niedziela, 15 lutego 2015

TAG: Makijaż po polsku

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami... Alicja znana bardziej w czeluściach blogosfery jako Kaprysek, zaprosiła mnie do TAG'u, którego z różnych przyczyn (mniej lub bardziej zależnych ode mnie) nie miałam jeszcze okazji zrobić. Najpierw miałam złamaną nogę, później wyleciał mi z głowy, następnie okazało się, że nie mam kompletu polskich produktów, aby móc wykonać TAG: Makijaż po polsku.
Aż wreszcie pewnego styczniowego poranka będąc w łazience i malując rzęsy uświadomiłam sobie, że wykonałam pełny makijaż twarzy z użyciem wyłącznie polskich, do tego bardzo dobrych kosmetyków.
I właśnie przy tej świadomości zapraszam Was dzisiaj na ten dawno zapomniany już TAG.


Do wykonania makijażu użyłam wyłącznie polskich produktów.


BELL, krem [CC 020 Nude]
Krem ma niezły, jasny kolor, bardzo delikatne krycie, jedynie ładnie wyrównuje koloryt. Doskonale się sprawdza nawet latem, choć przy bardzo wysokich temperaturach lubi spływać ze skóry. Mój jest już na wykończeniu i choć raczej do niego nie wrócę, bardzo się polubiłam z tym produktem.

KOBO PROFESSIONAL, Modeling Illuminator, korektor [101]
Kupiłam go gdy mój ukochany korektor z Collection był na wykończeniu. Ma jasny kolor wpadający w różowe tony, całkiem niezłe krycie, nie ciemnieje w ciągu dnia, nie waży się i trzyma na swoim miejscu aż do demakijażu. Moim zdaniem jest niemal równie dobry jak jego dużo droższy i ni9estety nadal ciężko dostępny w Polsce odpowiednik z Collection.


BeBeauty HD Pressed Powder [01]
Puder jest transparentny i daje bardzo matowe wykończenie. Mam wrażenie, że delikatnie bieli moją skórę, ale po chwili ten efekt znika, a na twarzy pozostaje jedynie głęboki mat. Jestem z niego zadowolona, choć osobiście wolę wersję Multi-mineral tej samej marki.

BeBeauty, róż do policzków [01]
Róż kupiłam przy okazji wizyty w Biedronce. Jest produkowany przez markę Bell, ma przepiękny odcień, matowy, idealnie różowy, daje piękne, naturalne i nienachalne wykończenie, jest szalenie wydajny. Na pewno kupię go ponownie, jeśli kiedyś mi się skończy.

Catrice Sun Glow, puder brązujący [020 deep bronze]
Kupiłam go kiedyś w jakiejś drogerii, niestety nie pamiętam zupełnie gdzie i kiedy. Jest idealnie matowy, mleczno-czekoladowy, bez żadnych pomarańczowych tonów. Daje na skórze przepiękny efekt naturalnej opalenizny, ale dzięki swojemu odcieniowi nie wygląda sztucznie. Z pewnością zagości na mojej twarzy jeszcze nie raz.


Inglot, cień do powiek [339 Matte] brak na zdjęciu

Używam go do podkreślania brwi. Przez jakiś czas używałam Aqua Brow, ale nie odpowiadał mi jego ciepły kolor, powróciłam więc z podkulonym ogonem do matowego cienia z Inglota w kolorze szarym. Cień pięknie podkreśla brwi, nie ściera się, ładnie utrzymuje cały dzień i wygląda bardzo naturalnie, a odcień jest chłodny.

KOBO, cienie do powiek [102 mono, 117 mono, 208 fashion]
Paletkę cieni KOBO wraz z czterema cieniami otrzymałam na Wakacyjnym Spotkaniu Blogerek w Zielonej Mydlarni [relacja]. Cienie oczarowały mnie swoją pigmentacją, trwałością i jakością (kolor czarny powala wręcz na kolana, choć trochę się osypuje podczas aplikacji). Przy okazji makijażu dziennego używam obecnie matowego cienia w odcieniu waniliowym [102 mono] na całą ruchomą powiekę, oraz również matowego cienia w odcieniu cappucino [117 mono] w załamanie. Czasami dodaję w zewnętrzny kącik odrobinę perłowego cienia brązowego [208 fashion], którego perłowy efekt po odpowiednim roztarciu jest właściwie niewidoczny.
Cienie są bardzo dobrej jakości, nie rolują się, nie osypują, utrzymują cały dzień. Polecam.

