Pomadkę o której napiszę Wam dzisiaj dostałam od Kapryska, do przetestowania. Czy jestem z niej zadowolona? Zapraszam na recenzję.
TISANE Suntime
Pomadka ochronna
Co mówi producent? (www)
Kosmetyk naturalny przeznaczony do pielęgnacji i ochrony ust z filtrem UVA/UVB SPF 30.
Działanie:
Chroni usta przed skutkami silnego nasłonecznienia.
Chroni usta przed niekorzystnym wpływem czynników atmosferycznych.
Regeneruje naskórek ust uszkodzony wskutek działania słońca, wody, wiatru, zimna, zimna oraz opryszczki.
Wygładza, nawilża, odżywia usta szorstkie i spierzchnięte.
Skład: Niestety gorszy od składu klasycznego Tisane. Nie jest źle, jednak jak na produkt tej marki czuję się zawiedziona.
Ricinus Communis Seed Oil - olej rycynowy, emolient
Isopropyl Myristate - substancja filmotwórcza, emolient
Sucrose Tetrastearate Triacetate - emolient, emulgator, kondycjoner
Paraffin - parafina, emolient tłusty, może być komedogenny
Copernicia Cerifera Cera - naturalny wosk roślinny, emolient, substancja filmotwórcza, kondycjoner
C12-15 Alkyl Benzoate - substancja przeciwbakteryjna, emolient, kondycjoner
Titanium Dioxide (nano) - filtr UV
Cera Alba - wosk pszczeli, emolient, emulgator, substancja filmotwórcza, składnik kompozycji zapachowej
Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine - kondycjoner, filtr UV
Lanolin - składnik pochodzenia zwierzęcego, antystatyk, emolient, emulgator, kondycjoner, substancja powierzchniowo czynna
Olea Europaea Fruit Oil - olejek z owoców oliwki, kondycjoner, składnik kompozycji zapachowej
Mel - miód, emolient, humekant, nawilżacz
Echinacea Purpurea & Melissa Officinalis Extract & Silybum Marianum Extract - ekstrakty roślinne z echinacea (kondycjoner, substancja nawilżająca i tonizująca), melissy (kondycjoner) i ortopestu plamistego (kondycjoner)
Butyrospermum Parkii Butter Extract - ekstrakt z masła shea, kondycjoner
Theobroma Cacao Seed Butter - masło kakaowe, emolient, kondycjoner, substancja ochronna
Aluminum Stearate - substancja przeciwtrądzikowa, stabilizator emulsji, regulator lepkości
Glyceryl Stearate - emolient, emulgator
Lauryl PEG/PPG-18/18 Methicone - kondycjoner
Tocopheryl Acetate - pochodna witaminy E, kondycjoner, antyoksydant
Parfum - substancje zapachowe
Propylene Glycol - humekant, kondycjoner, rozpuszczalnik, regulator lepkości
Ethyl Vanillin - etylowanilina, składnik kompozycji zapachowej
Caprylhydroxamic acid - chelat
Caprylyl Glycol - emolient, emulgator, kondycjoner
Glycerin - gliceryna, humekant, hydrofilowa substancja nawilżająca
Polyhydroxystearic Acid - emulgator
Alumina - regulator lepkości
BHA - antyoksydant
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej
Cena regularna: 13,19 zł
Pojemność: 4,3 g.
Dostępność: zapewne w Superpharm, Rossmann, może w innych drogeriach
Moja opinia.
Opakowanie +/-
Typowy sztyft, plastik jest średniej jakości, niestety zamknięcie na początku bardzo ścisłe z czasem (dość szybko) wypracowało się, nie zaryzykowałabym noszenia jej w torebce. Dodatkowo sztyft zapakowany jest w blister, dzięki czemu mamy pewność, że nikt pomadki przed nami nie używał.
Konsystencja/kolor +/-
Pomadka jest twarda, wprawdzie pod wpływem ciepła ust mięknie, jednak nałożenie jej na usta jest dość męczące. Kolor: miodowy.
Zapach +/-
O ile zapach klasycznego Tisane uwielbiam, o tyle ta pomadka pachnie... dziwnie. Niby jest w niej wanilia, ale przebija się też zapach cytrusów, a takie połączenie nie do końca mi odpowiada.
Pojemność/wydajność +
Ze względu na wysoką twardość i gęstość wydajność oceniam bardzo wysoko.
