środa, 24 września 2014

Recenzja - May to Be - profesjonalny wysuszacz do lakieru

Jak niemal każda kobieta lubię mieć pomalowane paznokcie. Uważam, że wyglądają elegancko i kobieco, dodają uroku każdym dłoniom, a odpowiednio dobrany kolor pozwala na uzyskanie dodatkowej ozdoby.
Jednak często czekanie na wyschnięcie położonego na paznokciach lakieru trwa dłużej i jest bardziej męczące niż samo malowanie paznokci, dlatego też od lat korzystam z wysuszaczy do lakieru. Najczęściej wybieram te w formie lakierów nawierzchniowych, a do moich ulubionych należy osławiony Seche Vite (KLIK) oraz mniej znany, a wcale nie gorszy, Insta-Dri od Sally Hansen (kilka słów o nim TUTAJ).
Gdy jednak mam możliwość przetestowania nowego wysuszacza, który dodatkowo uchodzi za produkt profesjonalny, trudno mi się oprzeć takiej pokusie i tak oto na moich paznokciach wylądował...

MAY TO BE
Profesjonalny wysuszacz do lakieru


Co mówi producent? (opakowanie)
Profesjonalny wysuszacz do każdej kolorowej emalii.
- Kompkleksowe rozwiązanie 3 w 1, które zapewnia szybki i trwały manicure.
- Wysusza lakier w ciągu 60 sekund [wolne żarty], utwardza [chyba w legendach miejskich] i nadaje połysk.
- Tworzy na powierzchni ochronną powłokę, która zabezpiecza przed odpryskiwaniem i przedłuża trwałość lakieru [może by to czynił, gdyby był w stanie wysuszyć jakikolwiek lakier].
- Zawiera filtry, które chronią lakier przed blaknięciem i matowieniem.
- Produkt wzbogacony o witaminę E dodatkowo nawilża i pielęgnuje skórki wokół paznokcia.
- Zapobiega marszczeniu się lakieru [nie znam tego zjawiska, owszem, bąbelkowanie czy ściąganie tak, ale marszczenia się lakieru nigdy nie widziałam].

Skład: bardzo chemiczny, na drugim miejscu alkohol, potem silikon, po substancjach zapachowych śladowe ilości witaminy E. 

Cyclopentasiloxane - emolient, wpływa na właściwości aplikacyjne kosmetyku 
Alcohol denat - rozpuszczalnik, regulator lepkości 
Dimethicone - silikon, emolient suchy, poprawia właściwości sensoryczne preparatu 
Parfum - substancje zapachowe 
Tocopherol - witamina E, działa nawilżająco, ochronnie i odbudowująco na skórę, antyoksydant 
Anise Alcohol - alkohol anyżowy, aromatyczny, składnik kompozycji zapachowej 
Benzyl Acohol - alkohol aromatyczny (jaśmin), składnik kompozycji zapachowej 
Limonene - składnik kompozycji zapachowej (skórka cytrynowa) 
Linalool - składnik kompozycji zapachowej (konwalie)
Źródło: CosIng, Kosmopedia

Cena regularna: 12,50 zł
Gramatura: 75 ml
Dostępność: znalazłam go w hurtowni kosmetycznej stacjonarnej (w Bytomiu) i on-line (KLIK)

Moja opinia.
Opakowanie -
Plastikowa butelka z atomizerem. Nie jest to, wbrew pozorom, najwygodniejszy sposób aplikacji takiego preparatu. Poza tym butelka NIE JEST SZCZELNA, a preparat z niej 'ucieka'.

Konsystencja/kolor +/-
Bezbarwny płyn.

Zapach +
Preparat, w odróżnieniu do wysuszaczy w formie lakierów nawierzchniowych, pachnie bardzo przyjemnie, cytrynowo-waniliowo [?].

Pojemność/wydajność +
Podejrzewam, że opakowanie będzie bardzo wydajne, niestety nie będzie mi dane tego sprawdzić. Dlaczego? Dowiecie się poniżej.

