJ.

Ja na pewno za miesiąc pochwalę się wynikami, bo wiem z doświadczenia, że ćwiczenia z Tiffany są bardzo efektywne i skuteczne :)
 
Pozdrawiam,

piątek, 17 stycznia 2014

Recenzja - Ziaja - Antybzzz... Żel łagodzący po (niezupełnie) ukąszeniach komarów

Miało być o kremie do rąk, który pomimo zbójeckiej ceny doskonale sprawdza się na moich dłoniach, a będzie o produkcie, który choć stosowany niezgodnie z przeznaczeniem całkowicie skradł moje serce.
 
ZIAJA

Antybzzz...
Żel łagodzący po ukąszeniach komarów  


Pewnie się zastanawiacie, czemu u licha recenzuję żel na ukąszenia komarów w zimie, kiedy szczęśliwie wszystkie śpią. Ano dlatego, że u mnie też żel spełnia całkiem inne zadanie. Ale od początku.
W naszym domu gotuję tylko ja, a ponieważ mam wielki talent do kuchni, głównie do lekkich poparzeń pierwszego stopnia, często gotowanie kończy się właśnie takim urazem. Oczywiście miejsce oparzenia ląduje najpierw pod strumieniem zimnej wody, jednak nie mogę tak tkwić wiecznie, a oparzenie zwyczajnie boli. Wypróbowałam całą masę preparatów mających łagodzić skutki oparzeń i niestety większość z nich (o ile działała w ogóle) działała bardzo krótkotrwałe.
A ponieważ oparzenia w kuchni, zwłaszcza dłoni i rąk, zdarzają mi się notorycznie, nawet po kilka razy na tydzień, tak stało się właśnie i w tym tygodniu. Oparzenie, choć niewielkie, bardzo bolało i 'parzyło', a z braku innych produktów na takie 'rany' postanowiłam przetestować preparat, który kupiłam latem na ukąszenia komarów (notabene w tej roli u mnie poległ na całej linii). Pomyślałam sobie, że przecież nie zaszkodzi, a jeśli choć odrobinę pomoże to będzie świetnie.
Mam wprawdzie jeszcze żel z aloesu, ale mój organizm jest dziwadłem i niestety na aloes nie reaguje absolutnie w żaden pozytywny sposób, wręcz pogłębia on wszelkie podrażnienia.
Na miejsce oparzenia (na wierzchniej stronie kciuka lewej dłoni) nałożyłam dość sporą porcję żelu. W pierwszej chwili, z uwagi na to iż produkt jest chłodny, odczułam wyraźną ulgę, a pieczenie natychmiast ustało. Po kilkunastu sekundach uczucie pieczenia wróciło i utrzymywało się kilka minut, po czym odczułam przyjemny, kojący chłód. I tak sobie ten chłód i ukojenie trwało ponad godzinę, do czasu aż żel prawie całkowicie się wchłonął.
Zabieg powtórzyłam jeszcze dwukrotnie tego wieczoru, również na noc nakładając sowitą porcję żelu, dzięki czemu mogłam spokojnie ją przespać, bez bólu i pieczenia. Rano po oparzeniu nie było śladu, a jego miejsce odczuwałam tylko w kontakcie z wodą, jednak na dłoni nie było żadnych widocznych śladów po oparzeniu w postaci pokrzywki, zaczerwienia czy choćby podrażnienia.
Jestem zachwycona tym produktem, a że, jak wspomniałam, oparzenia często mi się przytrafiają, na pewno będzie on przeze mnie często eksploatowany.

A co mówi producent? (opakowanie) 
Delikatny żel polecany do łagodzenia podrażnień skóry po ukąszeniach komarów.
Bez zapachu, bez barwników, bez alkoholu.

DZIAŁANIE:
- Łagodzi powierzchniowe podrażnienia skóry.
- Redukuje zaczerwienienie i pieczenie.
- Działa kojąco na naskórek.
- Przyspiesza procesy regeneracji skóry.

Powiem jedno - wszystkie te punkty są prawdziwe i żel rzeczywiście działa w taki sposób, jednak u mnie nie na ukąszenia komarów, a na powierzchniowe, miejscowe oparzenia skóry. 

