wtorek, 13 grudnia 2016

Recenzja - TianDe City Style, cień w kredce

Makijaż to mój codzienny atrybut kobiecości. Choć nie jest tak, że nigdzie nie ruszam się bez niego, lubię jednak podkreślić moją urodę kilkoma kosmetykami kolorowymi. Cieniami bawię się rzadko, najczęściej wybieram odcienie brązu bądź beżu i większość moich palet zachowana jest właśnie w tej tonacji. Cieni w kredkach i kremach używam jeszcze rzadziej (poza makijażem brwi), jednak nie mogłam oprzeć się pokusie wypróbowania właśnie takiego kosmetyku, o którym dzisiaj Wam opowiem.

TianDe
City Style
Cień do powiek w kredce, ton 3

Skład: Niestety ani na opakowaniu ani na stronie nie znajdziemy informacji o składzie produktu.

Cena regularna: 17 zł (według strony producenta)
Pojemność: nieznana
Dostępność: sklep internetowy producenta



Cień, jak sama nazwa wskazuje, ma formę sztyftu zamkniętego w drewnianej kredce, z przezroczystą zatyczką. Na opakowaniu brakuje jakichkolwiek informacji na temat składu, daty trwałości czy choćby odcienia, poza kolorem na końcu kredki. Wydajność oceniam jako niską, już po pierwszym uzyciu kredka wymagała ponownego naostrzenia.

Obietnice producenta a rzeczywistość...
Cienie mają bardzo wygodną konsystencję, która nie powoduje rozciągania delikatnej skóry powiek. Cienie mogą być używane jako odcień oraz jako środek konturu. Podkreślają naturalne piękno oczu, a także stanowią doskonałe uzupełnienie lśniących cieni City Style. Zapewniają nieograniczone warianty aplikacji. Możesz używać cieni jako cienkiego eyelinera lub pomalować powiekę całkowicie; można nałożyć gęstą warstwą lub delikatnie rozprowadzić, tworząc efekt lekkiego zamglenia oka. Efekt w każdym przypadku będzie doskonały.


Niestety już od pierwszego momentu czeka nas rozczarowanie. Kredka jest dość tępa w aplikacji, jeśli chcemy osiągnąć widoczny efekt na powiece wymaga dość mocnego przyciskania, sztyft nie sunie gładko po skórze, a ciągnie ją i nieprzyjemnie szarpie. Jak już wspomniałam, kredka niesamowicie szybko się tępi, już po pierwszym użyciu wymagałaby właściwie naostrzenia. Odcień, który do mnie trafił, to przyjemny, chłodny, metaliczny brąz. Ładnie wygląda na całej powiece w połączeniu z czarnym linerem płynnym, żelowym lub mineralnym czy też kreską zrobioną cieniem. Cień pięknie się mieni na skórze dodając jej trójwymiarowego efektu. Żeby jednak osiągnąć ładny i głęboki odcień wymaga aplikacji 2-3 warstw produktu, jedna warstwa jest na powiece praktycznie niewidoczna.
Ponieważ sztyft szybko się tępi, nie wyobrażam sobie rysowania nim precyzyjnej kreski gdyż jest za gruby i zbyt suchy. Nie sprawdzi się również przy smoky, bo jest bardzo oporny podczas blendowania. Przepięknie za to wygląda nałożony jako baza pod inny cień, np. jasny, szampańsko-złoty odcień. Wtedy też utrzymuje się w niezmienionej formie cały dzień. Nałożony solo, bez względu na to czy na bazę czy bez niej, pod koniec dnia jest nieestetycznie zrolowany, zbiera się w załamaniu powieki, a z samej powieki zwyczajnie znika. Co za tym idzie, nie ma najmniejszych problemów ze zmyciem jego resztem za pomocą płynu micelarnego.
Kredka nie jest wysuwanym sztyftem, a wymaga temperowania, za co kolejny, niestety, minus.


