poniedziałek, 13 lutego 2017

Recenzja - My Body, balsam do rąk i paznokci

Kremy do rąk to jeden z tych produktów, których zużywa się sporo, zwłaszcza gdy na dworze rozpoczynają się jesienne chłody. Produkt o którym napiszę Wam dzisiaj kupiłam w jednym z praskich supermarketów. Okazało się, że pakując się na wyjazd nie zabrałam ze sobą żadnego kremu do rąk, a że sklepów tam pod dostatkiem (niestety na żaden DM się nie nadziałam) to w jednym znich ucapiłam ten właśnie krem. Jak się spisał?

My Body
Hand & nail balm with aloe vera and keratin


Skład:
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Cetearyl Alcohol - emolient tłusty, pozyskiwany z oleju kokosowego, może działać komedogennie, tworzy warstwę okluzyjną, zapobiegającą nadmiernemu odparowywaniu wody
Hydrogenated Palm Glycerides - emolient, emulgator, kondycjoner, regulator lepkości
Glycine Soya Oil - olej sojowy, zawiera nienasycony kwasy tłuszczowe, m.in. kwas linolowy, emolient, tworzy na skórze ochronny film, zawiera wit. E, chroni przed działaniem wolnych rodników, działa przeciwstarzeniowo
Isopropyl Palmitate - ciekły wosk, olej palmowy, najtańszy emolient z dostępnych na rynku, emolient suchy, chroni skórę przed zanieczyszczeniami, zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody z jej powierzchni, nawilża, wygładza i zmiękcza, może działać komedogennie, pełni funkcję konserwującą
Dimethicone - polimer na bazie silikonu, emolient suchy, ogranicza wyparowanie wody, pozostawia film, wygładza, nabłyszcza, zapobiega ważeniu się kosmetyku, ułatwia rozprowadzenie produktu
Phenoxyethanol - substancja konserwująca, może powodować uczulenie
Parfum - kompozycja zapachowa
Benzyl Alcohol - rozpuszczalnik, składnik kompozycji zapachowej (jaśmin), substancja konserwująca, regulator lepkości
Sodium Cetearyl Sulfate - substancja powierzchniowo czynna, pianotwórcza, oczyszczająco [nie mam pojęcia co robi w kosmetyku pielęgnacyjnym]
Allantoin - nawilża skórę i ułatwia gojenie się ran, działa przeciwzapalnie i ściągająco, może powodować alergie
Hydrolyzed Keratin - wiąże wodę, tworzy film, nawilża, kondycjonuje, zmiękcza i wygładza, zapobiega nadmiernej utracie wody, łagodzi drażniące działanie substancji myjących, detergentów, reguluje konsystencję, wpływa na lepkość produktu
Tocopheryl Acetate - ester kwasu octowego i witaminy E, substancja o działaniu antyoksydacyjnym, hamuje procesy starzenia się skóry
Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder - proszek z liści aloesu, działa nawilżająco, regenerująco i pielęgnująco
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej
Methylisothiazolinone - substancja konserwująca
Linalool - składnik kompozycji zapachowej
Geraniol - składnik kompozycji zapachowej
Sodium Hydroxide - regulator pH
Citronellol - składnik kompozycji zapachowej
Alpha-Isomethyl Ionone - składnik kompozycji zapachowej
Limonene - składnik kompozycji zapachowej

Skład niestety do najlepszych nie należy. Oparty jest na glicerynie, a wszystkie dobroczynne składniki mamy już po substancjach zapachowych, czyli w ilościach śladowych. Ponadto w roli konserwantu użyto m.in. donoru formaldehydu.

Cena regularna: niestety nie pamiętam, ale był tani
Pojemność: 125 ml
Dostępność: kupiłam go na dziale kosmetycznym w jednym z czeskich supermarketów (nie pamiętam niestety jakim, mógł to być Carefour)


Krem znajduje się w miękkiej, plastikowej tubie z zamknięciem typu 'klik".
Ma dość rzadką, choć nie lejącą się, konsystencję, gładką, w kolorze białym. Zapach kremowy, nawet przyjemny, ale ciężki do sprecyzowania. Wydajność oceniam jako wysoką.

Obietnice producenta a rzeczywistość...
Niestety na opakowaniu brak informacji w jakimkolwiek zrozumiałym dla mnie języku.
Na przodzie opakowania przeczytamy: Wzmacnia paznokcie, utrzymuje skórę miękką i elastyczną.

