Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Delia Cosmetics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Delia Cosmetics. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 listopada 2015

Recenzja - Delia Cosmetics, bezacetonowy zmywacz do paznokci z gąbką

Choć, jak wiele osób obecnie, ostatnimi czasy stosuję głównie hybrydy, są lakiery, którym nie potrafię się oprzeć, a więc i zmywacz do paznokci jest moim niezbędnikiem. Do tej pory niekwestionowanym ulubieńcem w tej kategorii był zielony, czyli acetonowy, zmywacz Isana, który nie tylko doskonale spełniał swoje zadanie, ale dodatkowo przyjemnie pachniał w przeciwieństwie do większości tego typu preparatów. W jednym z kosmetycznych pudełeczek, które ostatnio kupiłam, znalazł się natomiast zmywacz o tyle nietypowy w formie, że z przyjemnością wzięłam się za jego testowania. Jak wypadł?

Delia Cosmetics
Bezacetonowy zmywacz do paznokci z gąbką


Skład: Krótki, zwięzły, bez zbędnych ceregieli.

Ethyl Acetate - rozpuszczalnik
Alcohol Denat. - rozpuszczalnik, regulator lepkości
Aqua - rozpuszczalnik
Źródło: CosIng

Cena regularna: 6,00 zł (internetowy sklep producenta)
Pojemność: 75 ml
Dostępność: on-line w drogeriach internetowych, m.in. sklepie producenta, stacjonarnie niestety nie mam pojęcia

Zmywacz zamknięty jest w niewielkiej, walcowatej buteleczce z plastiku. Etykieta jest utrzymana w pastelowych barwach, kojarzy się bardzo kobieco. Po otwarciu opakowania w sporej wielkości otworze widzimy ciemnoszarą gąbkę dobrze nasączoną zmywaczem, w której środku znajduje się rozcięcie na nasz palec i paznokieć. Zmywacz śmierdzi niestety klasycznym zmywaczem. Wydajność oceniam jako przeciętną, choć obawiam się, że gąbka może mieć tendencję do szybkiego wysychania.



Obietnice producenta a rzeczywistość...
Zmywacz ma... zmywać lakier. Robić to szybko i skutecznie i nie niszczyć płytki paznokciowej.
Rzeczywiście używanie tego zmywacza to czysta przyjemność. Nie potrzeba wacików czy płatków, nie potrzeba przytrzymawania ich na płytce w zależności od rodzaju lakieru. Ot wkładamy palec w otwór, chwilę przytrzymujemy, następnie obracamy buteleczką i wyciągamy czysty, pozbawiony lakieru paznokieć. Cała filozofia. Zmywacz doskonale i, przede wszystkim, błyskawicznie radzi sobie z lakierami kremowymi, nie gorzej, choć trwa to trochę dłużej, zmywa lakiery brokatowe czy piaskowe. Nie rozmazuje lakieu wokół paznokcia i na skórki, usuwa go bardzo skutecznie, nie przesusza ani paznokci ani skórek.


Choć nie jest to produkt najtańszy, wygoda stosowania i skuteczność rekompensują to znakomicie. Na pewno jest świetną alternatywą dla klasycznych zmywaczy do paznokci.

Czy kupię ponownie? 
TAK

Ocena ogólna:
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przypominam Wam również o Waniliowym Rozdaniu z Eveline, do którego zgłaszać się możecie jeszcze tylko do jutra. Szczegóły TUTAJ.

 

Pozdrawiam,

sobota, 22 sierpnia 2015

Recenzja - Delia Dairy fun, jagodowy żel pod prysznic

Wybaczcie, że bywam tu teraz tak rzadko. Lato może i rozpala każdego górala (cytując pewien utwór), ale też bardzo rozleniwia. Mam nadzieję, że we wrześniu wszystko wróci do normy, a ja będę się pojawiać częściej.
Przechodząc jednak do meritum... Gdy zapisywałam się do pewnej firmy kosmetycznej prowadzącej sprzedaż katalogową usłyszałam, że sprzedaż kosmetyków to prosty biznes, bo każdy używa żelu pod prysznic. Nie będę się wdawać w polemikę, gdyż jadąc w środku lata komunikacją miejską można odnieść inne wrażenie, niemniej żele pod prysznic to produkty, które chyba w [niemal] każdym domu schodzą w ilościach największych.
Osobiście nie wymagam zbyt wiele od takiego kosmetyku. Ma oczyszczać skórę, nie przesuszać jej i ładnie pachnieć. Czy produkt o którym napiszę dzisiaj spełnia te wymagania? Zapraszam an recenzję.