Skład: 
+ niedługi choć trochę chemii oczywiście w nim jest, są też pantenol, alantoina i wyciąg z alg, parabeny i jeden, dość silny konserwant 
 
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Panthenol - witamina B5, humekant, hydrofilowa substancja nawilżająca, działa przeciwzapalnie i przyspiesza procesy regeneracji naskórka
Glycerin - gliceryna, humekant
Laminaria Ochroleuca Extract - wyciąg z alg, działa nawilżająco i przeciwrodnikowo
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient tłusty, modyfikator reologii
Allantoin - alantoina, działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, działa silnie nawilżająco
Carbomer - modyfikator reologii, zagęstnik
PPG-26-Buteth-26 - składnik kompozycji zapachowej, środek kondycjonujący skórę i włosy, surfaktant, środek powierzchniowo czynny, emulgator
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil - substancja powierzchniowo czynna, emulgator, poprawia konsystencję
Propylene Glycol - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Diazolidinyl Urea - konserwant
Methylparaben - konserwant
Propylparaben - konserwant
Sodium Hydroxide - regulator pH
 
Cena regularna: ok. 7 zł
Pojemność: 30 ml  Dostępność: Internet, drogerie i apteki internetowe, drogerie stacjonarne (np. Rossman) 
 
Moja opinia.
Opakowanie:
+ bardzo wygodna tubka z miękkiego, białego plastiku z nakrętką i aplikatorem w postaci "dziubka", który ułatwia aplikację produktu na skórę

Konsystencja/kolor:
+ produkt ma konsystencję żelową, trochę jak serum, jest na tyle gęsty, by nie spływał ze skóry jednocześnie na tyle rzadki, że aplikacja niewielkiej ilości nie sprawia żadnego problemu

+ kolor: biały, trochę mętny

 Zapach:
+ żel jest, przy mocniejszym "wwąchaniu" się można wyczuć jakieś delikatne nuty, ale zupełnie nie potrafię ich zidentyfikować, nie jest to jednak charakterystyczny dla produktów bezzapachowych smrodek


Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 30 ml produktów, z uwagi jednak na fakt, iż używamy jego niewielką ilość, powinien wystarczyć na długi czas
 



Działanie:
+ rewelacyjnie koi skórę po oparzeniu
+ miejscowo chłodzi
+ łagodzi podrażnienie
+ doskonale się rozprowadza
+ nie spływa ze skóry, nawet nałożony grubszą warstwą
+ nie pozostawiaj tłustej czy lepiącej się powłoki
+ przyspiesza gojenie
+ cena
+ wydajność
- u mnie niestety zupełnie nie działa na ukąszenia komarów, wręcz mam wrażenie, że pogłębia dolegliwości

W kilku słowach: Jak wspomniałam, produktu nie stosuję zgodnie z jego przeznaczeniem, bo do tego u mnie się nie sprawdził. Jednak fantastycznie działa na miejscowe, powierzchniowe oparzenia, łagodząc podrażnienie, chłodząc skórę i przynosząc natychmiastową, długotrwałą ulgę, a także przyspieszając gojenie i regenerację skóry. Jestem zachwycona.


Oczywiście przy większych powierzchniowo lub poważniejszych oparzeniach, bąblach i innych tego typu historiach, żel będzie niewystarczający, a konieczna będzie wizyta u lekarza.


Czy kupię ponownie? 
Z całą pewnością TAK  
 
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Może nie zasłużył na maksymalną ilość punktów, bo na to,
do czego został stworzony u mnie nie działa, niemniej
sprawdził się w 100% przy innych dolegliwościach i za to
właśnie ją dostaje. So be it.

 
Pozdrawiam,

czwartek, 16 stycznia 2014

Niekosmetycznie - spełniam swoje marzenia, czyli sesja fotograficzna

Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu na FP pisałam o tym, że udało mi się spełnić jedno z moich marzeń, a mianowicie wziąć udział w sesji zdjęciowej.
Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić owoce tej właśnie sesji.

Niestety ze względu na kiepskie oświetlenie (pogoda była na prawdę fatalna), z drugiej stylizacji zdjęcia praktycznie nie wyszły, a trzeciej Wam nie pokażę, bo to stylizacja tylko dla mnie i mojego P. :), jednak stylizacja a'la pin-up girl podoba mi się szalenie i jest chyba moją ulubioną z trzech jakie miałyśmy okazję z dziewczynami zrobić.
Enjoy.












Sam dzień był strasznie zimny, ale wspaniale go wspominam. Bawiłam się na prawdę cudownie w towarzystwie Alicji (klik), która zajęła się makijażem i Klodii (klik), która była moim fotografem.
Chętnie to kiedyś powtórzę, bo było na prawdę fantastycznie.

