niedziela, 9 sierpnia 2015

Niekosmetyczna niedziela - sierpniowa rozpusta ze Śnieżką

Choć mój blog jest typowo kosmetyczny, czasem zdarza mi się napisać o czymś innym. I właśnie dzisiaj będzie o tym czymś innym.

Jestem straszną "słodką dziurką", jak mawiała moja mama. Uwielbiam słodycze, zwłaszcza z czekoladą, ale niekoniecznie. Wszystko co słodkie, od razu musi wpaść w moje ręce i zostać spałaszowane. Taka już jestem.

Gdy na Blogerskiej majówce dostałyśmy po wielkiej reklamówce słodyczy od Śnieżki, z jednej strony się ucieszyłam, bo kocham słodkie, z drugiej zastanawiałam się jak ugryźć temat. Dzisiaj zapraszam Was na krótkie minirecenzje tych słodyczy.

W wielkiej reklamówce wypełnionej po brzegi słodkościami znalazły się:
Wafle Michałki nie były złe, choć niespecjalnie zapadły mi w pamięć, więc nie mogły też być wybitnie dobre. Wolę chyba klasyczną wersję w formie cukierków, której też w przepastnej siacie słodyczy nie zabrakło.
Cukierki Michałki zna chyba każdy z Was, swoje otrzymałam w eleganckim opakowaniu, idealnym na prezent. Michałki uwielbiam, więc i te szybko nie poleżały ;)


Kokosowy Raj to wafle, które absolutnie skradły moje serce. Puszysta masa o smaku naturalnego kokosa, miękka i maślana, ukryta pomiędzy dwoma kruchymi waflami. Pycha.


Wafle cytrynowe - nie przepadam za tym smakiem, dodatkowo nasze były chyba stare i się rozwarstwiały, a krem smakował sztuczną cytryną. Jestem na nie.
Śmietankowe dropsy, a właściwie pastylki z maczkiem kolorowym były bardzo dobre, choć mocno słodkie. Po dwóch, góra trzech dropsach nie mam ochoty na więcej.


Kolejne było Owocowe Grafitti, zupełnie nie w moim guście, za to mój P. był z niego zadowolony. Podobnie jak z owocowej galaretki w czekoladzie, która nie należy do moich ulubionych smaków.

Na koniec ostały się Trufle, o bardzo intensywnym smaku z lekkim, alkoholowym posmakiem, oraz kolejny faworyt czyli znowu Kokosowy Raj tym razem pod postacią cukierków. Nie tak dobrych jak wafle, bo smak kokosa jest nieco sztuczny, same w sobie są jednak bardzo smaczne.

 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję firmie Śnieżka za możliwość wypróbowania tych smakołyków.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu. 

Pozdrawiam,

38 komentarzy:

  1. Ciekawi mnie ten wafelek z kokosem :P zjadłabym taki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. narobiłaś mi samaka na kokosowe wafle, kocham kokosy <3
    Zapraszam również do mnie, nowy post KLIK :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwielbiam kokos, choć kiedyś za nim nie przepadałam. A wafle są rewelacyjne.

      Usuń
  3. Owocowe graftti były najlepsze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię takich rzeczy, ale mojemu P. smakowało.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Co prawda, to prawda :) Jakn widze, mamy podobne upodobania smakowe :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja przepadam za wszelkimi słodyczami, marka nie ma większego znaczenia, choć czekoladzie belgiskiej nic nie dorówna.

      Usuń
  6. moje serce skradły pastylki ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie niestety ciut za słodkie. Chyba mi się na starość upodobania zmieniają ;)

      Usuń
  7. na mnie mama mówi "Misior" bo zjadam kg słodyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Narobiłaś mi ochoty na słodkie a nie mogę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie możesz? Odrobina słodkiego jeszcze nikomu nie zaszkodziła :)

      Usuń
  9. Uwielbiam ich cukierki ! Smaczna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kokosowe wafelki to coś dla mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Genialne trufle były swego czasu w Auchan, z belgiskiej czekolady. Boskie.

      Usuń
    2. Auchana niestety nie mam pod ręką, najczęściej sięgam po te z Wawela :)

      Usuń