Delia Dairy Fun
Jagodowy żel pod prysznic


Co mówi producent? (www) 
Jagodowa przyjemność dla ciała i zmysłów
- Kremowy żel do kąpieli i pod prysznic o zapachu aromatycznej jagody
- Delikatnie myje i nawilża
- Cudownie kremowa piana to wyjątkowa przyjemność dla ciała i zmysłów
- Cudowny jagodowy aromat otula ciało i relaksuje zmysły

Skład: Jak to w drogeryjnym żelu pod prysznic. Substancje myjące na początku składu, znajdziemy tutaj rónież alantoinę i pantenol oraz dwie pochodne formaldehydu jako konserwanty.


Aqua - woda, rozpuszczalnik 
Sodium Laureth Sulfate - anionowa substancja powierzchniowo czynna, substancja myjąca i pianotwórcza 
Cocamide DEA - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, substancja myjąca, pianotwórcza, stabilizująca i poprawiająca jakość piany, modyfikator reologii 
Cocamidopropyl Betaine - amfoteryczna substancja powierzchniowo czynna, substancja myjąca, pianotwórcza, stavilizująca i poprawiająca jakość piany 
Sodium Chloride - modyfikator reologii, regulator lepkości 
Allantoin - substancja katywna, działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka 
Panthenol - Hydrofilowa substancja nawilżająca, substancja aktywna, ma działanie przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka 
Glycol Distearate - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emolient tłusty, substancja renatłuszczająca, emulgator W/O 
Steareth-4 - emulgator, substancja powierzchniowo czynna 
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil - substancja odtłuszczająca, emulgator O/W 
Aroma - substancje zapachowe 
Citric Acid - sekwestrant, regulator pH 
Methylchloroisothiazolinone - substancja konserwująca, pochodna formaldehydu 
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca, pochodna formaldehydu 
CI 42090, CI 16255, CI 14720 - barwniki 
Źródło: Kosmopedia.org, CosIng

Cena regularna: 9,99 zł
Pojemność: 400 ml 
Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe

O produkcie.
Żel otrzymujemy w plastikowej butelce przypominającej kształtem butelkę na mleko/śmietanę. Generalnie cała linia Dairy Fun ma cudowne opakowania, peelingi i pudry do kąpieli znajdują się w kamionkowych słoiczkach i dzbanuszkach, wygląda to fantastycznie. Kolorowa etykieta z ślicznym logo dopełnia całości. Butelka zamykana jest na klapkę typu 'klik'. Żel ma dość gęstą, ale nie klejącą się konsystencję, jest bezbarwny i mętny. Bardzo przyjemnie pachnie jagodami, lekko kwaskowo. Wydajność oceniam jako standardową.

Moja opinia
Żel dobrze się rozprowadza na skórze, nie spływa i nie przecieka przez palce. Tworzy na skórze mocno napowietrzoną pianę. Dobrze oczyszcza skórę, nie pozostawia na niej filmu czy wyczuwalnej warstwy, ale nie przesusza. Pozostawia na skórze delikatny, jagodowy zapach, który jednak nie utrzymuje się zbyt długo. Za to podczas samego prysznica, jagodowy zapach unosi się w powietrzu umilając kąpiel. Generalnie jest to porządny żel pod prysznic o bardzo przyjemnym zapachu, chętnie wypróbuję inne wersje zapachowe.


Czy kupię ponownie?
TAK, jednak inne wersje zapachowe

Ocena ogólna:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję producentowi marki Delia Dairy Fun za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

Przypominam Wam również o konkursie z AyurVedik. Zgłaszać się możecie jeszcze do wtorku, a szczegóły znajdziecie TUTAJ.


Pozdrawiam,

czwartek, 16 lipca 2015

Recenzja - Delia Cameleo - Maska keratynowa do włosów

Moje włosy mają niestety tendencję do puszenia się. Gdy tylko zapanuje trochę większa wilgoć wyglądają jak szczotka, nie dają się ułożyć, każdy żyje własnym życiem. Dlatego lubię produkty z silikonami, bo pozwalają mi zapanować nad tym chaosem. Najczęściej po myciu używam odżywek, nakładam je na włosy, chwilę masuję spłukuję. Nie cierpię produktów, które trzeba trzymać po kilka czy kilkanaście minut i raczej unikam ich w swojej pielęgnacji. Podczas niedawnego spotkania blogerek w Katowicach (relacja) otrzymałam między innymi maskę do włosów. A ponieważ lubię testować na włosach nowości, niemal natychmiast trafiła ona na półeczkę w łazience. Jak się sprawdziła?

DELIA Cameleo
Maska keratynowa do włosów zniszczonych



Co mówi producent? (opakowanie) 
Silnie regenerująca, nawilżająca i wygładzająca maska do włosów uszkodzonych, osłabionych farbowaniem, rozjaśnianiem, trwałą lub innymi zabiegami.
- Termoochrona i łatwe rozczesywanie
- Wygładzenie włosów i połysk
- Wzrost sprężystości i miękkości

Skład: Skład średni, poza pochodną keratyny nie zaiera właściwie żadnych substancji odżywczych, ma za to dwa parabeny o pochodną formaldehydu jako konserwant.


