Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kokos. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kokos. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 29 grudnia 2016

Recenzja - Lee Stafford, Coco Loco, szampon kokosowy

Kokos jest jednym z moich ukochanych kosmetycznych zapachów, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy wśród innych produktów w moich torbach z prezentami z Październikowego Spotkania Blogerek ujrzałam kokosowy szampon do włosów. Marka mi obca, choć znana z widzenia, zaciekawiła mnie dość mocno, dlatego też dzisiaj zapraszam Was na recenzję tego produktu.

Lee Stafford
Coco Loco, szampon kokosowy


Skład:
Aqua - woda, rozpuszczalnik
Sodium Laureth Sulfate - detergent, substancja myjąca i odłuszczająca, stosowana do mycia skóry i włosów, może podrażniać i wysuszać wrażliwą skórę
Cocamidopropyl Betaine - organiczny związek chemiczny, pozyskiwany m.in. z oleju kokosowego, usuwa zanieczyszczenia ze skóry i włosów, działa łagodząco, poprawia konsystencję kosmetyku, wywołuje powstanie piany
PEG-4 Rapeseedamide - regulator lepkości
Sodium Chloride - składnik konsystencjotwórczy, substancja polerująca, ścierająca, redukująca nieprzyjemny zapach, wpływa na konsystencję kosmetyków, posiada właściwości zagęszczające, może wysuszać skórę i włosy lubdziałać drażniąco
Parfum - kompozycja zapachowa
Dimethicone PEG-8 Meadowfoamate - silikon, emolient, kondycjoner
Hydrolyzed Milk Protein - substancja higroskopijna, zapobiega nadmiernej utracie wody, tworzy na powierzchni skóry film, który zmiękcza i wygładza skórę, przeciwdziała elektryzowaniu się włosów, zmniejsza działanie drażniące substancji myjących i detergentów, zmniejsza pianotwórczość, zwiększa gęstość i lepkość kosmetyku, humekant
Glycerin - hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant
Cocos Nucifera Oil - olej kokosowy, źródło kwasów tłuszczowych, pełni funkcję rozpuszczalnika innych substancji, odżywia, nawilża i kondycjonuje, zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody, wygładza, działa przeciwbateryjnie i antyseptycznie, może być komedogenny
Amodimethicone - slikon nierozpuszczalny w wodzie, działa antystatycznie i ochronnie, wygładza, zmiękcza, nadaje połysk, emolient suchy, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, nie działa komedogennie
Polyquaternium-10 - składnik formotwórczy, łatwo rozpuszczalny w wodzie, kondycjonuje, zmniejsza elektryzowanie i puszenie, poprawia rozczesywanie, podkreśla skręt
Sodium Styrene/Acrylates Copolymer - substancja filmotwórcza, zmętniająca, regulator lepkości
C11-15 Pareth-5 - emulgator, substancja powierzchniowo czynna
C12-14 Pareth-7 - emulgator, substancja powierzchniowo czynna
Sodium Benzoate - substancja konserwująca
Citric Acid - regulator pH, substancja konserwująca
Tetrasodium EDTA - środek o właściwościach przeciwbakteryjnych i przeciwgrzybicznych, stosowany  jako konserwant, w niskich dawkach nieszkodliwy dla organizmu
Acetic Acid - substancja maskująca
Coumarin - składnik kompozycji zapachowej o woni trawy
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej
Źródło: Kosmopedia.orgCosIngkosmeter

Skład to niestety sama chemia, oparty na detergentach, może podrażniać wrażliwą skórę głowy, prowadzić do swędzenia czy łupieżu. Wprawdzie znajdziemy w nim mleczne proteiny czy olej kokosowy, ale po substancjach zapachowych, więc właściwie mogłoby ich nie być wcale.

Cena regularna: 30 pln
Pojemność: 250 ml
Dostępność: drogerie stacjonarne, m.in. Rossmann


Szampon zapakowany został w tubę z błyszczącego plastiku, stojącą na zakrętce typu 'klik'. Przed pierwszym użyciem otwór zabezpieczony jest srebrną plombą. Jest dość rzadki, ale otwór nie jest wielki także nie będziemy go marnować podczas aplikacji. Produkt jest koloru białego, z perłowym połyskiem. Zapach jest dość dziwny. Niby czuć w nim kokos, ale jakiś taki kwaskowy, trudny do określenia i niekoniecznie przypadający mi do gustu. Wydajność oceniam na przeciętną.