DIADEM Taurus, cień do powiek kaszmirowy [02]
Ten cień również otrzymałam na blogerskim spotkaniu, używam go codziennie do rysowania kreski na górnej linii rzęs, którą następnie lekko rozcieram co daje lekko przydymiony, subtelny efekt optycznego zagęszczenia rzęs. Cień ma świetna pigmentację, idealny, grafitowy kolor, jest matowy, utrzymuje się cały dzień, podczas aplikacji lekko osypuje, ale podczas jego usuwania pędzlem do pudru nie rozmazuje na całą twarz, a ładnie znika. Jestem z niego bardzo zadowolona i używam praktycznie codziennie.

Catrice, Made to stay inside eye [010 In the mood for nude] brak na zdjęciu

Automatyczna kredka, którą używam na linii wodnej. Pięknie rozjaśnia spojrzenie, długo się utrzymuje, nie ściera i nie rozmazuje. Nie jest biała a cielista, w delikatnie różowym odcieniu. Polecam.


KOBO Professional Scenic Look Mascara, tusz do rzęs [czarny]
Tusz jest również podarunkiem z blogerskiego spotkania. Pomimo klasycznej, włosianej szczoteczki (zazwyczaj wolę te silikonowe), bardzo się z nim polubiłam. Pięknie pogrubia i rozczesuje rzęsy, nadaje im idealnie czarny kolor, utrzymuje się cały dzień, nie osypuje, nie podrażnia oczu, nie uczula. Delikatnie wydłuża rzęsy, ale jest to na prawdę subtelny efekt. Idealnie nadaje się do dziennego makijażu.Wprawdzie Scenic Look jak opisany jest na opakowaniu jest mocno na wyrost i tylko w nazwie, jednak ja jestem z niego bardzo zadowolona. 


KOBO Professional, Colour Trends [301 lip care base]
Baza pod pomadkę o formule odżywczego balsamu. Idealnie sprawdza się z mogącymi wysuszać usta pomadkami tej samej marki, poprawia żywotność szminki choć nie jest to jakiś zachwycająco długi rezultat. Przydatny gadżet, choć w przypadku pomadek o niematowym wykończeniu zadanie to doskonale spełni każda inna bezbarwna pomadka ochronna.

KOBO Professional, Fashion Colour, pomadka [104 English Rose]
Pomadka trafiła do mnie również podczas blogerskiego spotkania. Kolor, jak dla mnie, idealny, różowy, doskonale podkreśla naturalny odcień moich ust. Sama pomadka sprawdza się dobrze, jej trwałość jest średnia i może niestety wysuszać usta, ale prezentuje się pięknie. Tylko opakowanie bardzo niszczy się w kosmetyczce, samo opakowanie jest trwałe, ale srebrne napisy ścierają i się i zaczyna wyglądać nieestetycznie :(

Na zdjęciach widzicie mój dzienny makijaż po polsku, który obecnie niemal codziennie gości na mojej twarzy. A Wy jakich polskich kosmetyków do makijażu używacie?



Korzystając z okazji chciałabym Wam również serdecznie podziękować.
Dzisiaj rano weszłam na bloga i ujrzałam piękną liczbę 501 obserwatorów :)



Dziękuję serdecznie za to, że ze mną jesteście, czytacie, komentujecie.
Pozdrawiam,

12 komentarzy:

  1. Takie posty jak ten się ceni - mało osób nawet kojarzy Polskie firmy, ponieważ rynek jest zawładnięty przez znane zagraniczne marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, taka prawda. Jest też wiele marek polskich, o których nie ma się pojęcia, że są właśnie polskie :)

      Usuń
  2. Nie ma jak to NASZE I POLSKIE KOSMETYKI ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre, bo polskie :) Dobry jest ten kremik CC? ja mam uraz do takich produktów, ale nadal mnie kuszą :) Bardzo promiennie wyglądasz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma bardzo delikatne krycie, właściwie tylko trochę wyrównuje koloryt i tyle. Generalnie nie jest zły, najlepiej się sprawdza jednak jako baza pod inny podkład :)
      Dziękuję :)

      Usuń
  4. Polskie kosmetyki są spoko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem! Dokonałaś tego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie już nie wierzyłaś, że zrobię ten TAG :)

      Usuń
  6. Piękny, delikatny makijaż, zdecydowanie nie docenia się często Polskich marek. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A co do polskich marek, to rzeczywiście tak jest :(

      Usuń