Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'Oreal Paris. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'Oreal Paris. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 października 2015

Sześciu wspaniałych, czyli ulubieńcy miesiąca - wrzesień 2015

Ponieważ skończył się wrzesień, a rozpoczął październik, mój ukochany, jesienny miesiąc, pora na kosmetyki, które najczęściej towarzyszyły mi podczas minionych 30 dni, czyli...



Dzisiaj trochę wyjdę poza konwencję, bo ulubieńców będzie nie pięciu, a sześciu, po prostu nie mogłam się zdecydować, którego odrzucić.


Avon Naturals, mgiełka do ciała wanilia i śliwka
Gdy minęły tropikalne upały z przyjemnością powróciłam do tego słodkiego, ale nie mdłego zapachu. Choć kupując tę mgiełkę nie byłam przekonana do zapachu, gdy pierwszy raz jej użyłam zakochałam się. Połączenie wanilii i śliwki jest kompozycją idealna, słodką, ale nie przesadnie. Zapach jest dość intensywny, wystarczy go niewiele na skórze, utrzymuje się cały dzień otulając nas tym zapachem. Idealna propozycja na chłodniejsze dni.


L'Oreal Paris, La Couleur Infallible, 016 Coconut Shake
W minionym miesiącu na moich oczach królował prosty makijaż złożony z kreski i podstawowego cienia, powróciłam więc do słynnych, sypkich i sprasowanych cieni L'Oreal, u mnie w odcieniu pięknej wanilii. Odcień Coconut Shake jest matowy, idealnie wyrównuje koloryt powieki i pięknie utrzymuje się na niej nawet bez bazy, dodatkowo doskonale sprawdza się jako baza pod czarny eyeliner, nie osypuje się. To jeden z moich ulubionych obecnie kolorów i produktów.


L'Oreal Paris, Superliner Luminizer, Blue Eyes
Jak już wspomniałam przy okazji cienia, w mimionym miesiącu mój maijaż oczu ograniczał się do matowego cienia bazowego i kreski wykonanej eyelinerem. Po długiej przerwie płynny eyeliner powrócił do łask pod postacią Superliner Luminizer od L'Oreala w ocieniu dla oczu niebieskich. Dla mnie kolor tego linera jest czarny, jednak jak się dobrze przyjrzeć ma w sobie niebieskie tony, co ma podobno podkreślać odcień niebieskich oczu. Liner ma świetny aplikator w postaci ściętej gąbeczki, doskonale i bezproblemowo się aplikuje, nie rozlewa, nie kruszy się, kolor jest intensywny. Po linerze z Sephory w odcieniu grafitowym, który miałam okazję używać lata temu a nie jest już niestety dostępny, nad czym bardzo ubolewam, to mój ulubiony eyeliner płynny i z pewnością jeszcze długo pozostanie w mojej kosmetyczce. Myślę, że ma również szanse doczekać się szerszej recenzji.


Maybelline Color Tattoo, cień do powiek w kremie, Permanent Taupe
Jak zapewne wiecie z licznych postów moje brwi praktycznie nie istnieją. Są bardzo rzadkie i jasne, więc gdy ich po prostu nie dorysuję, nie mam absolutnie czym się pochwalić. Od długiego już czasu do ich wypełnienia używam legendarnego już cienia z Maybelline. Po licznych próbach z różnymi produktami, od kredek począwszy, poprzez słynny Aqua Brow na pudrach do brwi Golden Rose skończywszy, zawsze powracam do tego magicznego niemal produktu. Pozwala mi idealnie narysować kształt, jaki lubię, utrzymuje się cały dzień, ma piękny, chłodny, naturalnie wyglądający odcień, którym wygrywa wyścig z każdym innym produktem do brwi. Do tego jest szalenie wydajny. Z pewnością jak długo będzie dostępny na rynku, tak długo będzie gościł w mojej kosmetyczce.
Cień ten znalazł się już w ulubieńcach lipca.


