wtorek, 11 sierpnia 2015

Pięciu wspaniałych, czyli ulubieńcy miesiąca - Lipiec 2015

Lipiec minął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Więc nadeszła pora na ulubieńców tego letniego miesiąca. Z drobnym opóźnieniem, bo wakacje ;)




Mustela Sun - mleczko przeciwsłoneczne do twarzy, SPF 50+
Ponieważ słoneczko operowało dość solidnie w lipcu, pierwszym ulubieńcem po raz drugi jest mleczko do opalania do twarzy z wysokim filtrem. W letnich miesiącach ten kosmetyk towarzyszy mi codziennie, nie tylko na twarz ale również na dekolt, który najmocniej wystawiony jest na działanie promieni UV.
O kremie nie będę się rozpisywać, bo był już w moich ulubieńcach w czerwcu, nadal jestem z niego równie zadowolona.
http://www.mustela.pl/

Mama Mio, lucky legs
O tym cudownym specyfiku niedawno pisałam. Jest to prawdziwe wybawienie dla zmęczonych upałem czy opuchniętych stóp i nóg, przynosi natychmiastową ulgę, delikatnie chłodzi, drenuje i przepięknie pachnie subtelną miętą. Pomimo wysokiej ceny, zapewne znajdzie stałe miejsce w mojej kosmetyczce, bo jak dotąd nie znalazłam dla niego godnego zastępcy.
Więcej o tym kosmetyku przeczytacie TUTAJ.

Balea, After Sun Dusche (żel pod prysznic)
Mnie ominął szał na kosmetyki marki Balea. Nie są złe, jednak nie skradły mojego serca w podobnym stopniu jak wśród innych blogerek. Ten żel kupiłam z myślą o wakacyjnym wyjeździe i nie zawiodłam się. Skład średni, ale w końcu to tylko żel. Dobrze oczyszcza, fajnie się pieni, jest gęsty. Jednak jego największym atutem jest cudowny zapach subtelnego kokosa. Pachnie latem, tropikami, ale nie nachalnie, tylko delikatnie, a zapach utrzymuje się przez jakiś czas na skórze. To prawdziwa rozkosz dla zmysłów po długim, gorącym dniu biegania po zabytkach.

Maybelline Color Tattoo, cień do powiek w kremie, 40-Permanent Taupe
O tym cieniu krążą już legendy, ja, zachęcona opinią Basi (CallMeBlondieee), również postanowiłam go wypróbować na swoich brwiach. Efekt jest mocniejszy niż w przypadku cienia czy kredki, ale ładnie podkreśla moje brwi, nie daje dramatycznego czy przerysowanego efektu, a jego największą zaletą jest chłodny odcień, tak trudny do znalezienia wśród innych tego typu kosmetyków, w tym słynnego Aqua Brow. Osobiście jestem oczarowana tym cieniem i na pewno zostanie ze mną na długi czas.

Golden Rose, Mineral Terracotta Powder, odcień 04
Puder kupiłam zachęcona recenzją jednej z blogerek, niestety zupełnie nie pamiętam już kogo dokładnie. Idealnie nadaje się dla uzyskania letniego look, ładnie podkreśla kości policzkowe, czy załamanie pod nimi, efekt jest subtelny, lekko rozświetlony, trudno z nim przesadzić, bo kolor jest bardzo jasny. Towarzyszył mi przez cały miesiąc niemal codziennie i choć nie lubię błyszczących brązerów ten ma w sobie coś wyjątkowego. Jedyne zastrzeżenie mam do dziadowskiego opakowania, które, o dziwo, przetrwało wakacyjną podróż, i ścierających się napisów. Ale to w sumie nie najważniejsze w takim kosmetyki, prawda?

Pozdrawiam,

63 komentarze:

  1. Polecam Ci balsam do zmęczonych stop od Tołpy - z serii dla kobiet w ciąży. Rewelacja - działa na podobnej zasadzie o jakiej piszesz a jest 2 razy tańszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tołpa jeszcze nie miałam, z przyjemnościa go wypróbuję, zwłaszcza, że cena tego jest mocno zaporowa.

      Usuń
  2. Oprócz Mama Mio nie znam żadnego z tych produktów, ale fakt ten kosmetyk był moim wybawieniem. W tej chwili nie mam żadnego chłodzącego produktu i nogi tak puchną :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uwielbiam ten kosmetyk, ale chętnie wypróbuję polecany poniżej żel z Tołpy.

      Usuń
  3. Nie znam żadnego z Twoich produktów, zainteresowałaś mnie tym Lucky Legs :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa tego cienia Maybelline,ciekawe jakby sie sprawdzil u mnie. Z tej serii mam jedynie slynny brazowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem zachwycona tym cieniem. Mam jeszcze kilka innych z tej serii, ale ten jest najlepszy.

      Usuń
  5. Z wymienionych produktów nie znam żadnego. Polecam żel chłodzący do stóp z YR

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. YR nie należy do moich ulubionych kosmetycznych marek. Ale dziękuję.

