Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja - zapachy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą recenzja - zapachy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 maja 2016

Niekosmetyczna niedziela - Zapachy mojego domu - Partylite Scent Plus Melts, Lemon-Melon-Mint


Od pewnego czasu w moim domu królują świece zapachowe jednej tylko marki. Zanim je poznałam, używałam przede wszystkim wosków, głównie trzech marek: Yankee Candle, Kringle Candle i Goose Creek. Marki, o której zapachu napiszę dzisiaj, nie miałam okazji wcześniej testować. Jak wypadła na tle konkurencji?


PartyLite
ScentPlus Melts
Lemon-Melon-Mint



Krótko o marce...
PartyLite to pierwsza znana mi marka m.in. świec i wosków, która prowadzi sprzedaż bezpośrednią. Katalog marki dostępny jest on-line, jednak żeby znaleźć określony zapach trzeba sie trochę naszukać. Firma została stworzona przez jedną kobietę, Mabel Baker, która na początku XX wieku własnoręcznie tworzyła świece. Z początku byy to jedynie prezenty dla rodziny i znajomych, jednak dzięki swojej wielkiej pasji i pomocy męża, przekształciła ten mały interes w duże, przynoszące zyski pprzedsiębiorstwo.
PartyLite Gifts to odłam firmy, bedącej marzeniem i pasją Mabel Baker.


Na Blogerskim Dniu Kobiet w moje ręce trafił wosk o zapachu cytryny połączonej z miętą i melonem. Na sucho, najwyraźniej czuć cytrynę z delikatnym aromatem melona, podczas palenia na czoło wychyla się wyłącznie zapach cytryny, nie jest jednak kwaśny, a delikatnie dosłodzony. Zapach bardzo przyjemny, wypełniający całe mieszkanie aromatem cytrynowego ciasta, a nie czystą cytryną znaną ze środków czystości.
Zapach jest świeży i doskonale nadaje się na obecne, wiosenne dni, w lecie również dobrze się sprawdzi.
Wosk dość łatwo się łamie, jest miękki, ale nie na tyle, aby był plastyczny. Nie kruszy się, w kominku szybko się roztapia i uwalnia aromatyczną kompozycję.


Jeden kawałek wosku wystarcza na maksymalnie dwukrotne palenie, co jest lekkim rozczarowaniem. Woski pozostałych marek pachną nawet po 3 czy 4-krotnym paleniu, oczywiście z każdym paleniem od trzeciego począwszy delikatniej, ale nadal wyczuwalnie. Tutaj przy pierwszym paleniu zapach jest wyczuwalny, choć nie drażniący, przy drugim nadal czuć subtelny aromat. Trzecie palenie pozbawione jest kompletnie zapachu, a wosk wymaga wymiany na świeży kawałek.
Usunięcie wosku z kominka wymaga chwilowego podgrzania i wyjęcia go na ciepło, niestety nie daje się usunąć z kominka po oziębieniu go w lodówce czy zamrażalniku.


Woski marki są nie tylko trudniej dostępne niż inne firmy (sprzedaż bezpośrednia), są także dość drogie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich wydajność. Krążek dziewięciu kawałków wosku kosztuje 40 zł, a każdy kawałek można palić maksymalnie 2 razy, czyli jeden krążek wystarczy nam na 18 paleń, co daje średnią kwotę ok. 2,22 zł za jedno palenie.

Dla porównania, koszt jednego palenia dla wosków konkurencji wynosi odpowiednio:
Goose Creek Candle - 1,33 - 2,00 zł (nawet 3-krotne palenie 1 kawałka, 6 kawałków wosku)
Yankee Candle - 1,25 - 1,87 zł (nawet 4-krotne palenie kawałka, przy podzieleniu tarty na dwie części)
Kringle Candle - 0,8 - 1,20 zł (3-krotne palenie kawałka, wosk składa się z 5-ciu części)
Mała świeca Polskie Świece - 1,30 zł (5-krotne palenie świecy po kilka godzin)

Pomimo, że zapach przypadł mi do gustu, ze względu na utrudnioną dostępność i wysoki koszt raczej nie skuszę się na kolejne zapachy.
-----------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję dystrybutorowi marki PartyLite za możliwość przetestowania produktu. 
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktów nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.