Co mi się podoba:
+ ładny zapach
+ pomimo alkoholu na drugim miejscu nie wysusza skórek, wręcz powiedziałabym, że je natłuszcza
+ wydajność
+ przystępna cena
+ atomizer działa sprawnie i się nie zacina

Co jest mi obojętne:
+/- skład

Co mi się nie podoba:
- spray to nie najlepsza forma aplikacji takiego preparatu, nie dość, że rozpryskujemy go nie tylko na paznokcie, ale też wszędzie naokoło, to tłustą po uprzedniej aplikacji preparatu dłonią niezwykle trudno spryskać drugą dłoń
- preparat zostawia okropnie tłustą warstwę na skórze
--- niestety nie wysusza lakieru; na wszystkich lakierach na których go próbowałam powodował tworzenie się plastycznej, podatnej na zniekształcenia masy, bez względu na moment w którym produkt aplikowałam - zaraz po pomalowaniu czy po lekkim przeschnięciu lakieru
- obietnicę wysuszania lakieru w 60 sekund możemy włożyć między bajki, nawet po 15 minutach wszystkie lakiery były nadal plastyczne, choć wierzchnia warstwa wydawała się być zaschnięta
- opakowanie jest nieszczelne, przez co preparat może się wylać podczas transportu, czy jeśli nie jest przechowywany pionowo
- dostępność 

W kilku słowach: Niestety u mnie produkt się nie sprawdził. Choć nie lubię nazywać produktów bublami, tego niestety inaczej nazwać nie mogę. Pomimo pięknego zapachu i niskiej ceny, nie robi tego co powinien robić, lakiery stają się pod jego wpływem plastyczne, dłonie są tłuste, a wysuszanie lakieru można włożyć między bajki. Wiem jednak, że u niektórych się sprawdza (KLIK), nie mam zatem pojęcia od czego to zależy... Moja buteleczka pójdzie w ręce Kapryska, która jest z tego produktu bardzo zadowolona.

Czy kupię ponownie?
Z całą pewnością NIE

Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję marce May to Be za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

Pozdrawiam,

42 komentarze:

  1. Miałam kilka wysuszaczy w spray'u i z każdym był ten sam problem słabego działania. Tak jak i u Ciebie lakiery tworzyły plastyczne masy, ale do całkowitego wyschnięcia jeszcze sporo im brakowało. Niedawno odkryłam seche vite i powoli się do niego przekonuję, ale zdarza mi się jeszcze czasami nałożyć go zbyt dużo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie do tej pory używałam Seche Vite, ale zauważyłam ostatnio, że zaczął straszliwie obkurczać lakier, więc wróciłam do mojego pierwszego wysuszacza w życiu, czyli Insta-Dri od Sally Hansen. Ma wszystkie zalety SV, bez jego wad :)

      Usuń
  2. Ja przez dłuższy czas używałam wysuszacza z firmy Ados, kosztował chyba niecałe 7zł i miałam go na prawdę bardzo długo. Był dosyć wydajny i szybko wysychały po nim pazurki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego produktu, ale podejrzewam, że po kilku ostatnich nieudanych eksperymentach pozostanę przy tym, co sprawdzone :)

      Usuń
  3. Chyba będę go używać do natłuszczania skórek ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że na dłuższą metę może się nie sprawdzić, z powodu alkoholu na drugim miejscu w składzie. Ale kto wie...

      Usuń
  4. właśnie rozglądam się za jakimś wysuszaczem ale na ten się na pewno nie zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z całą pewnością mogę Ci polecić Insta-Dri od Sally Hansen, lub sławny Seche Vite, jednak z tym drugim trzeba się nauczyć obchodzić.