Aqua - woda, rozpuszczalnik
Cetyl Alcohol - emolient, emulgator, stabilizator emulsji, substancja powierzchniowo czynna, regulator lepkości
Bis-Cetearyl Amodimethicone - kondycjoner
Ceteareth-7 - emulgator, substancja powierzchniowo czynna
Ceteareth-25 - substancja myjąca, emulgator, substancja powierzchniowo czynna
Behanamidopropyl Dimethylamine - antystatyk, emulgator
Lactic Acid - substancja buforująca, humekant
Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin - antystatyk, kondycjoner
Parfum - substancje zapachowe
Methylparaben - substancja konserwująca
Propylparaben - substancja konserwująca
DMDM Hydantoin - substancja konserwująca, pochodna formaldehydu
Phenoxyethanol - substancja konserwująca
Cetrimonium Chloride - antystatyk, emulgator, substancja konserwująca
Disodium EDTA - substancja chaletująca, regulator lepkości
Butylphenyl Methylpropional - składnik kompozycji zapachowej
Benzyl Salicylate - filtr UV, składnik kompozycji zapachowej, substancja konserwująca
Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde - substancja maskująca, składnik kompozycji zapachowej 
Źródło: CosIng

Cena regularna: 14,80 zł [sklep producenta]
Pojemność: 200 ml [ja mam opakowanie 50 ml]
Dostępność: drogerie stacjonarne i internetowe, sklep producenta 

O produkcie.
Maska znajduje się w plastikowym, zakręcanym opakowaniu, graficznie prosto i profesjonalnie, mogłaby robić za kosmetyk fryzjerski. Sam produkt jest dość gęsty i ma przyjemny, choć dość intensywny zapach, taki typowy dla profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich. Choć moje opakowanie ma zaledwie 50 ml, z uwagi na gęstość maski wystarczy mi ona na długo.

Moja opinia.
Maska dobrze się aplikuje na włosy, dobrze spłukuje, pozostawia na nich delikatny, satynowy film. Jest szalenie wydajna, na moje włosy do ramion wystarcza doza wielkości połówki orzecha włoskiego, może nawet trochę mniej. Moje włosy po masce są delikatne, nieobciążone, ale dociążone, nie puszą się. Są przyjemnie gładkie w dotyku, błyszczące i sypkie. Maska nie powoduje również przyklapnięcia włosów. Zapach pozostaje na włosach i utrzymuje się przez jakiś czas. Minus za opakowanie, które wydaje się być zaledwie próbką produktu.
Z samej maski jestem jednak zadowolona, podoba mi się jej działanie na moich włosach pomimo, że nie ma w składzie praktycznie żadnych substancji odżywczych.



Czy kupię ponownie?
MOŻE 

Ocena ogólna:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję producentowi marki Delia za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu. 

Pozdrawiam,

piątek, 17 października 2014

Kolorowa Jesień na Paznokciach - Delia - Coral Prosilk numer 47

W ramach przedłużenia akcji Kolorowa Jesień na Paznokciach, dzisiaj chcę Wam przedstawić siódmy już kolor lakieru.


Dzisiaj kolejna, klasyczna czerwień czyli...

Delia
Coral Prosilk numer 47 


Dostępność: on-line, drogerie sieciowe i niesieciowe
Cena: 7 zł (według wizaż.pl)
Pojemność: 10 ml


Kolor +
Bardzo podobny do opisywanego niedawno One Colour Pro (KLIK). Klasyczna, mocna czerwień, ciemniejsza trochę od wspomnianego przed chwilą lakieru, typowo strażacka. Piękny, klasyczny, elegancki odcień. Niestety odcień jest wyjątkowo trudny do uchwycenia na zdjęciach.

Wykończenie +
Kremowe, bez drobin, z ładnym połyskiem. 


Konsystencja +
Lakier jest dość gęsty, jakby suchy, należy go nabrać na pędzelek w odpowiedniej ilości, jednak wbrew pozorom nie stwarza problemów podczas aplikacji, nie smuży, nie zalewa skórek, dodatkowo bez problemu możemy dołożyć lakieru bez ryzyka o estetykę wykończenia.

Aplikacja +
Jak już wspomniałam bezproblemowa. Nie zalewa skórek, dobrze i równomiernie się aplikuje, nie smuży.
Pędzelek jest dość długi, lekko spłaszczony, średniej szerokości, nie sprawia problemów.

Krycie +
Przeciętne do dobrego. Dla ładnego, estetycznego wyglądu potrzeba dwóch warstw, jednak jedna już daje niezłe krycie. 


Schnięcie +/-
Przeciętne, po nałożeniu wysuszacza (SH Insta-Dri) do pełnej twardości potrzebował ok. 20-25 minut.