 Pozdrawiam,

wtorek, 30 czerwca 2015

Recenzja - Tesori d'Oriente - Mirra

Każda z nas ma w swoich zbiorach swój ulubiony zapach. A nawet kilka. Zmieniamy je w zależności od okazji, nastroju, pory dnia czy roku, ale zawsze na naszej półce gości flakonik z tym jednym jedynym zapachem, który zostałby z nami gdyby cała reszta musiała zniknąć. U mnie jest to słodki, dość ciężki zapach Tresor od Lancome. Kojarzy mi się z moją mamą, bo to ona go dawno temu używała i od niej dostałam swój pierwszy miniaturowy flakonik tych właśnie perfum. Jednak na co dzień używam także innych zapachów, a że moja kolekcja wzbogaciła się ostatnio o kilka nowych buteleczek, dzisiaj przybliżę Wam jedną z nich.

Tesori d'Oriente
Mirra


Co mówi producent? (www) 
Orientalne zapachy, które otulą i rozpieszczą twoje ciało i umysł, przenosząc w świat dawnych czasów, dostarczając twojemu ciału zmysłowych doznań.
Aromatyczna woda produkcji włoskiej stworzona została na bazie najwyższej jakości, wyselekcjonowanych esencji.
Zapach mirry: korzenny, delikatny, subtelny.

Skład: Nie będę się w niego zagłębiać, w końcu to "tylko" perfumy. 

Alcohol denat., Parfum, Aqua, Commiphora Myrrha Resin Extract, BHT, Hexyl Cinnamal, Linalool, Hydroxyisohexyl, 3-Cyclohexene Carboxal Dehyde, Citronellol

Cena regularna: 20,50 zł [saluti.pl]
Pojemność: 100 ml
Dostępność: sklep internetowy saluti.pl 

O produkcie.
Perfumy znajdują się w nietypowej, bo aluminiowej buteleczce z atomizerem, prosta, nieprzesadzona grafika dodaje im uroku i elegancji. Same perfumy są bezbarwne, nie będą plamić ubrań. Atomizer działa bez zarzutu aplikując produkt równomierną mgiełką, aplikacja jest wygodna i nie sprawia żadnych problemów.

Moja opinia.
 Co do zapachu, to nie zgodzę się z producentem iż jest on delikatny i subtelny. Dla mnie zapach jest bardzo intensywny, długo utrzymuje się na skórze i trzeba bardzo uważać podczas aplikacji, aby nie przesadzić. Jeśli chodzi o nutę, to mnie pachnie on przede wszystkim wanilią. Przypomina mi zapachy z czasów gdy byłam nastolatką, a furorę robiły buteleczki z perfumami o zapachu wanilii. Wyczuwam również delikatne, korzenne nuty, jednak góruje nad nimi słodka, bardzo intensywna wanilia. Zdecydowanie zapach jest orientalny, przywodzi na myśl wakacje w krajach dalekiego wschodu. Generalnie zapach mi się podoba, choć dla wielu może być za słodki i za mdły. Ja lubię takie aromaty i o ile uważam z ilością, jest to na pewno przyjemna odmiana od moich kwiatowo owocowych zapachów. Mimo wszystko gdy wykończę buteleczkę, raczej do niego nie powrócę, bo, choć jak wspomniałam zapach mi odpowiada, sama bym go dla siebie nie wybrała.


Czy kupię ponownie?
NIE

Ocena ogólna:
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję sklepowi Saluti.pl za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu. 