Co mi się podoba:
+ forma sztyftu - dużo bardziej higieniczna aplikacja niż w przypadku wersji słoiczkowych
+ całkiem nieźle nawilża usta
+ "przykleja się do ust", dlatego dość długo się na nich utrzymuje
+ zawiera filtr UV
Co jest mi obojętne:
+/- cena
Co mi się nie podoba:
- gorszy skład niż w przypadku wersji klasycznej
- średni zapach
- potwornie bieli usta, przez co przy moim dość jasnym odcieniu wyglądam w niej dość trupio
- pozostawia na skórze tłusty, parafinowy, lepiący się film
- brzydko schodzi kulkując się
- nie dożyła denka, gdyż złamała się i nie nadawała do dalszego używania, zużyłam jej około połowę
W kilku słowach: Pomadka nie jest zła, spełnia swoje zadanie, jest wydajna i dobrze sprawdzi się na plaży czy podczas narciarskich wojaży na zimowych stokach. Na co dzień, z uwagi na bielenie, średni zapach i tłusty film jaki pozostawia, raczej nie polecam. Jak już wspomniałam, nie jest zła, ale mnie niestety nie przekonała.
Czy kupię ponownie?
NIE, ze względu na zapach
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
NIE, ze względu na zapach
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
w takich układach wolę wersję klasyczną...
OdpowiedzUsuńJa również :) Zwłaszcza tę w słoiczku.
Usuńz Tisane słyszałam że bardzo dobre są balsamy do ust w słoiczkach :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wersję klasyczną tego balsamu, właśnie w słoiczku.
UsuńPomadki z tej firmy jeszcze nigdy nie miałam, ale czytałam same pozytywne wiadomości, zwłaszcza o tej w zakręcanym słoiczku.
OdpowiedzUsuńTak, klasyczna w słoiczku to zdecydowanie mój hit.
Usuńmam sławny balsam do ust w słoiczku i nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńCzemu? Ja uwielbiam tą klasyczną wersję.
UsuńNie miałam słynnej Tisane :) Lubie Blistex ostatnio bardzo :)
OdpowiedzUsuńBlistexu jeszcze nie testowałam, ale chyba jednak pozostanę wierna produktom, które już używałam.
Usuńja miałam tą klasyczną wersję w sztyfcie i w słoiczku. W słoiczku fajna, a w sztyfcie słaba..
OdpowiedzUsuńTo prawa, wersja w sztyfcie nie zachwyca, za to ta w słoiczku jest rewelacyjna.
Usuńto będe unikać, bo nie lubię śmierdziuchów na ustach:P
OdpowiedzUsuńWiesz, zapach to rzecz gustu. Ja bym go nawet przeżyła, gdyby pomadka lepiej się sprawdzała, ale ta tłusta warstwa na ustach była nie do przejścia.
UsuńMiałam kiedyś Tisane w słoiczku i było ok, tej pomadki nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa Tisane w słoiczku wprost uwielbiam. Tej pomadki poza stokiem czy plażą nie polecam.
UsuńNa upały jest dobra na nosek i uszka. Na ustach niekoniecznie ;/
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie miałam ale o tisane słyszałam wiele dobrego wiec zapewne wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, zwłaszcza polecam wersję w słoiczku, klasyczną.
Usuńa ja lubię zapach cytrusów w kosmetykch :D i do tego wanilia ach:D
OdpowiedzUsuńJa lubię i cytrusy i wanilię, ale ich połączenie w tej pomadce jest wyjątkowo nieudane.
Usuńmialam ją i zuzyłam do konca, zapach poczatkowo byl zbyt landrynkowy ale teraz tesknie za ta pomadka :)
OdpowiedzUsuńMnie się nie udało jej zużyć, bo jak się złamała, to już niestety do niczego się nie nadawała :( Ale nie żałuję jakoś specjalnie ;)
UsuńJa za takimi pomadkami teraz nie przepadam, wolę masełka:)
OdpowiedzUsuńW domu używam praktycznie tylko masełek, ale do torebki czy płaszcza wygodniejsza jest pomadka, bo nie trzeba wkładać w nią paluchów :)
UsuńBielenie i kulkowanie zdecydowanie zniechęciły mnie do jego zakupu....
OdpowiedzUsuńNiestety te dwie cechy i u mnie ją dyskwalifikują.
UsuńJa się lubiłam z tą pomadką i z tym zapachem akurat.
OdpowiedzUsuńRzecz gustu :)
Usuńja się ciągle zabieram do testowania Tisane, ale na razie mam zapasy produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie stosuję balsam do ust z Nuxe i bardzo go sobie chwalę, ale na pewno do Tisane kiedyś powrócę, jednak wersji klasycznej, w słoiczku.
UsuńJa poluję na ten w słoiczku :)
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie najlepsza wersja :)
Usuńnie miałam jej :)
OdpowiedzUsuńrównież nie miałam :) ale kiedyś kto wie... :)
UsuńZachęcam Was do wypróbowania klasycznej wersji Tisane. Tej akurat nie polecam, chyba, że planujecie wakacje w tropikach lub szaleństwa na ośnieżonych, górskich stokach :)
UsuńMiałam ale nie byłam zadowolona.Teraz mam 1 kosmetyk który zastępuje mi bardzo dużo kosmetyków :D Vaseline :) Polecam
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam kilku kosmetyków do ust, z większości jestem zadowolona. Ale pomadki ochronne mam przy sobie zawsze, różne i w różnych formach.
Usuń