Trwałość -
Niestety jeszcze nie wiem, lakier mam na paznokciach od wczoraj. Jak dotąd bez żadnego uszczerbku.
EDIT: w połowie drugiego dnia widoczne są lekko starte końcówki. Poza tym lakier wygląda bez zarzutu.
Niestety ostatecznie trwałość okazała się marna. Po dwóch dniach noszenia na dwóch paznokciach widać było już poważne odpryski.

Zmywanie +/-
Również jeszcze nie wiem.
Bezproblemowe. Po przytrzymaniu nasączonego zmywaczem płatka na płytce ok. 30 sekund, lakier schodzi bez problemu, nie barwi płytki. Jedyne co mogę mu zarzucić, to że zostaje w zagłębieniach (np. przy łączeniu płytki z wałem okołopaznokciowym) skąd trudno go wymyć.

Opakowanie +
Klasyczna dla lakierów tej marki buteleczka o podstawie kwadratu. Jest stabilna, czarna, również kwadratowa nakrętka dobrze leży w dłoni i nie utrudnia w żaden sposób aplikacji.
Z tego co zauważyłam, producent zmienił obecnie opakowania produktu na buteleczki podobne do lakierów Paese. Dodatkowo zmieniła się również graficzna szata opakowania, na bardzo minimalistyczną.

Porównanie z czerwienią od
One Colour Pro numer 138


Nowe opakowania lakierów Delia
źródło: http://www.delia.pl

W kilku słowach: Delia Coral Prosilk w odcieniu o numerze 47, to przepiękna, klasyczna, mocna i elegancka czerwień. Pięknie wygląda na każdej długości paznokciach, dobrze się aplikuje, w miarę szybko schnie. Lakiery mają dobrą cenę i szeroką gamę odcieni. Na pewno wart jest polecenia.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję marce Delia Cosmetics za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

Przypominam również o trwającym u mnie rozdaniu z marką Neauty Minerals.
Szczegóły TUTAJ. Zgłoszenia przyjmuję jeszcze tylko do niedzieli.
Pozdrawiam,

sobota, 21 września 2013

Minirecenzje porównawcze - 2 kremy 'BB', krem tonujący i podkład kryjący

Dzisiaj będzie długo i opaśle, ale nie chcę na każdy produkt poświęcać osobnego posta. Mam nadzieję, że się nie zanudzicie.

Jako wielka fanka kremów tonujących i 'BB' nie mogę przejść obojętnie obok jakiegokolwiek produktu tego typu. Nazbierało mi się już tego sporo, część się sprawdziła, część jest tolerowana, część z różnych względów zupełnie nie przypadła mi do gustu. Dzisiaj przedstawię Wam cztery produkty z tej ostatniej kategorii, które pomimo obietnic producentów z różnych względów nie spełniły u mnie swojego zadania.


Jako pierwszy produkt, który trafił do mnie w ramach 'bierz co chcesz' podczas ostatniego spotkania blogerek w Sosnowcu (relacja - klik), od Alicji (klik).

Soraya
Brightness & Beauty
Ultralekki krem poprawiający wygląd cery


Opis producenta (opakowanie):
Ultralekki krem poprawiający wygląd cery, ze złocistymi drobinkami i mineralnymi pigmentami [niestety gdy go brałam, nie doczytałam, że ma te złote drobinki. Nienawidzę tego efektu].
7 sposobów na piękną cerę, dzięki ultranowoczesnej formule kremu brightness & beauty.

Krem BB:
- doskonale pielęgnuje [po dwóch użyciach na prawdę trudno to zweryfikować]
- nawilża [wątpliwe, skóra pod oczami była nieprzyjemnie napięta już po kilku godzinach]
- wygładza cerę [nie zauważyłam, aby to robił]
- subtelnie poprawia koloryt ['subtelnie' nie jest dobrym słowem, on w ogóle nie zmienia koloru skóry, krycie jest zerowe, nie robi nic!]
- dodaje witalności [?]
- rozświetla [o tak, nabłyszcza jak bombki choinkowe]
- zmniejsza oznaki starzenia się skóry [to również trudno zweryfikować nawet po dłuższym stosowaniu, czego ja nie będę miała okazji zrobić, bo przecież używam na co dzień też innych kosmetyków].

Jego ultralekka [tak lekka, że właściwie go nie ma na skórze] konsystencja, idealna na lato, doskonale się rozprowadza, dając skórze uczucie komfortu i doskonałego nawilżenia.

Mineralne pigmenty - poprawiają koloryt cery [?], wspaniale wygładzają powierzchnię naskórka [?].
Złociste drobinki [!] - rozświetlają cerę, nadając jej promienny wygląd [raczej nazwałabym to brokatem, który sprawia, że skóra po prostu błyszczy drobinami, rozświetlenie cery wyobrażam sobie zgoła inaczej].
Ekstrakt z niebieskiej stokrotki - chroni skórę przed stresem środowiskowym [seriously?], poprawia jej komfort, spowalnia procesy starzenia [tego niestety nie jestem w stanie zweryfikować].
Kompleks VITALITY - witamina E odżywia i zmiękcza naskórek [tak, witamina E faktycznie tak działa, jednak w tym produkcie jest dość daleko w składzie], witamina C witaluzije skórę i chroni ją przed wolnymi rodnikami, wotamina B5 doskonale nawilża i łagodzi podrażnienia.
Produkt testowany dermatologicznie.

