Enjoy.
Groupon.pl C.D.
Źródło: Free image courtesy of FreeDigitalPhotos.net |
Co do zabiegu niewiele mogę się wypowiedzieć, ponieważ zrobiłam tylko jeden, na więcej się nie odważyłam. A dlaczego?
Gabinet na pierwszy rzut oka wygląda całkiem schludnie, wchodzi się do fryzjera, pokoje zabiegowe są w głębi. Sam gabinet w którym miałam zabieg, to maleńki pokój, 1,5 x może 2,5 metra. Osoba moich gabarytów ma problem aby się tam rozebrać czy chociaż obrócić.
W pokoju z ledwością mieści się łóżko (stare, rozklekotane, bałam się, że się pod moim ciężarem zarwie) oraz aparat do elektrostymulacji.
Niestety nie pamiętam czy pani przed zabiegiem przeprowadzała wywiad i przedstawiała przeciwwskazania. Wszystko jednak przebiły zszarzałe bandaże elastyczne, którymi po zamoczeniu owija się ciało przed nałożeniem elektrod. To one są głównym powodem dla którego tam nie wróciłam. Nie twierdzę, że były brudne, być może były świeżo wyprane. Były jednak tak zszarzałe, jakby służyły tam od bardzo dawna. A jednak jest to materiał, który ma styczność z gołą skórą. Osobiście uważam, że klient powinien dostawać nowy komplet bandaży, które następnie w woreczku są mu przekazywane i na każdy zabieg przynosi sobie swój własny zestaw.
Po pierwszym zabiegu byłam tak zniesmaczona, że więcej nie wróciłam. No i prawie 2 stówki poszły się w ten sposób paść.
Chyba mam tendencje do wywalania kasy...
Podsumowanie: niestety miałam tylko jeden zabieg, dlatego trudno mi ocenić efekty. W cenie regularnej na pewno bym nie kupiła. Miła obsługa, jednak jakość przygotowania do zabiegu z oczywistych względów pozostawia wiele do życzenia.
Cena: moja wersja, 8+8, kosztowała 199 zł zamiast 840 zł (więc jak za jeden zabieg dość drogo).
Ps. Gdy dzwoniłam, żeby zrezygnować z pozostałych zabiegów, pani nawet nie zapytała dlaczego rezygnuję. Przyjęła do wiadomości i koniec. Czy to nie dziwne? Ja na jej miejscu chciałabym wiedzieć dlaczego tracę potencjalną bądź co bądź klientkę.
Źródło: Free image courtesy of FreeDigitalPhotos.net |
Samo miejsce nie było mi obce, bywaliśmy tam z moim mężem na saunie (zanim otwarto Termy Rzymskie).
Centrum leży na Brynowie, w cichej, spokojnej dzielnicy. Jeśli ktoś nie ma auta, to dojazd może być sporym wyzwaniem. Jest długo otwarte, ma wspaniałą, wykwalifikowaną i miłą obsługę. Gabinety są przestronne, jasne, czyste i higieniczne, co bardzo ważne przy takich zabiegach. Pani przed zabiegiem przeprowadza wywiad, dostajemy jednorazową bieliznę i siadamy w wygodnym fotelu, dostajemy też ochronne okulary.
Wykupiłam 12 zabiegów, przy czym robiłam pełne bikini, więc wyszło 6 zabiegów (nie wiem czemu pełne bikini liczone jest jako 2 partie ciała).
Zabiegi miałam tylko 3, potem zepsuło się urządzenie, a gdy je naprawiono, mnie przeszła ochota (wiem, głupota, ale zaraz wyjaśnię dlaczego).
Rozumiem, że po takim zabiegu nie można się spodziewać natychmiastowych efektów. Gdy włosy są jasne i rzadkie (jak moje), tym bardziej efekt będzie słabszy i później widoczny. Po trzech zabiegach jednak spodziewałam się, że włosków będzie widocznie mniej. Niestety tak się nie stało.
Przed drugim zabiegiem, podczas golenia, zauważyłam jakby włoski faktycznie były rzadsze. Przed trzecim zabiegiem niestety różnicy nie było zupełnie.
Zrezygnowałam, bo skoro nie widać efektów, to po co skazywać się na ból tego dość nieprzyjemnego zabiegu. Zwłaszcza w tym miejscu ból jest bardzo odczuwalny, a zabieg wręcz przykry.
Podsumowując: o ile miejsce polecam jak najbardziej, o tyle zabieg nie przyniósł mi żadnych efektów. Pozostaje pasta cukrowa, wosk, żyletka ewentualnie depilator :)
Cena: 399 zł zamiast 6600 zł (moim zdaniem nie warto, nawet po obniżce, w cenie regularnej to już w ogóle).
Wiem, że w przypadku niektórych osób te zabiegi są bardziej skuteczne, jest to sprawa bardzo indywidualna.
Źródło: Free image courtesy of FreeDigitalPhotos.net |
O ile Vacu Shape (czyli ćwiczenia pod ciśnieniem) było mi znane już wcześniej, o tyle platforma wibracyjna była zupełnie nowym doświadczeniem.