Balea, After sun dusche, żel pod prysznic
Ten produkt również gościł już w moich lipcowych ulubieńcach, ale pokochałam go tak bardzo, że oszczędzam jak tylko się da. Cudowny, delikatny aromat kokosu, kremowa piana, brak uczucią ściągnięcia po kąpieli oraz subtelny zapach, który na długo pozostaje na skórze to tylko niektóre z zalet które czynią ten produkt wyjątkowym. Ten żel pozwala mi zrozumieć fenomen broduktów marki Balea i sprawia, że żałuję, iż nie są one u nas dostępne.


Embryolisse Lait-Creme Concentre, odżywczo nawilżający krem do twarzy
Moja skóra po lecie wyjątkowo mocno domaga się dodatkowego nawilżenia. Próbkę tego kremu otrzymałam dawno temu na spotkaniu blogerskim i z początku podchodziłam do niego bardzo sceptycznie. Średni skład i bardzo wysoka cena sprawiały, że nie miałam specjalnej ochoty, aby go przetestować, jednak w końcu się zdecydowałam i... przepadałam. Krem fenomenalnie wręcz nawilża moją skórę. Po jednym użyciu jest ona gładka, miękka, a suche skórki odchodzą w niebyt. Używany codziennie wyraźnie poprawia stan nawilżenia mojej skóry, pomimo parafiny na wysokim miejscu składu. Nadal uważam, że jego cena jest nieadekwatna do składu, jednak za takie efekty jestem w stanie ją zapłacić, zwłaszcza, że produkt jest szalenie wydajny. Z pewnością za jakiś czas pojawi się jego pełniejsza recenzja.

I to by było na tyle jeśli chodzi o ulubione kosmetyki w minionym wrześniu. A jak u Was z ulubieńcami?


 Pozdrawiam,

środa, 30 września 2015

Recenzja - L'Oreal True Match

Jakiś czas temu recenzowałam starą wersję tego podkładu (klik) w odcieniu N1 Ivory, która niestety zupełnie się u mnie nie sprawdziła. Jakież było moje zdziwienie gdy otrzymałam maila z propozycją przetestowania nowej formuły kosmetyku, na którą z przyjemnością przystałam. Jakiś czas później otrzymałam przepięknie zapakowaną przesyłkę, a w niej 3 podkłady True Match w różnych odcieniach: najjaśniejszy, 1.N Nude Ivory, 2.N Vanilla oraz 4.N Nude Beige.


Najciemniejszy z założenia odrzuciłam, wybrałam do testowania odcień najjaśniejszy 1.N Ivory, który w lecie okazał się ciut zbyt jasny (będzie za to idealny na okres zimowy), testy więc ostatecznie przeprowadziłam na odcieniu o ton ciemniejszym, 2.N Vanilla. Czy produkt się sprawdził? Zapraszam na recenzję.

L'Oreal Paris
True Match 2.N Vanilla


Co mówi producent? (opakowanie) 
Podkład idealnie dopasowujący się do koloru i struktury skóry.
Zawiera mineralne pigmenty. Idealnie dopasowuje się do odcienia i tonacji skóry. Kremowa konsystencja bardzo łatwo się rozprowadza dla idealnego krycia bez efektu maski.

Skład: Skład jest bardzo długi, formuła produktu opiera się na wodzie, następnie mamy silikony i glicerynę. W składzie znajdziemy witaminę E i panthenol, ale dość daleko. Jednak mnie skład nie przeszkadza, wszak nie jest to produkt pielęgnacyjny.