Opakowanie kremu jest poręczne i choć wykonane z błyszczącego plastiku, wygodne w użyciu, nie wyślizguje się. Sam krem dzięki lekkiej konsystencji doskonale się rozprowadza i wystarczy go na prawdę odrobina, by dobrze nawilżyć skórę dłoni. A nawilża na prawdę porządnie. Po jego użyciu skóra jest gładka i miękka, chroniona subtelnym, wyczuwalnym, acz nie denerwującym filmem.
Krem szybko się wchłania i już po krótkiej chwili możemy wrócić do naszych spraw bez ryzyka pozostawiania tłustych plam. Choć moje dłonie nie są bardzo problematyczne, odkąd się zrobiło zimniej lubią się przesuszać, a skóra miejscami nawet się łuszczy. Po użyciu tego kremu skóra stała się natychmiast nawilżona i miękka, a efekt utrzymuje się nawet po myciu dłoni, choć osobiście, dla zachowania dobrej ich kondycji, aplikuję po każdym myciu nową porcję produktu.


Krem kupiony jako awaryjny okazał się całkiem niezłym produktem nawilżającym, a nawilżenie to wyczuwalne jest przez długi czas. Jeśli będziecie miały okazję kiedyś wypróbować, to nie wahajcie się :) Nie spodziewałam się wiele po tym produkcie, a tu taka niespodzianka. Jedyne zastrzeżenia mam do lichego składu, ale skoro działa, to może nie warto się czepiać?

Czy kupię ponownie? 
MOŻE

Ocena ogólna:

Pozdrawiam,

29 komentarzy:

  1. Na lato się chyba na niego skuszę jeśli będę miała okazję, wtedy przy pracy moje dłonie sa dość suchę i myślę, że by się nadał.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak widzisz czasem skład nie powala, a kosmetyk działa
    ja jednak wolę jak te dwie rzeczy idą w parze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak wolę, ale jak się nie ma, co się lubi... ;)

      Usuń
  3. Kremów do rąk to zimą muszę używać non stop :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje dłonie też cierpią, tej zimy wyjątkowo. To już trzecia tubka jaką zużywam od początku grudnia.

      Usuń
  4. Też tak czasem mam, że skład kiepski, a działanie super, jestem wtedy nieco rozdarta wewnętrznie, choć faktycznie warto czasem iść za namacalnymi efektami, a nie obietnicami i INCI :) Bywa i tak, że skład super, a działania brak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, tak też bywa. Ale jednak jestem coraz bardziej świadomym konsumentem i staram się wybierać produkty z dobrymi składami.

      Usuń
  5. Nigdy nie miałam nic tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też pierwszy i zapewne długo jedyny kosmetyk. Niestety u nas marka jest niedostępna.

      Usuń
  6. Jeżeli gdzieś go spotkam to chętnie wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  7. moja skóra w Krakowie kiedy używam słabego kremu potrafi nawet pękać :/ więc ciekawe czy ten krem by poratował ich stan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to nie jest jakiś mega nawilżający kosmetyk, ale daje radę.

      Usuń
  8. patrząc na skład, jestem pewna, że na mojej pustyni by się nie sprawdził...

    OdpowiedzUsuń
  9. hmm pierwszy raz widzę ten kosmetyk i nie wiem czemu skojarzył mi się z Isaną ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiemy dlaczego ale z opakowania by nas nie przekonał na sklepowej półce. Jak widać warto dać mu szanse :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to czasami bywa, że opakowanie zupełnie nas nie przekonuje :)

      Usuń
  11. hmm tej marki nie znam szczerze pisząc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To marka u nas niedostępna, a przynajmniej mnie się nigdzie nie rzuciła w oczy.

      Usuń
  12. Moim dłoniom nie pomaga nic. Podczas takich mrozów jak teraz skóra pęka jak szalona aż krwawi :(

    Obserwuję i zapraszam do siebie: zafrikooo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może powinnaś im zafundować maski olejowe na kwasie hialuronowym? I trzeba dużo pić, bo skóra nie jest w stanie nawilżyć się od zewnątrz.

      Usuń
  13. Kiedyś jak się natknę na ten kremik to kupię :) Jak pomaga to faktycznie na skład nie trzeba patrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby prawda, ale ja ostatnio zwracam jednak baczniejszą uwagę na składy produktów, które kupuję.

      Usuń
  14. Gdybym zapomniała kremu do rąk na wyjazd, to też jak najszybciej kupiłabym jakikolwiek ;)
    Cieszę się, że akurat dobrze trafiłaś i produkt spełnia swoje podstawowe zadanie - nawilża. Skład faktycznie długi. Super, że go dla nas zamieściłaś wraz z wyjaśnieniami.
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się zawsze to robić, żeby podnosić świadomość tego, co nakładamy na największy organ naszego ciała.

      Usuń
  15. Takich produktów nigdy za dużo ;)

    OdpowiedzUsuń