Data: 24. listopada 2013
Miejsce: Rybnik
Stylizacja i Make-up: Alicja Kozubska (Facebook, blog)
Foto: Klodia Sajdok (Facebook)

Pozdrawiam,


wtorek, 14 stycznia 2014

Recenzja - SPA Vintage Body Oil - Peeling cukrowo-orzechowy z olejkiem arganowym

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją jednego z peelingów do ciała, których aktualnie używam.
Jak wiadomo nasza skóra na ciele również wymaga czasem oczyszczenia i dokładnego zdarcia martwego naskórka, a ponieważ lubię peelingi do ciała, gdy na Jesiennej Herbacie Blogerskiej (relacja) dostałam ten produkt bardzo się ucieszyłam, zwłaszcza, że w składzie powinien być drogocenny olejek arganowy. Jak produkt się u mnie sprawdził? Zapraszam do recenzji.
 
SPA VINTAGE BODY OIL

Peeling cukrowo-orzechowy z olejkiem arganowym


Co mówi producent? (www) 
OLEJ ARGANOWY, olej migdałowy, ekstrakt z limonki, witamina E
Zapach energetyzujący

Peeling do ciała SPA VINTAGE BODY z olejem arganowym zawiera wyjątkową kompozycję kwasów tłuszczowych, które mają właściwości stymulujące wewnątrzkomórkowy proces dotleniania, przywracające ochronę hydrolipidową oraz gwarantują dostateczne nawilżenie skóry. Olej wykazuje właściwości regenerujące oraz łagodzące podrażnienia. Witamina E spowalnia proces starzenia się skóry. Olej migdałowy odżywia, wygładza, uelastycznia skórę. Ekstrakt z limonki zmiękcza i wygładza skórę, nadając jej miękkość i sprężystość. Ma działanie odświeżające, energetyzujące. Kryształki cukru oraz drobne kawałki z łupin orzecha ścierają wierzchnią warstwę naskórka, głównie obumarłe komórki, co powoduje pobudzenie skóry do szybszego wzrostu i odnowy oraz wzmacnia elastyczność warstw głębszych. Peeling mechaniczny pobudza mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt. Skóra staje się elastyczna i gładka. Aromaterapeutyczny zapach odpręża, relaksuje i sprawia, że zabieg staje się niezwykłym rytuałem dla ciała i zmysłów.
Poczuj się jak w SPA!


Skład: 
+/- niestety nie powala, na początku składu parafina, która mnie akurat nie przeszkadza, wiem jednak, że wiele z Was nie toleruje jej w kosmetykach. Bardzo wysoko w składzie substancje perfumujące. Ponadto olejek arganowy (dość wysoko w składzie), olej ze słodkich migdałów, orzech włoski, cukier... Jak to w peelingu :) 

Sucrose - cukier, substancja ścierna
Paraffinum Liquidum - ciekła parafina, emolient tłusty, substancja filmotwórcza, okluzyjna
Silica - substancja ścierająca, wypełniacz
Parfum - substancje zapachowe
Juglans Regina - orzech włoski, substancja ścierna, ma również działanie bakteriobójcze
Argania Spinosa Kernel Oil - olej arganowy, emolient, substancja nawilżająca i antyrodnikowa
Citrus Aurantifolia Fruit Extract (lime) - ekstrakt z owocu limonki, odświeża, tonizuje
Prunus Amygdalus Dulcis Oil (sweet almond) - olej ze słodkich migdałów, emolient
Tocopheryl Acetate - witamina e w postaci estru, antyoksydant
Citral - składnik kompozycji zapachowej
Citronellol - składnik kompozycji zapachowej
D-limonene - składnik kompozycji zapachowej
Geraniol - składnik kompozycji zapachowej
Linalool - składnik kompozycji zapachowej
CI 47000 - barwnik

Cena regularna: ok. 18,50 zł
Pojemność: 200 ml 
Dostępność: Internet, niestety nie wiem jak jest z dostępnością w drogeriach stacjonarnych

Moja opinia. 