Pozdrawiam,

niedziela, 22 września 2013

Recenzja - Khalida Balsam Perfumujący

Jedną z najbardziej trwałych form perfum są perfumy w kremach i balsamach. Nałożone na skórę uwalniają swój aromat przez cały dzień zmieniając z czasem barwę. Dzięki temu nie tylko nie musimy w ciągu dnia ponownie aplikować produktu na skórę, ale dodatkowo jest to wyjątkowo wydajna forma zapachów.
Spotykałam już wcześniej perfumy w formie kremów, czy balsamy dopasowane zapachem do perfum. Balsam perfumujący miałam okazję spotkać po raz pierwszy na Spotkaniu Śląskich Blogerek (relacja - klik), był w jednej z torebek z prezentami od sponsorów, konkretnie od Pachnącej Krainy (klik).
Ponieważ miałam dwa egzemplarze, jeden podarowałam Gosi, której opinię na jego temat możecie przeczytać tutaj - klik.

Khalida
Balsam perfumujący



Opis producenta (pachnacakraina.com - klik):
Piękny zmysłowy zapach ukryty w balsamie o nazwie Khalida - 30 ml  
Khalida – to słowo oznacza nieśmiertelność. Jest to zapach intensywniejszy, bardziej wysublimowany i dłużej pozostający na skórze. Zapach orientalny mocniejszy w którym wyczuć można zapachy kadzidła, kory sandałowca i egzotycznych kwiatów.

Zapach jest bez alkoholu co jest ważne nie tylko dla kobiet ze skórą alergiczną ale i dla tych, które opalają się lub chodzą po ulicy bardziej roznegliżowane. Perfumy na bazie alkoholu w połączeniu z promieniami słonecznymi mogą wywołać nieprzyjemne doznania dla skóry lub wysypki. Może wystąpić pieczenie skóry, odbarwienie, wspomniana wysypka a nawet intensywne wysuszenie (alkohol jak i słońce wysuszają skórę). Dlatego wskazane jest by używać perfum, które nie tylko nie będą szkodliwe ale również zabezpieczą skórę przed słońcem (zawierają naturalny filtr ochronny) i przed wysuszeniem. Perfumy zawarte w balsamie opartym na Karite i olejków z kory, nasion, płatków roślinnych, żywic i wonnych soków drzewnych, tworzą niepowtarzalne perfumy o przyjaznym efekcie dla samej skóry - nawilżają, odżywiają i co najważniejsze perfumują. Zapach utrzymuje się od 6 do 8 godzin, jest delikatny, nie ciągnie się jak "ogon" tylko otula zapachem. Przy zbliżeniu już można ten zapach wyczuć, ale nie jest on mocno intensywny czy drażniący. Delikatny i subtelny.

Wydajność i zastosowanie:
Balsam jest wydajny. Nabiera się go odrobinę na palec, rozsmarowuje w dłoniach (aby go podgrzać by był bardziej miękki) i smaruje skórę. Można posmarować ręce, dekolt, pod pachami, nogi - robi się to tak by zapach nas otulił niewidoczną mgiełką. Z czasem zapach przeniesie się również na ubranie. Należy balsam wetrzeć w skórę, odczekać 2-3 minuty (aby się wchłonął) a dopiero później ubrać. Balsam można użyć będąc na plaży i po wyjściu z wody, chociaż po kąpieli zapach nadal można wyczuć na skórze. Może nie jest on aż tak intensywny jak przed wejściem do wody ale nadal wyczuwalny.

Atutem balsamu perfumującego jest to, że nie jest on drażniący i nie pozostaje na skórze drugiej osoby. Niektórzy mężczyźni nie lubią tego kiedy damskie perfumy przenikają na męską skórę lub ubranie - w tym przypadku coś takiego nie występuje ponieważ balsam wchłania się w głębszą warstwę skóry nawilżając ją (to zasługa masła Karite) i zarazem perfumuje olejami i wyciągami naturalnymi. Tutaj pragnę przestrzec przed podróbkami - aby balsam był bezpieczny oleje jak i wyciągi roślinne np z żywic muszą być naturalne a nie syntetyczne. Dlaczego? Bo mogą na słońcu odbarwić skórę - zamiast ładnej opalenizny pozostanie biały placek niewiadomego pochodzenia, trudny do opalenia, do zbliżenia kolorytu z pozostałą (opaloną) częścią skóry.