Skład:  Aqua [woda], Ethylhexyl Stearate [emolient tłusty, daje elastyczność produktowi], Decyl Oleate [emolient tłusty], Glycerin [gliceryna, humekant], Glyceryl Stearate [amolient tłusty, emulgator], Talc [talk, może niestety zapychać, więc idea lekkiego kremu legła w gruzach], Cetearyl Alcohol [emolient tłusty], Sodium Stearoyl Glutamate [emulgator], Dimethicone [emolient suchy], Panthenol [witamina B5, humekant], Globularia Alypum Extract [nie umiem nigdzie tego znaleźć, zakładam, że jest to ekstrakt z niebieskiej stokrotki], Allantoin [alantoina, substancja łagodząca, przeciwzapalna], Carbomer [polimer; zagęstnik], Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine [składnik konsystencjotwórczy], Titanium Dioxide [filtr UV], Tin Oxide [tlenek cyny], Cl 77492 [barwnik], Cl 77491 [barwnik], Cl 77499 [barwnik], PEG-8 [humekant], Tocopherol [witamina E], Ascorbyl Palmitate [antyoksydant], Ascorbic Acid [witamina C], Citric Acid [kwas cytrynowy, sekwestrant], DMDM Hydantoin [konserwant], Methylparaben [konserwant], Propylparaben [konserwant], Parfum [substancje zapachowe], Benzyl Salicylate [składnik kompozycji zapachowej], Citronellol [składnik kompozycji zapachowej], Butylphenyl Methylpropional [składnik kompozycji zapachowej], Limonene [składnik kompozycji zapachowej], Linalool [składnik kompozycji zapachowej].

Cena: 18 zł
Pojemność: 50 ml
Dostępność: podejrzewam, że jedynie Internet, gdyż była to seria limitowana

Moja opinia.
Opakowanie:
+/- tubka ze średnio miękkiego, dość sztywnego plastiku, stojąca na zakręcanej nakrętce (lepsza byłaby klapka typu 'klik')
+/- szata graficzna dziewczęca, lekko infantylna
+ produkt dostajemy dodatkowo zapakowany w kartonik, na którym są wszystkie informacje o produkcie

Konsystencja/kolor:
- nie widzę oznaczenia koloru, zakładam więc, że występuje tylko w jednym, niestety dość ciemnym odcieniu

Zapach:
- trudny do określenia, dla mnie jednak nieprzyjemny, lekko duszący
+ nie zostaje na skórze

Pojemność/wydajność:
+/- ponieważ produktu użyłam dwa razy, nie jestem w stanie tego ocenić


Działanie:
+ ładnie się rozprowadza po skórze
+ ma delikatną konsystencję, ze względu jednak na dużą ilość emolientów tłustych, do skóry tłustej bym nie zaryzykowała
+ posiada filtry UV
+(-) nie zostawia plam i smug - bo nie ma w ogóle krycia

- nie czuję absolutnie żadnego nawilżenia, mało tego, po kilku godzinach skóra wydaje się być lekko napięta (w negatywnym znaczeniu tego słowa)
- kolor dosłownie stapia się ze skórą
- nie lubię mocnego krycia w kosmetykach tego typu, jednak ten krem nie ma krycia w ogóle
- nie wyrównuje koloru cery, ponieważ w ogóle go na niej nie widać. Podczas aplikacji znika ze skóry
- ma nieestetyczne, błyszczące drobiny brokatu, które na szczęście daje się przykryć pudrem
- jak na krem, który ma lekką formułę, ma bardzo dużą ilość emolientów tłustych, mogących zapychać

W kilku słowach: Już dawno nie trafiłam na tak fatalny krem BB. Nie dość, że ma błyszczące drobiny (ok., moja wina, nie doczytałam), to jeszcze ma zerowe krycie. Jak wspomniała, nie lubię mocno kryjących produktów, ale co najmniej wyrównanie kolorytu cery byłoby wymagane od kremu tonującego. Ten nie robi absolutnie nic, poza błyszczeniem z drobin, które daje na skórze. Never again.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE
Ocena ogólna: 1/10 pkt. (nieporozumienie)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krem trafił w moje ręce z wymianki na ostatnim blogowym zjeździe w Sosnowcu od Alicji :* (klik).
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jako drugi kosmetyk, z którym wiązałam na prawdę duże nadzieje. Czy się spełniły?

Delia Cosmetics
Free Skin Make-up
Bio BB Cream
Nawilżający krem z dodatkiem podkładu 7 w 1


Opis producenta (opakowanie):
BB Cream to doskonały krem z dodatkiem lekkiego podkładu, który może służyć jako nawilżający krem do codziennej pielęgnacji [i moim zdaniem nadaje się wyłącznie do tego] lub delikatny podkład kryjący [krycie jest zerowe, więc raczej nie bardzo].
Lekka konsystencja kremu BB idealnie się rozprowadza na skórze, bardzo dobrze się wchłania, nie blokując przy tym porów [tu akurat faktycznie muszę się zgodzić z każdym punktem]. Delikatna formuła oparta na intensywnie pielęgnujących składnikach: długotrwale nawilżający FLUCOGEL, łagodząca alantoina, ochronna witamina E, gwarantuje doskonałe nawilżenie i intensywną regenerację skóry.
Mineralne pigmenty oraz perłowe substancje nawilżające Prestige Shine [nie zauważyłam ich na szczęście] doskonale korygują niedoskonałości i wyrównują koloryt skóry [nie robią ani jednego, ani drugiego], a dodatek filtru SPF 15 zapewnia skuteczną ochronę przed promieniowaniem słonecznym.
Efekt: nawilżona skóra z delikatnym, rozświetlającym makijażem.

Skład:  Aqua [woda], Ethylhexyl Methoxycinnamate [filtr UV], Glycerin [gliceryna, humekant], Glyceryl Stearate [emolient tłusty, emulgator], PEG-100 Stearate [emulgator], Isostearyl Isostearate [ciekły wosk, emolient suchy], Hydrogenated Polydecene [homopolimer, emolient], Cetearyl Alcohol [emolient tłusty], Cyclopentasiloxane [emolient], Dimenthicone [emolient suchy], Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate [filtr UV], Canola Oil [olej rzepakowy, emolient tłusty], Stearic Acid [substancja natłuszczająca, emulgator], Palmitic Acid [emolient tłusty, emulgator], Mica [pigment mineralny], Tin Oxide [tlenek cyny], Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum [modyfikowana guma z drzewa tara, składnik konsystencjotwórczy], Caesalpinia Spinosa Gum [guma z drzewa tara], Tocopheryl Acetate [octan tokoferylu, przeciwutleniacz], Allantoin [alantoina, substancja aktywna, przeciwzapalna, łagodząca], Biosaccharide Gum-1 [Fukożel, substancja żelująca], Lithium Magnessium Sodium Silicate [regulatory lepkości, substancje ochronne], Polyacrylate-13 [substancja filmotwórcza], Polyisobutene [emolient, nawilża i zmiękcza], Polysorbate 20 [emulgator], Xanthan Gum [modyfikator reologii], Methylparaben [konserwant], Propylbaraben [konserwant], DMDM Hydantoin [konserwant], Phenixyethanol [konserwant], Parfum [substancje zapachowe], Sodium Hydroxide [substancja higroskopijna, regulator pH], BHT [antyoksydant], Disodium EDTA [sekwestrant] (+/- Cl 77499 [pigment czarny], Cl 77491 [pigment czerwony], Cl 77492 [pigment żółty], Cl 77891 [dwutlenek tytanu, pigment biały]).

Cena: 14 zł
Pojemność: 55 ml
Dostępność: ja kupiłam swój na allegro

Moja opinia.

Opakowanie:
+ z pompką, typu airless, przezroczyste, widać ile produktu zostało w środku, pompka się nie zacina choć dozuje sporą ilość produktu

Konsystencja/kolor:
+ kremowa, gładka, dobrze się rozprowadza po skórze
- ja mam odcień do cery jasnej, który jest bardzo ciemny, ale i tak nie ma to znaczenia, bo krem znika ze skóry podczas aplikacji

Zapach:
+ przyjemny, kremowy

Pojemność/wydajność:
- opakowanie zawiera dość sporą ilość produktu, 55 ml, niestety krem można nakładać na skórę warstwami, ponieważ nie daje żadnego efektu, dlatego wydajność oceniam jako słabą


Działanie:
+ dobrze nawilża skórę
+ nie wysusza jej i nie podrażnia
+ dobrze się rozprowadza po skórze
+ posiada filtr UV
- ma zerowe krycie
- nawet po nałożeniu kilku warstw nie daje żadnego efektu na skórze
- przy kilku warstwach długo się wchłania i pozostawia na skórze wilgotny film
- nie wyrównuje koloru cery
- nie koryguje absolutnie nic
- bardzo długi skład, który swobodnie mógłby konkurować z tablicą Mendelejewa

W kilku słowach: Lubię kremy 'BB' i nie wymagam od nich zbyt wiele, poza wyrównaniem kolorytu i nawilżeniem. Ten trudno nazwać kremem 'BB' ponieważ znika ze skóry natychmiast po nałożeniu. Owszem, nawilża, nawet całkiem nieźle, jednak nie robi absolutnie nic poza tym, czyli działa jak zwykły krem nawilżający, a to nie jest jego zadanie.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE
Ocena ogólna: 1/10 pkt. (nieporozumienie)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejnym jest krem, z którego bardzo się ucieszyłam, gdy dostałam go od Alicji :*. Bardzo chciałam go przetestować licząc, że znajdę idealny kosmetyk na lato. Czy znalazłam?