Opakowanie:
+/- plastikowy, zakręcany słoik, półprzezroczysty - widać ile produktu zostało w środku, graficznie może być, z założenia miało być ekskluzywnie i trochę w stylu pin-up, wyszło trochę infantylnie, widać, że był dobry pomysł, ale wykonanie graficzne jest ciut nieudolne, ale to w końcu tylko opakowanie

+ przed pierwszym użyciem opakowanie zafoliowane było folią termokurczliwą i dodatkowo zabezpieczoną folią aluminiową, dzięki czemu mamy pewność, że nikt nam w naszym peelingu nie grzebał :)
- niestety nawet stojąc na półce pod prysznicem, opakowanie mocno przecieka, a olejek się z niego, nie mam pojęcia w jaki sposób, wydostaje, przez co jest całe oblepione i tłuste 

Konsystencja/kolor:
+ peeling się rozwarstwia na gęstą część cukrową i olejową bazę, po wymieszaniu konsystencja jest zwarta, ale swobodnie można ją nabrać na dłoń, nie spływa i nie kruszy się nadmiernie z ciała

+ kolor: biały cukier w żółtawym oleju, ciemne (brązowe) drobiny

 Zapach:
+/- bardzo trudny do określenia, lekko cytrusowy, ale słodki, na mojej skórze się nie utrzymuje, bo po użyciu peelingu muszę się umyć np. żelem 


Pojemność/wydajność:
- moim zdaniem dość słaba, opakowanie wystarczy na 3, może 4 użycia (na ręce, uda, biodra, pośladki i brzuch), przy peelingu całego ciała maksymalnie na 3 użycia



Działanie:
+ bardzo dobrze usuwa martwy naskórek

++ skóra jest cudownie gładka i miękka
+ dobrze się rozprowadza, nie kruszy się i nadmiernie nie opada do brodzika
+ nie wymaga użycia masła czy balsamu po kąpieli
+ jego ostrość można regulować nakładając go na bardziej suchą lub bardziej wilgotną skórę, musi być jednak choć trochę wilgotna inaczej zupełnie brakuje mu poślizgu
+/- całkiem przyjemnie pachnie
+/- skład
- pozostawia obrzydliwie tłustą warstwę na skórze, nawet podczas kąpieli przy dość ciepłej wodzie
- wydajność 

W kilku słowach:  Peeling wyjątkowo dobrze radzi sobie z martwym naskórkiem, doskonale ściera. Pozostawia niestety obrzydliwie tłustą warstwę na skórze, czego ja osobiście nie cierpię. Ale za to, po usunięciu tej tłustej warstwy parafiny, skóra jest idealnie gładka, miękka, oczyszczona, żaden peeling poza domowym kawowym nie sprawił, że moja skóra była tak cudownie gładka i miękka w dotyku. Niezapomniany efekt. 

Czy kupię ponownie? 

MOŻE 

Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Gdyby nie miał w składzie parafiny i nie zostawiał na skórze tej tłustej warstwy
byłaby maksymalna ilość punktów. Musiała też odjąć punkcik
za dość słabą wydajność i opakowanie, z którego 'ucieka' olej :(
 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję marce SPA Vintage Body Oil (facebook) za możliwość przetestowania produktu.



Pozdrawiam,

czwartek, 9 stycznia 2014

Recenzja - BeBeauty - Chusteczki do demakijażu do cery suchej i wrażliwej

Wybaczcie, że ostatnio rzadko tu bywam, ale mam teraz zaliczenia w szkole i muszę więcej czasu spędzić nad książkami. Ale w niedzielę ostatnie zaliczenie, i będę mogła bywać częściej :)
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnych chusteczek do demakijażu dostępnych w Biedronce, choć akurat te konkretne zostały już zastąpione nowymi. Nie wiem czy zmieniło się tylko opakowanie, czy też same chusteczki, ja w każdym razie recenzuję wersję poprzednią.
Chusteczek używam głównie na siłowni, zastępują mi stosowane w domu preparaty do demakijażu. Wprawdzie odnalazłam już swoją ulubioną wersję, o której niebawem, ponieważ jednak trochę ich zużyłam chcę je Wam przybliżyć :) 

BeBeauty 
Chusteczki do demakijażu 3 w 1
Do cery suchej i wrażliwej


Opis producenta (opakowanie):
Łagodzące chusteczki z wyciągiem z aloesu i pantenolem zostały stworzone dla potrzeb cery suchej i wrażliwej. Wyjątkowa formuła produktu sprawia, że chusteczki oczyszczają, tonizują i skutecznie usuwają makijaż i wszelkie zanieczyszczenia. Chusteczki zawierają wyciąg z aloesu, który poprawia elastyczność skóry i ma właściwości nawilżające. Idealne do codziennej pielęgnacji. Praktyczne w podróży, pracy i na wakacjach. Bez zawartości alkoholu, testowane dermatologicznie.