      Usuń
  5. Też miałam kiedyś podobny wysuszacz co tylko obrzydzał wygląd paznokci. Wolę się już przemęczyć i poczekać aż sam wyschnie i cieszyć się błyskiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wysuszaczy w formie top-coat'ów. Faktycznie przyspieszają wysychanie (choć nie trwa to deklarowane zazwyczaj 30 czy nawet 60 sekund), ładnie nabłyszczają i pięknie wykańczają lakier, jeśli np. lekko smuży.

      Usuń
  6. No właśnie czytałam pozytywną recenzję u Kapryska więc byłam nim zaciekawiona choć nadal nie bardzo wiem na jakiej zasadzie miałby działać. Na razie nie planuję kupna, dopiero co kupiłam Insta Dri i zabieram się niedługo za testowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego wynika, że kapryskowe pazurki są jakieś dziwne ;p

      Usuń
    2. No właśnie fenomen jakiś, u Alicji świetnie się sprawdził ten produkt. Może też kwestia lakierów do paznokci, sama nie wiem, czego to może być wina.

      Usuń
  7. Nie dla mnie takie bajery hehe ja używam seche vite i jest super :) Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem fanką Seche Vite, ale ostatnio zaczął mnie zawodzić i z podkulonym ogonem wróciłam do Insta-Dri.

      Usuń
  8. Szkoda, że nie wysusza lakieru. Ja nie miałam jeszcze takiego wysuszacza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No popatrz! a ja go uwielbiam - nie dość, że błyskawicznie wysusza lakier to jeszcze tak go na błyszcza i poprawia trwałość, że wszyscy myślą, że mam hybrydę nie lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to już bywa :) Ale przynajmniej mój egzemplarz się nie zmarnuje i trafi w dobre ręce :*

      Usuń
  10. nie stosowałam jeszcze takiego preparatu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam przy każdym malowaniu paznokci już od lat. Jednak preferuję te w formie top coat'ów :)

      Usuń
  11. To ja moja tez oddam Alicji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyli bubelek, na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, nie nazwałam go bublem, bo wiem, że u niektórych się sprawdza. U mnie natomiast poległ na całości :(

      Usuń
  13. Szukam właśnie czegoś takiego dobrze wiedzieć że po niego nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już pisałam w jednym z powyższych komentarzy z pewnością mogę polecić Insta-Dri oraz Seche Vite.

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Dla mnie owszem, ale, jak wspomniała, u niektórych się sprawdza :)

      Usuń
  15. U mnie na wysuszenie lakieru, najlepiej sprawdza się aplikacja kremu do rąk na pomalwane i podeschnięte paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już tak przyzwyczaiłam się do wysuszaczy, że bez nich nie maluję paznokci :) Ale dobrze wiedzieć, że taki sposób również działa :)

      Usuń
  16. a moja koleżanka właśnie bardzo polecała to coś ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdemu pasuje co innego. Jak pisałam, u mnie się nie sprawdził, Kaprysek jest bardzo zadowolona z tego produktu. Może kwestia płytki, lakieru, przygotowania płytki... Sama nie wiem.

      Usuń
  17. u mnie tez sie sprawdza caly czas ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapach ma ładny, ale zabójczo mocny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam mocniej pachnące kosmetyki, zapach mi nie przeszkadzał, brak działania już tak ;)

      Usuń
  19. Masakra, nie wiem po co coś takiego produkują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, są jednak osoby zadowolone z tego produktu. Nie mam pojęcia w czym tkwi jego sekret, ale tak jest z wieloma produktami.

      Usuń
  20. Nie korzystam z typowych wysuszaczy, w tej roli sprawdza się u mnie suszarka do włosów :) Jednak mimo to, przeczytałam recenzję z wielką przyjemnością, ze względu na to jak ją przedstawiłaś. Wszystko jest ładnie i przejrzyście usystematyzowane, brawo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suszarka owszem, w pierwszej chwili, ale później może rozmiękczać lakier, a także skracać jego trwałość. Ja lubię klasyczne wysuszacze, w formie lakierów nawierzchniowych.

      Usuń