piątek, 26 kwietnia 2013

Recenzja - E.L.F. - Complexion Perfection

Ponieważ udało mi się wreszcie wykończyć mój puder z Sephory (recenzja tutaj), postanowiłam wypróbować produkt cieszący się bardzo dobrą opinią w internetowym świecie. Mam na myśli Complexion Perfection od E.L.F.'a. 


Opis producenta (wizaz.pl):
Puder do twarzy, który ma za zadanie ukryć niedoskonałości skóry oraz wyrównać jej koloryt. Ukrywa zaczerwienienia, ożywia koloryt, likwiduje oznaki zmęczenia- wszystko w jednym. Puder ma również właściwości matujące.

Skład: talc, mica, magnesium stearate, polymethyl matacrylate, nylon-12, titanium dioxide, octyldodecanol, dimethicone, aluminium starch octenylsuccinate, silica, sodium dehydroacetate, boron nitrode.
Może zawierać: chromium hydroxide green (Cl 77289), D&C Red 7 Lake (Cl 15850), FD&C Yellow 6 Lake (Cl 15985), FD&C Blue 1 Lake (Cl 42090).

Cena: ok. 19 zł/13,5 g (allegro) 

Moja Opinia. 
Opakowanie: bardzo porządna puderniczka z czarnego, solidnego plastiku. W środku dość duże lusterko, nie zawiera aplikatora, ale ja i tak używam pędzla. Opakowanie solidne i eleganckie. (1 pkt/1).

Konsystencja/kolor: Puder składa się z mozaiki czterech prostokątów w kolorach: żółtym, niebieskim, zielonym i różowym. Na skórze jest zupełnie transparentny. Konsystencja jest bardzo przyjemna, miękka, satynowa, dobrze nabiera się na pędzel choć lekko pyli. (0,75 pkt/1).

Zapach: produkt zupełnie bezzapachowy. (1 pkt/1). 

Pojemność/wydajność: opakowanie zawiera 13,5 grama produktu, jest to sporo, jednak ze względu na dość miękką konsystencję wydajność jest średnia do niskiej (wystarczył mi na ok. 2 miesiące codziennej, jednokrotnej aplikacji. Biorąc pod uwagę, że puder z Sephory miałam sporo ponad 6 miesięcy, wynik jest kiepski). (0,25 pkt/1).


Działanie (5 pkt/6):
+ przepięknie matowi twarz
+ efektem nie jest płaski mat, a wspaniale, naturalnie wyglądająca satyna
+ poprawia koloryt cery, skóra wygląda zdrowo i promiennie
+ nie nadaje 'pudrowego' koloru
+ utrzymuje się bez poprawek nawet 8 godzin
- nie zauważyłam aby tuszował niedoskonałości skóry
- słaba dostępność

Podsumowanie: Puder jak dla mnie jest fantastycznym zwłaszcza ze względu na satynowy efekt matowienia. Na skórze wygląda bardzo naturalnie. Nie tuszuje niedoskonałości, ale wygląda na skórze świetnie. Niestety jego wydajność pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza przy dość wysokiej cenie.

Czy kupię ponownie? MOŻE
Ocena: 8 pkt/10

23 komentarze:

  1. wygląda kusząco, ale czy się skuszę?? raczej nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda i działa świetnie, szkoda tylko, że jest tak mało wydajny.

      Usuń
  2. Fajnie wygląda :)
    Czytałam już o nim różne opinie i w sumie sama nie wiem czy go kiedyś kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne co mi w nim przeszkadza to relacja ceny do wydajności :(

      Usuń
  3. zastanawiałam się nad nim ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zastanawiam się nad zakupem. kusi mnie sprawdzenie efektu na sobie, ale mam problem z talkiem. zdarza mu się mnie zapychać. no i nie wiem, co zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nic nie zapycha, nie mam z tym problemu. Ale efekt na prawdę jest powalający.

      Usuń
  5. chcialam go kupic juz wiele razy ale narazie sie wstrzymuje, a ten z l'biotica to nowosc ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. z Elfa mam jedynie pędzel i jestem z niego baaaaardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam pędzel, ale szybko mi się niestety rozpadł :( Lubię ich mozaiki do twarzy, zwłaszcza bronzery.

      Usuń
  7. tak, jak wczoraj mówiłam - muszę się na niego skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Mnie nie wysuszył. Ale nakładałam go zazwyczaj na BB krem, który sam w sobie jest dość mocno nawilżający.

      Usuń
    2. Kasia a jaki stosujesz krem BB?

      Usuń
    3. Wtedy używałam Garnier do cery jasnej, tej w szerokiej tubce. Obecnie Bielendę do cery naczynkowej, jasnej (kasztan). Polecam, bo jest świetny. Chyba, że szukasz mocnego krycia, wtedy zupełnie się nie sprawdzi.

      Usuń
  9. Od dawna mam ochotę go wypróbować, ale zawsze wpada mi w łapki coś innego. Może kiedyś będę miała okazję:)

    OdpowiedzUsuń