czwartek, 5 stycznia 2017

Pięciu wspaniałych, czyli ulubieńcy grudnia 2016

Skończył się grudzień, a z nim stary, 2016 rok. Dlatego dzisiaj chciałam Was zabrać ze mną w krótką podróż, ostatni przegląd ulubieńców ubiegłego roku, czyli ulubieńców grudnia.


Art Deco, Satin Blush, róż do policzków
Róż dostałam w prezencie już jakiś czas temu, ale długo go nie używałam, bo chciałam go oddać. Mam bowiem mnóstwo takich produktów. Postanowiłam jednak spojrzeć chociaż na kolor, który bardzo mi się spodobał. Połączenie trzech odcieni w matowym wydaniu, pięknie wygląda w połączeniu. Na skórze daje fantastyczny, widoczny, bardzo naturalny efekt, który utrzymuje się cały dzień, od rana do późnego wieczora. I ta niebywała trwałość przekonała mnie, że chcę, aby róż został ze mną. Odcień jest przepiękny, chłodny, przyjemny róż, bez drobinek jednak dający przyjemne, satynowe wykończenie. Z pewnością za jakiś czas pojawi się pełniejsza recenzja tego produktu.


Lass Naturals Cold Cream
O istnieniu kremu i marki dowiedziałam się u jednej z Was na blogu. Krem miał być doskonała pozycją na zimę, ze świetnym składem i niską ceną i tym właśnie się okazał. Plastikowe opakowanie zabezpieczone było folią i zapakowane w dodatkowy kartonik. Może nie wygląda specjalnie okazale, ale nie szata zdobi człowieka, a opakowanie - krem. W środku znajdziecie dość treściwy krem o przyjemnej konsystencji i miłym, choć bardzo intensywnym zapachu. Krem pięknie się wchłania pozostawiając na skórze satynowy, chroniący przez zimnem i wiatrem film, który jednak zupełnie nie wpływa na trwałość makijażu. Doskonały skład oparty na wodzie różanej (zapewne stąd intensywny zapach), wosku pszczelim i oliwie z oliwek, wzbogacony o całą gamę innych olejów, bez sztucznych konserwantów, parabenów, barwników, dodatków zapachowych czy innych "udoskonaleń", w pojemności 50 ml znajdziecie on-line za ok. 14 zł. Osobiście polecam i wypatrujcie szerszej recenzji tego wspaniałego produktu.


EcoCera, puder bambusowy
Mój pierwszy kontakt z kultowym pudrem bambusowym z Biochemii Urody nie był udany. Puder, choć tani i wydajny, pozostawiał na mojej skórze brzydki, płaski mat, a do tego bielił moją i tak już bardzo jasną cerę. Marka Eco Cera nie byłą mi obca, wiele z Was polecało ich puder ryżowy, ja jednak postawiłam na bambus. I nie żałuję. Puder przepięknie matuje cerę na cały długi dzień, nie zostawia płaskiego matu, a efekt jest przyjemnie satynowy. Jest biały, więc doskonale stapia się z cerą i współgra z podkładami czy kremami BB. Ma bardzo przyjemny, naturalny skład, wygodne opakowanie, nie pyli nadmiernie, jest wydajny i kosztuje niespełna 20 zł. Czy można chcieć więcej?


Bioliq, punktowe serum depigmentacyjne
OD kilku lat zmagam się z posłonecznymi przebarwieniami na wysokości kości jarzmowych po obu stronach twarzy. Niestety okulary, które noszę, spowodowały, że słońce pozostawiło mi tę niemiłą pamiątkę. Próbowałam już kilku różnych produktów na przebarwienia, żaden jednak nie wywiązał się ze swojego zadania, a przebarwienia jak były, tak są na mojej cerze. To serum było wyjątkowo trudne do zdobycia, reklama znacząco wyprzedziła jego dostawę do hurtowni, sklepów i aptek i musiałam się go dość długo naszukać. Ale udało się, a produkt skradł moje serce. Wprawdzie na jego widoczne rezultaty musiałam dość długo poczekać, jednak po ok. 1,5 miesiąca regularnego stosowania (po wieczornym demakijażu) przebarwienia znacząco się rozjaśniły. Wprawdzie nie zniknęły jeszcze całkowicie, ale po dwóch miesiącach jeszcze sporo produktu znajduje się w tubce, więc jestem pełna nadziei, że spełni swoje zadanie i przebarwienia w końcu znikną. Na razie więcej nie zdradzę, bo serum, jak i inne produkty, czeka na swoją pełniejszą recenzję.


Indigo, serum do skórek i paznokci z mirrą
To serum towarzyszy mi od dłuższego czasu. Aplikuję je codziennie wieczorem na skórki wokół paznokci, dzięki czemu są miękkie, nawilżone i pozbawione zadziorków.  Serum przepięknie nawilża też same paznokcie, delikatnie je natłuszcza i nabłyszcza. Nie będę się tutaj zbytnio rozpisywać, jego recenzję znajdziecie TUTAJ.


Tak prezentują się moi ulubieńcy ostatniego miesiąca ubiegłego roku. A co znalazło się wśród Waszych ulubieńców grudnia?

Pozdrawiam,

70 komentarzy:

  1. bardzo bym chciala wyprobowac kiedys pudry Ecocera, ale na razie nie potrafie sie przekonac do pudrow sypanych...
    roz ma cudowny kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo się nie mogłam przekonać, ale jak spróbowałam to przepadłam. Polecam.

      Usuń
  2. mam w planach wypróbować ten puder :)

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę w końcu wypróbować serum bioliq, już bardzo duzo opinii czytalam o tej marce, więc chyba ulegnę i zakupie to cudenko. :)

    Pozdrawiam cieplutko i dodaję do obserwacji :)

    Kalamira92 blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go zapragnęłam jak tylko zobaczyłam reklamę. I nie rozczarowało mnie.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. To prawda, mnie również zachwyca. A jak pięknie wygląda na skórze...