Podsumowując, cień na pewno nie jest wart tak wysokiej ceny. Dobrze się sprawdzi jako baza pod inne cienie, ładnie z nimi się komponuje i jest wtedy najtrwalszy, niestety nie daje żadnych możliwości blendowania czy łączenia kolorów, bo cienie pudrowe czy sypkie po prostu się do niego przyklejają na mur. Jednak jako baza pod inny cień wygląda ładnie i wytrzymuje od rana do późnego wieczora. Solo absolutnie odradzam, gdyż w ciągu dnia zbiera się w załaniu i znika. Jest także dość nieprzyjemny w aplikacja, a kredka wymaga temperowania niemal po każdym użyciu. Nie jest to zły produkt, jednak raczej do niego nie powrócę, zwłaszcza, że znalazłam znacznie przyjemniejszy w stosowaniu jego zamiennik, o którym napiszę Wam wkrótce.

Czy kupię ponownie? 
NIE

Ocena ogólna:

Pozdrawiam,

Bardzo dziękuję producentowi marki TianDe za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

34 komentarze:

  1. ja wybrałam pomadkę ochronną z tej firmy i strasznie mnie jej zapach i posmak zniechęca - chemiczna truskawka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadkę też mam, w wersji pomarańczowej. Moja na szczęście nie śmierdzi, ale działanie ma znacznie poniżej przeciętnej.

      Usuń
  2. Od czasu do czasu używam cieni w kredce, ale nie jestem ogólnie do nich przekonana. Zazwyczaj są one tępe i tak jak napisałaś zbierają się w załamaniach co niestety nie ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie odkryłam jeden cień w kredce, zupełnie inny od tego, spełnia wszyskie moje oczekiwania. Niebawem o nim napiszę.

      Usuń
  3. Jak ciagnie podczas apikacji, a pozniej do tego roluje to juz wiem ,ze nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię cieni w kredce :)
    w ogóle z jakiegoś powodu za kredkami do oczu, powiek nie przepadam i nie mam ani jednaj :) nawet czarnej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynam się powoli przekonywać, choć wolę inne formy.

      Usuń
  5. Na pewno nie sięgnę ! Będę unikała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. mój ulubiony cień w kredce jest z marki Gosh.

    nie znoszę tępej konsystencji w tego typu kosmetykach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze cieni w kredce tej marki, ale generalnie nie przepadam za tą formą.

      Usuń
  7. Nie skuszę się na ten cień, nie dość, że ma tępą konsystencję, to na dodatek jest produkowany w Chinach;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dzisiaj wiele kosmetyków jest produkkowanych w Chinach, często sięgając po konkretne produkty nie zdajemy sobie z tego nawet sprawy. Ale rozumiem Twoje podejście.

      Usuń
  8. Odcień bardzo mi się podoba, aczkolwiek idea mocnego przyciskania do powieki przy aplikacji już mniej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem ich fanka, choć odkryłam jeden, który jest prawie ideałem. Niebawem recenzja.

      Usuń
  10. lubie cienie w kredce bo mam wrażenie że dłużej się trzymają i są bardziej ładniejsze na oku ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolorek ładny, choć aplikacja średnia. Ja w sumie mam kilka cieni tego typu, ale jakoś mało kiedy po nie sięgam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nie lubię cieni w kredce, ale pewnie od biedy jakbym taki miała to bym się nim malowala.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kilka lat temu poznałam firmę TianDe gdy na rynek wchodziły kosmetyki bez parabenów ale z kolorówki nigdy nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i bez parabenów, za to niestety wiele ich produktów ma donory formaldehydu w składzie, zwłaszcza jeśli chodzi o pielęgnację.

      Usuń
  14. Zdecydowanie nie czuję się skuszona, choć kolor na swatchu jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kolor ma piękny. szkoda, że to jedyny plus tej kredki.

      Usuń
  15. Ogólnie wizualnie jakoś ta kredka mi się nie podoba, jak na taką cenę powinna wyglądać lepiej

    OdpowiedzUsuń
  16. Już sam wygląd mnie nie przekonuje ;/ w ogóle marka niekoniecznie mnie zachwyca ;/

    OdpowiedzUsuń