Pojemność balsamu perfumującego 30 ml. Balsam sprzedawany jest w szklanym opakowaniu - ponieważ może być zabierany na plażę i nawet przechowywany w torebce temperatura opakowania podniesie się, W przypadku przechowywania balsamu w plastikowym opakowaniu może nastąpić wydzielanie się substancji chemicznych. Może nie są one jakoś specjalnie szkodliwe (bo jest ich mało) ale dla osób wrażliwych z pewnością niepożądane. Słoiczek szklany z atestem i dopuszczony również do przechowywania żywności jest najlepszym opakowaniem gdzie temperatura może być podwyższona.

Czym różni się balsam od olejku zapachowego? Tylko tym, że tu jest balsam w słoiczku, a tam olejek w szklanej butelce. I olejek i balsam wchłaniają się w skórę, nawilżają ją i odżywiają. Z pewnością różnią się zapachy - są inne, delikatniejsze ale i trwalsze. Po przeprowadzonym eksperymencie - co jest bardziej wyczuwalne po wyjściu z wody, olejek czy balsam? - lepiej wypadł balsam. Natomiast podczas intensywnego ruchu (taniec i ćwiczenia) olejek wypadał lepiej. Dlatego też balsam skierowany jest bardziej dla kobiet, które będą chciały się opalać lub odsłonić więcej ciała.

Skład: nieznany

Cena: 14,00 zł
Pojemność: 30 ml
Dostępność: www.pachnacakraina.com

Moja opinia. 
Opakowanie:
+/- zwyczajny słoiczek z metalową nakrętką, nic wyszukanego, najzwyklejsza, bardzo oszczędna graficznie etykieta
- słoiczek niestety nie jest w żaden sposób zabezpieczony, przydałaby się chociaż doklejana banderola, aby mieć pewność, że nikt nie moczył w nim paluszków
- na opakowaniu brakuje składników

Konsystencja/kolor:
+/- produkt ma postać gęstego masła, topi się z wyższej temperaturze, przed nałożeniem na skórę należy go rozgrzać
+ kolor - biały

Zapach:
+/- intensywny, orientalny, mocny; niestety nie moje rejony, wolę zapachy lżejsze, owocowe, również słodkie, ale mniej orientalne, ma jednak w sobie coś pociągającego

Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 30 ml produktu, ponieważ zapach jest bardzo intensywny, balsamu wystarczy odrobina, aby był on wyczuwalny na skórze, wydajność oceniam jako bardzo wysoką



Działanie:
Ponieważ nanoszę go na skórę w formie perfum, nie będę opisywać jego właściwości pielęgnacyjnych, ograniczę się jedynie do właściwości perfumujących.

+ zapach jest bardzo intensywny, długo wyczuwalny na skórze
+ zapach uwalnia się przez cały dzień, z czasem zmienia nuty i zaczyna mi się bardziej podobać
+ nie brudzi ubrań
+ jest szalenie wydajny
+/- wchłania się ze średnią szybkością
+/- opakowanie - nie przykuwa wzroku, jest szklane, więc może być kłopotliwe, ale dzięki temu produkt jest w bardzo przystępnej cenie i nie musimy się obawiać, że w przypadku rozgrzania produkt zmieni właściwości lub zapach (co mogłoby się zdarzyć w opakowaniu plastikowym)
- pozostawia na skórze tłusty film
(-) niestety zapach zupełnie nie mój, przyznam jednak, że pod koniec dnia, jego subtelny aromat bardzo mi odpowiada
- dostępność

W kilku słowach: Choć idea perfum w tej formie jest mi znana, wolę jednak klasyczne spray'e. Ponadto, jak już wspomniałam, zapach jest dla mnie za ciężki i zbyt orientalny, ale jeśli tylko lubicie takie nuty, polecam Wam, bo produkt jest szalenie wydajny, a zapach intensywny i długo utrzymuje się na skórze.

Czy kupię ponownie?
Raczej NIE, ale być może wypróbuję drugi z dostępnych zapachów.
Ocena ogólna: 9/10 pkt. (bardzo dobry)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna, a fakt, że dostałam produkt nieodpłatnie, nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję Pachnącej Krainie (klik) za możliwość przetestowania produktu.