Po przeczytaniu pozytywnej recenzji u Alicji (klik) na temat dzbanka filtrującego Dafi, zapragnęłam sama również go mieć. Napisałam do przemiłej Pani Pauliny z Dafi, czy byłaby szansa otrzymania dzbanka do testów. Ponieważ dzbanek był w trakcie zmiany 'wizerunku' na swój egzemplarz musiałam trochę poczekać. Wreszcie dotarł, a ja bez zbędnej zwłoki zabrałam się za testowanie.
Dafi
Omega Unimax ze wskaźnikiem LED sensor 4l
Mój dzbanek, na życzenie, został przysłany w kolorze różowym. W rzeczywistości kolorowi bliżej jest do bordo niż typowego różu, ale i tak wygląda ślicznie :)
Moja wersja dzbanka to 4-litrowy Omega Unimax ei.
W pudełku otrzymujemy przezroczysty dzbanek, część w której umieszczamy filtr w kolorze różowym, klapę z diodą LED informującą nas o potrzebie wymiany filtra, jeden wkład filtrujący, instrukcję obsługi, a wszystko zapakowane w solidny karton. Ja w przesyłce otrzymałam jeszcze ulotkę nt. produktów firmy, firmowy długopis i brelok do kluczy.
Sam dzbanek wykonany jest z trwałego, ale lekkiego, przezroczystego plastiku, z wkładem w kolorze różowym, również z plastiku, jednak matowego, szronionego, do którego wkładamy filtr. Klapa w kolorze bordowym, z błyszczącego plastiku, z obciążoną klapką, która uchyla się pod naporem wlewanej wody po czym wraca na swoje miejsce domykając otwór dzbanka.
Klapka zabezpieczająca wlew dzbanka, jest obciążona, uchyla się pod naporem wody po czym sama zamyka otwór |
Automatyczną klapką zabezpieczony jest również dziubek, przez który wodę z dzbanka nalewamy. To wszystko sprawia, że woda podczas przechowywania jej w dzbanku nie kurzy się.
Klapka zabezpieczająca dziubek dzbanka, również automatyczna |
Dioda LED informująca o stanie zużycia filtra |
Dzbanek jest w stanie pomieścić 4 litry wody, a jeden wkład wystarcza na miesiąc używania.
Dzbanek filtrujący to nie tylko doskonała alternatywa dla wszelkiego typu filtrów wody czy też wody butelkowanej. To również ładny element ozdabiający naszą kuchnię.
Przefiltrowana woda ma zupełnie inny smak niż taka prosto z kranu, jest bardziej 'miękka', a kawa i herbata z niej przygotowane są słodsze, mniej kwaśne, są delikatniejsze.
Przyznam szczerze, że dzbanek chciałam jednak głównie ze względu na moje koty, które piją wodę kranową, a filtrowana nie tylko ma pokojową temperaturę (dzbanek uzupełniany jest na bieżąco), ale również dużo bardziej im smakuje, przez co wypijają jej więcej.
Z dzbanka jestem bardzo zadowolona i na pewno dokupię do niego filtry, bo filtrowana woda ma zupełnie inny smak. Dużo lepszy i delikatniejszy.
Jeśli jesteście zainteresowani produktami firmy Dafi odsyłam na ich stronę internetową www.dafi.pl za pośrednictwem której również możecie zakupić dzbanek i dodatkowe filtry.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu bezpłatnie nie miał na nią wpływu.
Bardzo dziękuję firmie Dafi za możliwość przetestowania produktu.
Ja osobiście mogę Ci polecić system odwróconej osmozy. Montujesz takie urządzenie pod szafką, na wierzchu masz tylko kranik, i od razu płynie idealnie czysta woda :) w eksploatacji jest tańsze, filtr wymieniasz raz na pół roku.
OdpowiedzUsuńJak chcesz, to mogę Ci podesłać linka do sklepu gdzie możesz o tym poczytać :)
Niestety pod szafką zupełnie nie mam miejsca, bo mam tam zmywarkę :( A dzbanek jest w zupełności wystarczający, jak wspomniałam, głównie ze względu na koty, więc nawet dobrze, że woda jest odstana, bo ma odpowiednią temperaturę.
UsuńJa mam filtr z innej firmy i zauważyłam, że używanie takich filtrów powoduje mniejszy kamień w dzbanku podczas gotowania wody:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam czasu tego zaobserwować :) Ale skoro usuwa z wody cały syf, to zapewne działa i w ten sposób :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś tez używałam tego dzbanka i ogólnie dobrze wspominam jego działanie. Teraz bardziej skupiam się na dzbanku czy imbryku z https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata/dzbanki-i-imbryki/ gdzie mogę bez problemu sobie zaparzyć pyszną herbatę. Właśnie to najbardziej lubię robić w długie i ciemne wieczory.
OdpowiedzUsuńDobrze opisane. Pozdrawiam, Dorota.
OdpowiedzUsuń