      Usuń
  5. ciekawy ten róż:)
    ja mam kilka perełek ubiegłego roku np. micel z bielendy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, micel z Bielendy to i mój hit, mam już kolejną butelkę, ale musi cierpliwie poczekać na swoją kolej ;)

      Usuń
  6. U mnie puder z Ecocery się nie sprawdził - "zżerał" mi makijaż :P

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja muszę skusić się na puder bambusowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców

    OdpowiedzUsuń
  9. Róż musi się pięknie prezentować w makijażu :)
    Puder z EcoCera mam ryżowy i bardzo go lubię, kiedyś wypróbuję też ten bambusowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, róż wygląda absolutnie pięknie na skórze.

      Usuń
  10. Powoli zapoznaję się z marką Bioliq i na dzień dzisiejszy mam o niej bardzo dobre zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mieszane uczucia. Miałam dwa kremy i były bardzo średnie, teraz mam serum rewitalizujące i jest ok, ale to serum jest absolutnie świetne.

      Usuń
  11. Znam serum Indigo (bardzo lubię) i puder bambusowy (jak dla mnie jest ok, ale ten z Wibo sprawdza mi się lepiej). Kosmetyki Lass bardzo lubię - icha maseczka dodająca blasku jest fantastyczna, a żel aloesowy niesamowicie nawilża i wygładza skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam u Ciebie o pudrze z Wibo i jestem nim bardzo zaciekawiona. Jak zużyję ten, a także leżący mi w zapasach Kryolan, to z pewnością się skuszę :) Z Lass znam jedynie ten krem, ale myślę, że to nie ostatnia moja przygoda z tą marką :)

      Usuń
  12. Też lubię puder Ecocera :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Ecocery mam własnie puder ryżowy, ale strasznie drażni mnie to opakowanie, w kosmetyczce wiecznie mi się puder gdzieś wysypie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go nigdzie nie zabieram, więc zupełnie mi nie przeszkadza :)

      Usuń
  14. Krem Lass i puder zwróciły moją uwagę już gdzieś sklepach, ale jakoś nie miałam przekonania. Następnym razem na pewno się skuszę, bo skoro Ty polecasz to naprawdę musi być godne ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpowiedzi
    1. O tak, obecnie najpiękniejszy w moich zbiorach :)

      Usuń
  16. Markę Lass znam od dawna i co do zasady, byłam zadowolona z jej produktów. Jeśli chodzi o puder bambusowy z BU no to właśnie! Myślałam, że to tylko mnie kompletnie nie pasuje jego konsystencja i efekt, jaki daje na skórze. W moim przypadku ten puder robił na buzi efekt ciastoliny. Na Ecocerę czaję się od jakiegoś czasu, ale póki co mam zamiar zdenkować to, co mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ciastoliny nie robił, ale po takich zachwytach nad tym pudrem liczyłam na znacznie lepszy efekt.

      Usuń
  17. potwierdzam zauroczenie tym pudrem od Ecocery:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Puder od Ecocery bardzo lubię, a róż rzeczywiście jest prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę zakupić puder z Ecocery ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Czemu wstyd? Prawda jest taka, że jakbyś miała znać wszystkie kosmetyki ze wszystkich blogów to byś oszalała ;)

      Usuń
  21. Nie znam niestety zadnego z Twoich ulubiencow, choc o pudrze z Ekocery czytam wiele pozytywnych opinii :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam nic, chociaż mam puder tej marki, ale ryżowy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad ryżowym, ale wybrałam bambusowy. Może w przyszłości kupię też ryżowy :)

      Usuń
  23. Ja to jestem kosmetycznym zacofańcem nie idącym z prądem i nowościami! Zawsze jak wejdę na blog z postem o kosmetykach to widze coś po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś zacofańcem tylko masz po prostu inne priorytety :)

      Usuń
  24. przesliczny roz, jesli bedziesz chciala sie go pozbyc daj znac:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Róż Artdeco prezentuje się przepięknie. Mam ogromną słabość do kosmetyków tej marki, ich formuły są świetne, a i ceny przystępne jak na tak dobrą jakość. Każda nowa kolekcja limitowana coraz bardziej mnie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to drugi produkt tej marki, pierwszym była baza pod cienie którą teraz z powodzeniem zastępuje mi baza z Avon.

      Usuń
  26. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
  27. Często widuję reklamę serum Bioliq, ale jakoś nie zwróciłam na nie uwagi. Piękne odcienie różu, nie dziwię się, że jest Twoim ulubieńcem.

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie używałam, żadnego Twojego ulubieńca ;) Często w telewizji są reklamy Bioliq, ale jeszcze nie kupiłam też żadnego ich kosmetyku ;) Przydałoby mi się za to serum do paznokci;) Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się skusiłam właśnie pod wpływem reklamy i nie żałuję :-)

      Usuń
  29. Żadnego jeszcze nie używałam, więc czas nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Serum do paznokci i skórek - bardzo dobry pomysł u mnie to duży problem. Do tej pory naprawiłam inny - moje rzęsy ;) Używałam serum Inveo i jest lepiej, to mój taki ulubieniec grudniowy.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam puder bambusowy, jest fajny ale nie zachwyca mnie aż tak mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to bardzo polubiłam, choć mojego ulubieńca ever nie pobił ;-)

      Usuń
  32. Mam ochotę na puder bambusowy :) gdzie kupiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On-line, ale niestety nie pamiętam gdzie. Może w mintishop?

      Usuń