Dzisiaj chcę Wam krótko przedstawić właśnie jeden z kolorów tej lakierowej legendy.
ESSIE
To buy or not to buy
Ten piękny odcień strasznie trudno uchwycić, na zdjęciu wychodzi znacznie ciemniejszy i bardziej fioletowy :( |
Dostępność: na pewno Superpharm, nie wiem jak z innymi stacjonarnymi drogeriami, oczywiście Internet.
Cena: przecenione nawet po 10 zł, cena regularna ok. 32 zł
Pojemność: 13.5 ml (wersja nieprofesjonalna)
Kolor +
Przepiękny, bardzo jasny fiolet, odrobinę wpadający w róż, delikatny i pastelowy.
W buteleczce widoczne są połyskujące, srebrne i niebieskie drobiny, ale na paznokciach ten efekt się traci.
Wykończenie +
Kremowe, jak już wspomniałam drobiny widoczne w buteleczce na paznokciach stają się zupełnie niewidoczne, delikatnie matowe, nawet z Seche Vite. Być może 3 warstwy dałyby bardziej błīszczące wykończenie.
Na zdjęciu widać błękitne drobinki |
Konsystencja +
Idealna, nie za rzadka i nie za gęsta, dobrze się rozprowadza, nie spływa na skórki.
Aplikacja +/-
Jedną z moich ukochanych cech lakierów Essie są bardzo szerokie pędzelki o doskonałej sprężystości i sztywności. Dzięki temu lakier łatwo zaaplikować.
Wadą natomiast jest...
... Krycie +/-
Dwie warstwy nie dają pełnego krycia, widać delikatne prześwity i białość końcówek.
Schnięcie +
Bezproblemowe i błyskawiczne, przy użyciu SV już po 15 minutach uzyskujemy pełną twardość.
Trwałość +
Genialna. Odpowiednio nałożone, na odtłuszczoną płytkę, bazę w postaci NT II Foundation i wykończeniu SV, po tygodniu mam lekko starte końcówki, które przy tym kolorze i tak są ledwie widoczne. Zmywam, bo chcę już innego koloru :)
Zmywanie +
Bezproblemowe, szybkie, nie barwi płytki, nie brudzi skórek.
Opakowanie +
Świetna, kwadratowa, typowa dla lakierów tej marki, z wytłoczoną nazwą producenta. Bardzo mi się podoba.
Dwie warstwy nie dają pełnego krycia, widać lekkie prześwity i białe końcówki |
W kilku słowach: Wiem, że lakiery Essie mają swoich zwolenników, jak i wrogów. Ja osobiście bardzo je lubię, za trwałość, za kolory, za pojemność. Wiem, że 30 zł za jeden lakier to cena wygórowana, ale 10 zł to już cena bardzo przystępna, za legendę o doskonałej trwałości i pięknej palecie barw. I choć mam pełno lakierów, na pewno jeszcze niejeden Essie znajdzie swoje miejsce w moim koszyczku z lakierami.
kolor jest bardzo ładny :) ciągle mi się marzą te lakiery :)
OdpowiedzUsuńKolor jest śliczny :) Ja też o nich marzyłam :)
Usuńladny kolorek!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKolorek wspaniały, trwałość super ale jak bym miała kupić w cenie regularnej to bym nie zdecydowała się :)
OdpowiedzUsuńJa w cenie regularnej jak dotąd kupiłam tylko dwa odcienie, Sand Tropez i Fiji. I to tylko dlatego, że nie sposób je utrafić w cenie promocyjnej.
UsuńJa z essie żadnego lakieru jeszcze nie mam, najpierw nie kusiły mnie ale teraz coraz bardziej mnie kuszą i jak tylko nadarzy się okazja to na pewno kupię.
OdpowiedzUsuńMnie też kiedyś nie kusiły, ale jak kupiłam pierwsze egzemplarze, lawina ruszyła ;)
UsuńJak na pierwotną cenę to ma sporo minusów. Faktycznie ładny kolorek i dobrze, że traci drobinki. :)
OdpowiedzUsuńCena regularna jest mocno wygórowana, ale jak na ceny promocyjne, doskonale ma się cena do jakości.
Usuńbardzo mi się podoba taki fiolecik pastelowy
OdpowiedzUsuńJest śliczny :)
UsuńPrzyjemny kolorek.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnigdy nie miałam jeszcze lakierów Essie, piękny lilak
OdpowiedzUsuńJa sę w nich zakochałam od pierwszego użycia.
UsuńFajny jest!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja też bardzo lubię te lakiery :)
OdpowiedzUsuńOdkąd kupiłam dwa pierwsze kolory, to chyba moja ulubiona marka.
Usuńza 30 zł trochę przesada, ale za dyszkę jak najbardziej jestem za :)
OdpowiedzUsuńFakt, 30 zł to zdecydowanie wygórowana cena za lakier do paznokci.
UsuńPiękny! Ale jeden fiolet od Essie na razie mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńZa mną strasznie chodzi Lilacism.
Usuńja fanką tych lakierów nie jestem, ale to wiesz ;) kolor może i ładny, ale dla mnie za trupi.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :) Ale na paznokciach, na żywo, właśnie wcale trupio nie wygląda.
UsuńŁadny kolor :) Sama mam jeden, czerwień, ale trwałość mnie jednak nie powaliła :) Obecnie przerzuciłam się na manicure hybrydowy :)
OdpowiedzUsuńJa lubię często zmieniać kolory, dlatego hybryda u mnie odpada.
UsuńWiem właśnie, że te lakiery nie u każdego tak dobrze się trzymają.
Kolorek genialny, mam podobny z Wibo :)
OdpowiedzUsuńO tak, piękny :)
UsuńTrupkowaty kolor, idealnie wkomponowałby się w mój styl, ale paznokci nie maluję a i takie pieniądze wolę przeznaczyć na coś innego niż lakier.
OdpowiedzUsuńWłaśnie już pisałam Alicji, że na żywo wcale nie wygląda trupio, wręcz przeciwnie. Piękny jest. A ja lubię czasem jakiś fajny lakiery kupić :)
UsuńSzukam sobie rad odnośnie Seche Vite, jak sprawić, żeby nie ściągał lakierów, wchodzę na Twojego bloga, poczytuję sobie ciut, a potem sprawdzam informację o autorce i okazuje się, że jesteśmy z tego samego miasta :)
OdpowiedzUsuńCo do Essie to mnie jest szkoda kupić jakiegokolwiek lakieru droższego niż 7 zł, bo w sumie to na moich paznokciach bez topu wszystkie lakiery wytrzymują maksymalnie dwa dni w nienaruszonym stanie, czy kosztowałyby 30 zł czy 3 zł :D
Ja nie miałam nigdy problemów z Seche Vite, od razu nauczyłam się go nakładać tak, że nie ściąga lakieru, nie odchodzi płatami, pięknie nabłyszcza i utrzymuje lakier na paznokciach nawet tydzień. Odtłuszczam paznokcie, kładę NailTek II Foundation, 2-3 warstwy lakieru kolorowego, i Seche Vite, wszystko po kolei. Jak dotąd działa :)
UsuńW sieci sporo jest blogerek z naszych okolic :) Pozdrawiam :)
Nie mój kolor, ale podoba mi się trwałość i jakość tego lakieru :)
OdpowiedzUsuńU mnie trzymają się świetnie, ale wiem od koleżanek, że nie u wszystkich mają taką trwałość.
Usuń