Skład: 

Aqua - woda, rozpuszczalnik
Cetearyl Isononanoate - emolient suchy, wpływa na właściwości aplikacyjne, daje poślizg
PEG-7 Glyceryl Cocoate - substancja renatłuszczająca 
Ceteareth-20 - substancja myjąca
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, substancja konsystencjotwórcza
Isopropyl Isostearate - ciekły wosk, emolient suchy, wpływa na właściwości aplikacyjne
Glycerin - gliceryna, humekant
Lauryl Glucoside - emulgator O/W, substancja myjąca
Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate - emulgator W/O, substancja zwilżająca
Hydrolized Soy Protein - substancja filmotwórcza, hydrofilowa, zwiększa lepkość i kleistość 
Vitis Vinifera Seed Oil - olej z pestek winogron, emolient tłusty
Parfum - substancje zapachowe
Glyceryl Stearate - emolient tłusty, emulgator W/O
Allantoin - substancja aktywna, działa przeciwzapalnie i łagodząco
Tocopheryl Acetate - antyoksydant
Cetylpyridinium Chloride - substancja antystatyczna, emulgator, przeciwdrobnoustrojowa
Ceteareth-12  - emulgator O/W, substancja myjąca
Cetyl Palmitate - emolient tłusty, modyfikator reologii
Phenoxyethanol - konserwant
Isobutylparaben - konserwant
Citric Acid - kwac cytrynowy, sekwestrant
Limonene - składnik kompozycji zapachowej
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej
Bythylphenyl Methylpropional - składnik kompozycji zapachowej
Linalool - składnik kompozycji zapachowej
Citronellol - składnik kompozycji zapachowej
 
Cena regularna: ok. 4,00 zł
Pojemność: 25 szt.
Dostępność: niedostępne

Moja opinia.
 
Opakowanie:
+/- chusteczki umieszczone są w opakowaniu z grubej folii, z zaklejanym na 'przylepiec' otwarciem wielokrotnego użytku. Trzeba uważać, aby nie zatłuścić folii przy zamknięciu, bo wtedy klejenie może być nieszczelne przez co chusteczki szybko wyschną.
+ opakowanie jest lekkie i płaskie, co ułatwia jego noszenie np. w torebce

Konsystencja/kolor: 

+/- chusteczki są dość miłe w dotyku, choć przy dłuższym kontakcie ze skórą stają się nieprzyjemnie szorstkie, jedna ich strona ma lekko porowatą strukturę, splot dość luźny i elastyczny, są dobrze nawilżone
+ kolor: biały

Zapach:  

+ pachną ładnie, świeżo, kwiatowo, zapach utrzymuje się na skórze

Pojemność/wydajność: 

+/- opakowanie zawiera 25 nawilżonych chusteczek, jedna może wystarczyć na zmycie całego makijażu, jeśli jest do lekki makijaż dzienny, przy większej ilości kosmetyków na pewno będą potrzebne dwie lub nawet trzy chusteczki, wtedy opakowanie jest mniej ekonomiczne 


Działanie:
+ chusteczki dobrze zmywają podkład/puder oraz tusz i cienie z oczu

+ przy delikatnym stosowaniu nie podrażniają skóry
+ skóra po ich użyciu jest oczyszczona i świeża
+ nie ściągają skóry
+ są dobrze nasączone
- pozostawiają na skórze lekko lepki film
- przy dłuższym kontakcie ze skórą mogą podrażniać
- nie usuną mocnego makijażu
- jak na produkt do demakijażu twarzy i oczy, informacja o nie wkładaniu chusteczki do oka jest bezsensowna, jeśli mamy np. w zwyczaju malowanie kredką linii wodnej oka
- zdecydowanie nie polecam ich do cery wrażliwej
- średni skład

W kilku słowach: chusteczki nie są najgorsze, lepsze niż ich wersja zielona (recenzja TUTAJ), ale gorsze niż wersja błękitna (recenzja TUTAJ). Obecnie nie są już dostępne, zamieniłam je na chusteczki z płynem micelarnym, jak dotąd najlepszą wersję tych chusteczek, które również, mam nadzieję niebawem, doczekają się recenzji.


Czy kupię ponownie?

NIE (niedostępne)

Ocena ogólna (max. 10 pkt.):


Pozdrawiam,