Obietnice producenta a rzeczywistość... 
Nowość od stylisty Lee Stafford. Szampon nawilżający z olejkiem kokosowym. Dzięki nowej formule Twoje włosy otrzymają maksimum nawilżenia, wygładzenia, blasku i miękkości. Niepowtarzalny zapach i efekt fryzury od samego stylisty Lee Stafford.


Nie wiem co przyjmowała osoba, która robiła opis tego produktu, ale powinna zmienić dostawcę, albo dawkę. Po pierwsze, szampon nie ma możliwości działać nawilżająco. I nie po to jest stworzony. Jest na włosach na chwilę, by je oczyścić i ułatwić wnikanie substancjom odżywczym z masek czy odżywek, a więc nie oczekuję od szamponu nawilżania czy odżywiania włosów. A już na pewno nie będzie działał tak szampon z dwoma dość agresywnymi detergentami na samym początku składu. Owszem, w składzie znajdziemy olej kokosowy, ale dość daleko po kompozycji zapachowej, a w takiej ilości nie ma on szansy zrobić nic, równie dobrze mogłoby go nie być wcale. Do tego zapach, który może i jest niepowtarzalny, ale na pewno nie przypomina czystego kokosu, pachnie raczej jakby kokos był po dużych przejściach i przeszedł proces fermentacji. Tyle, jeśli chodzi o opis.
Jeśli chodzi o działanie, to szampon robi, co ma robić. Dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy z brudu i sebum, dobrze się pieni i jest dość wydajny. Zapach, choć trąca kokosem, jest niestety drażniący i trudno nazwać go przyjemnym. Po wysuszeniu włosy są rzeczywiście dość gładkie i ujarzmione, ale skóra głowy może być przesuszona i swędząca, a włosy, choć dociążone, trudne są do ułożenia i każdy żyje własnym życiem.


Podsumowując, szampon do mistrzowskich produktów nie należy. Choć dobrze oczyszcza, to nie nawilża ani nie pomaga układać włosów, a zapach wcale nie jest tak piękny, jak w obietnicach producenta. Agresywne detergenty w składzie mogą powodować przesuszenie skalpu, swędzenie i łupież. Szampon w takiej cenie powinien być zdecydowanie lepszy, mieć łagodniejszy skład, a olej kokosowy powinien być jednak wyżej w składzie produktu, którego producent chwali się jego obecnością w składzie i zapewnia o jego dobroczynnym działaniu.
Być może jest to produkt słynnego stylisty, pewnie dlatego ma tak wysoką cenę. Dla mnie jednak to średniak. Na rynku znajdziecie produkty o znacznie lepszym składzie i działaniu.

Czy kupię ponownie? 
Z całą pewnością NIE

Ocena ogólna:

Pozdrawiam,


Bardzo dziękuję producentowi marki Lee Stafford za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

piątek, 26 czerwca 2015

Recenzja - Balmi - balsamy do ust (mięta, kokos)

Pomadka ochronna czy ochronny balsam do ust to mój absolutny niezbędnik. Mogę nie mieć żadnego innego kosmetyku, ale ten drobiazg musi być przy mnie zawsze. Mam swoje ulubione balsamy do ust, jednak jak mogłabym się oprzeć uroczym gadżetom, które nie tylko mają nawilżać usta, ale jeszcze świetnie się prezentują? Właśnie taka była motywacja, aby przetestować...

BALMI
Balsam do ust w kostce
Mięta, Kokos


Co mówi producent? (www) 
Balmi jest wyjątkowym balsamem do ust, posiada filtr SPF 15 oraz chroni przed promieniowaniem UVA i UVB. Doskonałe właściwości nawilżające jakie posiada zapewniają olejek JOJOBA i masło SHEA. Wiemy jednak, dlaczego zwróciłaś uwagę na Balmi – tak jak nas, zachwyciły Cię zapach i opakowanie. Bez względu na to, który zapach Cię zachwycił, malina, truskawka, mięta czy kokos, trudno się powstrzymać żeby go nie zjeść…
O opakowaniu możemy również pisać w nieskończoność… Jest ono odzwierciedleniem zawartości- niepowtarzalne i zaskakujące. Może być uzupełnieniem Twojego stroju, charakteryzuje Twój styl życia i staje się polem do popisu dla Twojej wyobraźni – pokaż nam jak je wykorzystasz. Może stanie się Twoim breloczkiem do kluczy?