Ziaja Med
Tonujący krem do twarzy, SPF 50+


Opis producenta (wizaz.pl):
Problem: skóra łatwo ulegająca poparzeniom słonecznym oraz reakcjom fotouczulającym, skóra z ze zmianami barwnikowymi.
Wskazania: skóra normalna, naczynkowa, z przebarwieniami. Polecany przy leczeniu dermatologicznym oraz po zabiegach medycyny estetycznej. Do stosowania przy ekstremalnym nasłonecznieniu, również dla osób aktywnie uprawiających sporty.
Efekty:
- zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB,
- zapobiega podrażnieniom słonecznym,
- chroni naskórkowe zmiany barwnikowe – znamiona i pieprzyki,
- zabezpiecza skórę przed powstawaniem przebarwień,
- neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie,
- wyrównuje koloryt i kryje niedoskonałości skóry,
- przywraca cerze zdrowy i młodzieńczy wygląd.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).


Skład:  Aqua [woda], Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate (Uvinul A Plus) [filtr UV], Ethylhexyl Methoxycinnamate [filtr UV], Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine [filtr UV], Polymethyl Methacrylate (Tinosorb S), C12-15, Alkyl Benzoate [emolient, konserwant], Cyclomethicone [związek krzemu, emolient], Glycerin [gliceryna, humekant], Triethylhexanoin [emolient], Dimethicone [polimer silikonowy, emolient suchy], Potassium Cetyl Phosphate [?], Titanium Dioxide [filtr UV], Ethylhexyl Triazone [filtr UV], Cetyl Alcohol [emolient tłusty, emulgator], Glyceryl Stearate [emolient tłusty, emulgator], PEG-100 Stearate [emulgator], Hydrogenated Dimer Dilinoleyl/Dimethylcarbonate Copolymer [?], Panthenol [witamina B5], Tocopheryl Acetate [antyoksydant], Xanthan Gum [modyfikator reologii], Carbomer [polimer, modyfikator reologii], DMDM Hydantoin [konserwant], Methylparaben [konserwant], Ethylparaben [konserwant], Parfum [substancje zapachowe], Citronellol [składnik kompozycji zapachowych], Limonene [składnik kompozycji zapachowych], CI 77492 [barwnik żółty], Silica [żel krzemionkowy, wypełniacz], CI 77491 [tlenek żelaza, barwnik żółty], CI 77499 [barwnik].

Cena: 17 zł
Pojemność: 50 ml
Dostępność: ja go dostałam, ale podejrzewam, że apteki, Internet.

Moja opinia.

Opakowanie:
+/- tubka z średnio miękkiego, białego platiku, stojąca na zakręcanej nakrętce (wolę opakowania z pompką, ewentualnie tubki z zamknięciem typu 'klik')
+ tubka zapakowana jest dodatkowo w zafoliowany kartonik - mamy pewność, że nikt produktu przed nami nie używał

Konsystencja/kolor:
+/- lekko lejąca się, oleista, tłusta, jak kremy do opalania
+ bardzo jasny, idealny do jasnej cery, dobrze stapia się z jej kolorem

Zapach:
+ bardzo przyjemy zapach kremu do opalania

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 50 ml preparatu, ze względu na oleistą konsystencję produktu używamy niewiele, wydajność oceniam jako wysoką


Działanie:
+ dobrze nawilża skórę
+ nie wysusza jej i nie podrażnia
+ kolor jest bardzo jasny, idealnie dopasowuje się do karnacji
+ ma lekkie krycie, ale dobrze wyrównuje kolor skóry
+ wysoki filtr SPF
-- pozostawia na skórze nieprzyjemnie tłustą warstwę, która nie znika nawet po przypudrowaniu
- bez przypudrowania powoduje niesamowite błyszczenie skóry
-- nie posiada właściwie żadnych substancji odżywczych

W kilku słowach: Byłby to idealny krem tonujący na lato - lekkie krycie,ładny, jasny kolor, dobrze wyrównuje kolor cery, nie wysusza, przystępna cena i wysoki filtr, gdyby nie ta okropna, tłusta warstwa na skórze, która pomimo pudru utrzymuje się na niej cały dzień. A ja mam skórę suchą. Nie chcę wiedzieć jak zachowywałby się na skórze tłustej.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE
Ocena ogólna: 5/10 pkt. (może być, choć zdecydowanie nie dla mnie)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krem trafił w moje ręce dzięki Alicji :* (klik), która otrzymała go od firmy Ziaja (klik) na zlocie blogerek. 
Moja opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu. 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec produkt, który kupiłam na szybko podczas ostatniego, mało planowanego wyjazdu do Szczecina.Wzięłam go, bo był tani, a markę Eveline lubię i cenię. Jak mu poszło?

Eveline Magical Cover
Długotrwały podkład kryjący


Opis producenta (wizaz.pl):
Podkład Magical Cover Eveline to formuła 5w1, która:
- Kryje niedoskonałości (+)
- Wyrównuje koloryt (+)
- Skutecznie matuje (-)
- Nawilża i dotlenia (+/-)
- Chroni przed UVA/UVB (+)

Mineralne pigmenty rewolucyjnie maskują wszelkie niedoskonałości skóry, takie jak: trądzik, blizny, rozszerzone naczynka i przebarwienia.
Olejek arganowy zapewnia głębokie odżywianie oraz skuteczną regenerację skóry. Kwas hialuronowy delikatnie wyrównuje drobne zmarszczki, dogłębnie nawilża i utrzymuje skórę w doskonałej kondycji. SPF 10 zapewniają szeroki wachlarz ochronny przed promieniowaniem UV, które powodują uszkodzenie włókien kolagenowych oraz fotostarzenie się skóry.

Skład:  Aqua [woda, rozpuszczalnik], Cyclopentasiloxane [związek krzemu, emolient, rozpuszczalnik], Dicaprylyl Ether [emolient suchy, rozpuszczalnik], Bis-PEG/PPG-14/14 Cyclopentasiloxane [emolient], Isodecyl Neopentanoate [ciekły wosk, emolient suchy], Propylene Glycol [humekant], Trimethoxycaprylylsilane [emulgator], Butylene Glycol [humekant]/Enantia Chlorantha Extract [reguluje wydzielinę gruczołów łojowych]/Oleanolic Acid [antyoksydant], Hyaluronic Acid [kwas hialuronowy, humekant], Talc [ułatwia poślizg, absorbuje wilgoć], Pullulan [substancja filmotwórcza], Polyglyceryl-4 Isostearate [emulgator], Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone [emolient, wmulgator], Hexyl Laurate [emolient], Sodium Chloride [modyfikator reologii], Cera Alba [wosk pszczeli, emolient tłusty, emulgator], Phenoxyethanol [konserwant], Methylparaben [konserwant], Butylparaben [konserwant], Propylparaben [konserwant], Hydrogenated Castor Oil [emolient tłusty, emulgator], Dimethicone [związek krzemu, emolient suchy], Parfum [substancje zapachowe], Argania Spinosa Kernel Oil [olej arganowy, humekant, antyoksydant], May Contain: Cl 77891 [barwnik, filtr UV], Cl 77491 [barwnik], Cl 77492 [barwnik], Cl 77499 [barwnik].

Cena: 15,99 zł
Pojemność: 30 ml
Dostępność: ja swój kupiłam w Rossman'ie

Moja opinia.
Opakowanie:
+/- tubka z średnio miękkiego, czarnego plastiku, stojąca na zamknięciu typu 'klik'
- otwór jest niestety tak zrobiony, że podkład może wypływać brudząc nakrętkę

Konsystencja/kolor:
+ kremowa, dobrze się rozprowadza, nie smuży i nie roluje się
- ja mam odcień najjaśniejszy, który niestety jest tak ciemny, że nawet przy mojej lekko opalonej skórze nie mogę go używać :(

Zapach:
- nieprzyjemny, chemiczny, trochę jak farba

Pojemność/wydajność:
+/- opakowanie zawiera 30 ml produktu, niestety nie mogę ocenić wydajności, bo ze względu na kolor użyłam go tylko 2 razy


Działanie:
+ nie wysusza skóry
+ dobrze się rozprowadza, nie smuży i nie roluje się
+ filtr UV
(+) wyrównuje koloryt cery
(+) ma lekkie krycie
(+) nie robi efektu maski na twarzy
- nie stapia się ze skórą, nawet podczas aplikacji gąbeczką Ebelin
- kolor jest tak ciemny, że wygląda jak kiepski samoopalacz (choć przy ciemnych karnacjach może ładnie wyrównywać)
- nie zauważyłam, aby matowił

W kilku słowach: Jest to produkt tani, łatwo dostępny i byłby bardzo fajnym, lekkim podkładem kryjącym gdyby nie jego bardzo ciemny, żółto-brązowy kolor. Niestety zupełnie nie dla mnie. Trudno mi napisać o nim coś więcej, bo użyłam go zaledwie 2 razy.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE
Ocena ogólna: 7/10 pkt. (niezły, choć zupełnie nie dla mnie ze względu na kolor)

Porównanie odcieni, od lewej:
Ziaja Med, Delia, Eveline, Soraya

Tym, którzy dobrnęli do końca - gratuluję.
Jeśli jesteście zainteresowane przygarnięciem któregoś z wyżej opisanych produktów, aby przetestować, napiszcie w komentarzu lub na maila, zostawiając do siebie namiar. Chętnie oddam w dobre ręce :)