Aqua (Water) - woda, rozpuszczalnik 
Dimethicone - silikon, emolient, kondycjoner, substancja ochronna 
Isododecane - emolient, substancja perfumująca, rozpuszczalnik 
Cyclohexasiloxane - silikon, emolient, kondycjoner, rozpuszczalnik 
Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant 
PEG-10 Dimethicone - silikon, kondycjoner 
Methyl Methacrylate Crosspolymer - substancja filmotwórcza 
Butylene Glycol - humekant, substancja maskująca, kondycjoner, rozpuszczalnik, regulator lepkości 
Pentylene Glycol - kondycjoner, rozpuszczalnik 
Synthetic Fluorphlogopite - substancja wypełniająca, regulator lepkości 
Disteardimonium Hectorite - substancja stabilizująca, regulator lepkości 
Hydroxyethylpiperazine Ethane Sulfonic Acid - substancja buforująca 
Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone - kondycjoner, emulgator, substancja powierzchniowo czynna 
Sodium Chloride - substancja wypełniająca, maskująca, regulator lepkości 
Polyglyceryl-4 Isostearate - emulgator 
Hexyl Laurate - emolient 
Caprylyl Glycol - emolient, humekant, kondycjoner 
Phenoxyethanol - substancja konserwująca 
Disodium Stearoyl Glutamate - kondycjoner, substancja powierzchniowo czynna 
Tocopherol - witamina E, antyoksydant, substancja aktywna 
Panthenol - substancja aktywna, łagodząca, przyspieszająca regenerację naskórka 
Aluminium Hydroxide - barwnik, emolient, humekant, substancja zmętniająca, ochronna, regulator lepkości 
Hydroxyethyl Urea - humekant, kondycjoner 
Hydrated Silica - substancja chłonna, przeciwzbrylająca, wypełniająca, amętniająca, regulator lepkości 
Methicone - silikon, substancja antystatyczna, kondycjoner, emolient 
[+/- May contain]
CI 77891 Titanium Dioxide - barwnik, filtr mineralny 
CI 77491, CI 77492 - barwniki 
CI 77499 Iron Oxides - barwnik 
Mica - substancja zmętniająca, nadająca prłowy połysk 
CI 15985 Yellow 6 Lake, CI 42090 Blue 1 Lake, CI 77510 Ferric Ammonium Ferrocyanide, CI 45410 Red 28 Lake, CI 15850 Red 7- barwniki 
Źródło: Kosmopedia.org, CosIng

Cena regularna: od 30 do 50 zł
Pojemność: 30 ml
Dostępność: drogerie stacjonarne, np. Rossmann, a także internetowe

O produkcie.
Podkład ma przyjemną, kremową, lejącą się konsystencję. Znajduje się w eleganckiej, szklanej buteleczce z pompką, która nie do końca jest przemyślana - podczas aplikacji łatwo ubrudzić ją i buteleczkę. Opakowanie jest schludne i eleganckie. Zapach delikatny, słabo wyczuwalny. Wydajność oceniam na wysoką.

Moja opinia.
Podkład dobrze rozprowadza się na skórze, zwłaszcza za pomocą jajeczka (w moim przypadku Ebelin). Nie smuży, nie pozostawia na skórze efektu maski. Krycie oceniam jako średnie, jednak można je budować dokładając kolejne warstwy. Nie podkreśla rozszerzonych porów, ładnie stapia się ze skórą wyrównując koloryt i tuszując delikatnie niedoskonałości, zaczerwienienia czy przebarwienia. Dobrze współpracuje z innymi produktami, nie waży się i nie roluje, nie zmienia kolory w ciągu dnia. Trwałość jest dobra, choć w miejscach, których często dotykami lubi się ścierać, jednak nie daje efektu pustych plam, jeśli wiecie o co mi chodzi. W buteleczce widać połyskujące, złote drobiny, jednak na skórze stają się one zupełnie niewidoczne.
Podkład nie przesusza skóry, nie podkreśla suchych skórek, dobrze się aplikuje i nosi.



Generalnie jestem z podkładu szalenie zadowolona, sprawdził się o niebo lepiej niż jego poprzednia wersja. Dobre krycie, idealne stapianie się z cerą, jasny kolor i przyjemna konsystencja sprawiają, że aplikacja tego produktu jest prawdziwą przyjemnością. W zimie z pewnością przerzucę się na najjaśniejszy odcień, sam produkt jednak z czystym sumieniem polecam.





Czy kupię ponownie?
MOŻE

Ocena ogólna:
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję producentowi marki L'Oreal Paris za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu. 

Pozdrawiam,