Skład: Cóż, nie należy do najbardziej naturalnych, a niestety moje usta najbardziej lubią właśnie takie :( Na drugim miejscu parafina, zaraz za nią wazelina, gdzieś tam po drodze wosk pszczeli, jeszcze dalej wychwalane w opisie masło shea, a za nią olejek jojoba. Mogłoby być lepiej. Jak widzicie poniżej wersja miętowa i kokosowa niewiele się różnią jeśli chodzi o skład, w przypadku miętowej plus za naturalny aromat miętowy pochodzący z mięty pieprzowej. Plus również za kilka filtrów UV.

Polybutene - substancja wiążąca, regulator lepkości
Paraffinum Liquidum - emolient tłusty, emulgator, substancja filmotwórcza
Petrolatum - wazelina, emolient, substancja filmotwórcza
Ozokerite - substancja wiążąca, zmętniająca, stabilizator emulsji, regulator lepkości
Synthetic Wax - substancja wiążąca, emolient, substancja maskująca, regulator lepkości
Ethylhexyl Palmitate - emolient, substancja zapachowa
Paraffin - kondycjoner, regulator lepkości
Ethylhexyl Methoxycinnamate - filtr UV
Cera Carnauba
Butyl Methoxydibenzoylmethane - filtr UV
Benzophenone-3 - filtr UV
Butyrospermum Parkii Butter - kondycjoner, regulator lepkości, substancja nawilżająca, regenrująca i natłuszczająca
Hydrogenated Jojoba Oil - emolient, kondycjoner
Aroma - substancje zapachowe
Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate - filtr UV
Mentha Piperita Oil (wersja miętowa) - olejek z mięty pieprzowej, substancja maskująca, zapachowa, odświeżająca, tonizująca
Tocopheryl Acetate - antyoksydant, kondycjoner
Phenoxyethanol - substancja konserwująca
Methylparaben - substancja konserwująca
Propylparaben - substancja konserwująca
Benzyl Benzoate (wersja kokosowa) - substancja konserwująca, składnik kompozycji zapachowej
Limonene (wersja miętowa) - składnik kompozycji zapachowej
Eugenol (wersja miętowa) - składnik kompozycji zapachowej
CI 77891- barwnik
Źródło: CosIng

Cena regularna: 19,90 zł [jedna z drogerii internetowych]
Pojemność: 7 g
Dostępność: sklepy internetowe, pamiętam, że widziałam go w jakimś sklepie stacjonarnym, jednak nie mogę sobie zupełnie przypomnieć w którym

O produkcie.
Balsam zapakowany jest w fikuśne opakowanie w kształcie kostki, na jej wieczku wytłoczono logo producenta, otwiera się poprzez odkręcenie górnej części. Dodatkowo dołączona jest krótka smyczka, która pozwoli nam doczepić balsam do kluczy czy smyczy telefonu. Balsamy zapakowane są w blister. Sam sztyft ma kształt niskiego stożka, na początku bardzo dobrze się go używa podejrzewam jednak, że z czasem może być z tym coraz gorzej. Sztyft jest dobrze zbity, nie trzeba się obawiać, że wypłynie nawet podczas gorącego lata. Jeśli chodzi o zapach, to wersja kokosowa pachnie wręcz obłędnie, choć kokos w niej wyczuwalny trąca trochę chemią. Niemniej zapach cudowny. Wersja miętowa pachnie natomiast bardzo delikatnie, praktycznie niewyczuwalnie. Wydajność oceniam jako dobrą do bardzo dobrej.

Moja opinia.
Jeśli chodzi o działanie balsamów, to niestety nie będzie zachwytu. Obydwa produkty bardzo przeciętne. Owszem, po aplikacji usta robią wrażenie nawilżonych i natłuszczonych, pozostawiają na skórze delikatny połysk i zmiękczają skórę, jednak uczucie nawilżenia znika tak szybko, jak szybko znika z ust sam balsam, a to za sprawą średniego składu. Wersja miętowa dodatkowo delikatnie chłodzi, co może być w lecie nawet przyjemne. Niestety poza gadżeciarskim wyglądem balsamy niewiele wniosły w moje kosmetyczne życie, znam wiele znacznie tańszych i skuteczniejszych balsamów do ust. Szkoda, bo gdyby działały lepiej to byłby to na prawdę wart polecenia, świetnie wyglądający gadżet do pielęgnacji ust.


Czy kupię ponownie?
NIE

Ocena ogólna:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję Pani Paulinie Wierzchoń oraz dystrybutorowi marki Balmi 
za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

Pozdrawiam,