      Usuń
  6. Też uwielbiam Maybelline Color Tattoo w tym odcieniu :D Stosuję go jako bazę pod cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie używam zazwyczaj takich ciemnych cieni, ale do bri sprawdza się rewelacyjnie.

      Usuń
  7. No właśnie, cudownych zapachów żeli Balea nie da się odmówić :) Ja mam Color Tattoo w dwóch odcieniach niebieskiego i fiolecie i nie mogę upolować tego słynnego brązu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć ja miałam jeden, który zupełnie mi nie pasował. Mam i niebieski i fiolet, fiolet jest słaby, niestety.

      Usuń
  8. Niestety nie znam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam cień z maybelline na brwi :) Faktycznie, jest to chłodny odcień i jest mega trwały :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców a szkoda;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mama Mio, lucky legs bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, pomimo wysokiej ceny, do przetestowania. Prawdziwa rewelacja.

      Usuń
  12. Mama Mio, lucky legs musze miec :D w takie upaly to cos dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdecydowanie produkt godny uwagi, nie tylko dla kobiet w ciąży.

      Usuń
  13. Żele pod prysznic z Balea o uwielbiam za ich piękny zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również, choć trafiłam na jeden, którego zapach zupełnie mi nie odpowiadał.

      Usuń
  14. Puder wygląda bardzo kusząco, lubię suptelne delikatne podkreślenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie przepadam za brazerami, z którymi łatwo przesadzić.

      Usuń
  15. Również używam tego cienia od Maybelline i uwielbiam go :) Filtr do twarzy na razie u mnie był użyty zaledwie raz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam regularnie odkąd skończyłam Soraya. I choć jest wśród ulubieńców, raczej ponownie się na niego nie skuszę, głównie dlatego, że jest jeszcze tyle innych produktów do wypróbowania ;)

      Usuń
  16. lubię permanent taupe, ale używam jako cienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie przepadam za cieniami w tym kolorze, za to do brwi jest idealny.

      Usuń
  17. Też przez kilka miesięcy używałam Color Tattoo do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. z Maybelline nie miałam jeszcze żadnych cieni:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam kilka i poza czarnym, który jest fatalny z pozostałych jestem zadowolona.

      Usuń
    2. to może faktycznie się skuszę na jakiś:)

      Usuń
  19. Z twoich ulubieńców zmam tylko cień z Maybelline. Też używam go do podkreślania brwi.

    OdpowiedzUsuń
  20. ja z golden rose lubię tylko pomadki ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię pomadki matowe, lakiery do paznokci, cienie do powiek, pudry do brwi, a i z tym brązerem bardzo się polubiłam. To całkiem fajna marka.

      Usuń
  21. Ten krem MIo to i moje wybawienie;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cienie z Maybelline są cudowne, a teraz wyszła jeszcze ta seria z matowymi odcieniami=codowna.
    Chciałabym przetestować ten puder z GR :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze się z nią nie zapoznałam, ale może uda mi się gdzieś na nie spojrzeć :) Dziękuję za cynk.

      Usuń
  23. Z twoich ulubieńców mam tylko cień Maybelline, ale w innym odcieniu, u mnie się niestety kiepsko sprawdził. Jednak może to wina koloru, bo mam czerń, która jest strasznie słabo napigmentowana, inne kolory są pewnie lepsze, bo praktycznie wszyscy te cienie chwalą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam inne odcienie w tym czerń, która faktycznie jest najsłabsza. Słabo napigmentowana i niestety kruszy się (kupiłam ją w roli linera). Jeszcze fiolet jest średni, za to morski i złoty są boskie :)

      Usuń
    2. Też liczyłam, że się jako liner sprawdzi, ale do tego się kompletnie nie nadaje. Jedyne do czego jest dobra, to jako baza pod naprawdę mocne smoky eyes.

      Usuń
  24. Żadnego z nich nie miałam, ale kiedyś chciałam skusić się na te cienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, choć nie wiem zupełnie jak sprawdzają się w swojej pierwotnej roli. Ja ich używam do kresem, no i tego konretnego do brwi.

      Usuń
  25. Nic z tego nie miałam, ale kusi mnie właśnie ten puder z Golden Rose (przez ten szał w blogosferze i na YT;)), więc może jak zdecyduję się na zakup nowych kredek do ust tej marki, to i ten puder wpadnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kredki do ust i mnie kuszą, zwłaszcza, że uwielbiam ich matowe pomadki.

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. Ja też polubiłam się z niektórymi ich produktami.

      Usuń
  27. Nic z Twoich ulubieńców nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic straconego :) Zawsze możesz się na coś skusić :)

      Usuń
  28. koniecznie musze wypróbować puder :)
    pozdrawiam i zapraszam na moje pierwsze rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To jest nas dwie w sprawie Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ten produkt musteli jest naprawdę dobry

    OdpowiedzUsuń