Sam gabinet (oferuje również szereg zabiegów wyszczuplających, przeciwzmarszczkowych, itp.) znajduje się w Mysłowicach, niestety nie znam tego miasta więc trudno mi ocenić czy jest to centrum. Gabinet nie jest wielki, ale przytulnie urządzony, z miłą obsługą (choć pierwsze wrażenie by na to nie wskazywało). Wadą jest brak przebieralni, wprawdzie miejsce do przebrania jest w ustronnym miejscu, przegrodzone parawanem, jednak można się czuć tam niekomfortowo. W pokoju znajduje się Vacu, dwie platformy oraz dwa urządzenia do roller masażu. Urządzeniem Vacu jest tzw. elipsa (powszechnie znana jako Orbitrek). Trudno było umówić się na terminy, ale dało radę. Pani z recepcji trochę zakręcona, zapomniała wpisać mi dwa terminy (umawiałam się od razu na wszystkie 10 sesji), ale w zamian dostałam gratis dwa ćwiczenia na rolkach (taki masażer z drewnianymi rolkami).
Gabinet oferuje też wiele różnego rodzaju zabiegów pielęgnacyjnych.
Z platformy skorzystałam 2 czy 3 razy, moje kolana niestety nie zniosły tego wstrząsania.
Vacu jest rewelacją. Doskonale się na tym ćwiczy, ładnie wysmukla sylwetkę, wyszczupla, ujędrnia skórę. Jest warte swojej ceny, nawet regularnej. Jeśli chodzi o efekty rolek, to po dwóch sesjach trudno coś zaobserwować, wiem jednak od pozostałych klientek, że wspaniale ujędrnia skórę, co przy odchudzaniu jest niezmiernie ważne. Trzeba jednak uważać, ja w jednej pozycji zasłabłam.
Podsumowując: platforma wibracyjna nie przypadła mi do gustu, tylko dla osób które nie mają problemów ze stawami. Vacu - rewelacyjne i bardzo skuteczne, jednak trzeba trzymać również dietę, wtedy efekty są bardzo widoczne. Trzeba również wykupić co najmniej jeden a najlepiej dwa karnety (po 10 wejść), jednorazowe wejście niestety nic nam nie da. Rolki - mam mieszane uczucia.
Cena: 89 zł zamiast 270 zł
Źródło: Free image courtesy of FreeDigitalPhotos.net |
Wykupiłam, bo zawsze strasznie chciałam wypróbować akupunktury.
O miejscu napiszę niewiele, bo wchodząc tam pierwszy raz można się wystraszyć. Jeśli jednak byście się tam wybierali, niech Was nie zniechęci gabinet rodem wyciągnięty z PRL'u albo chińskiej lecznicy.
Pani pochodząca zdecydowanie z krajów azjatyckich bardzo miła, profesjonalistka. Dobrze mówi po polsku, przed zabiegiem przeprowadza wywiad i zakłada kartę.
Sam zabieg nie jest bolesny, choć leżenie 30 minut w bezruchu może być męczące. Może trochę boleć przy wbijaniu igieł, ale jest to krótki ból, jak przy ukłuciu :D Wszystko przeprowadzone sterylnie, co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń.
Efektów niestety nie zauważyłam praktycznie żadnych, pomimo, że dokupiłam kilka zabiegów we własnym zakresie. Ale doświadczenie godne polecenia.
Podsumowanie: na mnie nie podziałało zupełnie. Być może działa na inne dolegliwości, tego nie wiem, ale chyba działa, bo w gabinecie zawsze były tłumy.
Cena: 89 zł zamiast 250 zł + 10 zł za jednorazowe igły.
Źródło: Free image courtesy of FreeDigitalPhotos.net |
Salon dość przyjemny, schludny. Bardzo miła obsługa.
Bieżnia stoi w osobnym pomieszczeniu, są drzwi, więc można się poczuć komfortowo podczas wylewania z siebie siódmych potów. Niestety ścianki działowe wysokość trochę ponad 2 metry, a w pomieszczeniu obok pani robiła paznokcie... Nieprzyjemny zapach zmywacza, acetonu, czy czegokolwiek innego niestety był dość uciążliwy, mógł utrudniać ćwiczenia, a nawet oddychanie, tym bardziej, że ćwiczenia miałam wykupione w lecie, było dość ciepło...
Same ćwiczenia mocno wykańczające, dzięki lampom pot się lał ze mnie strumieniami, a podczas ćwiczeń niestety nie wolno pić wody (gdyby kropla spadła na lampy mogłoby być nieszczęście).
Efektów jakichś wielkich nie zauważyłam, a lampy z czasem stawały się bardzo uciążliwe, mogły nawet poparzyć skórę. Na pewno nie kupiłabym ponownie, pomimo dość atrakcyjnej ceny
Podsumowując: fajnie było spróbować czegoś innego, na pewno jednak nie powtórzę.
Cena: 39 zł zamiast 85 zł
Powyżej opisane sytuacje są czysto subiektywne i związane z moimi osobistymi odczuciami.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz