Demakijaż, jak wiecie, jest najważniejszym punktem mojej wieczornej pielęgnacji. Zazwyczaj używam w tym celu płynu dwufazowego i micelarnego, ale gdy wyjeżdżam poza dom najczęściej wybieram nawilżane chusteczki do demakijażu. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić ostatnio testowane chusteczki...
Planeta Organica
Organic Shea wet wipes
Chusteczki oczyszczające
Co mówi producent? (opakowanie)
Wilgotne, nasączone chusteczki oczyszczające doskonale chronią skórę przed utratą wilgoci, odżywiają i zmiękczają skórę. Chusteczki sprawiają, że codzienna higiena staje się nie tylko pożyteczna, ale również bardzo przyjemna.
Sposób użycia: Dokładnie przetrzeć twarz nasączoną chusteczką.
Skład: bardzo przyjemny, zupełnie inny od większości składów tego typu produktów. Zawiera masło shea, i to już na drugim miejscu, następnie wyciąg z aloesu, trochę niżej wyciąg z krwawnika i cedru. Skłąd jest krótki i przyjazny dla skóry.
Aqua - woda, rozpuszczalnik, substancja nawilżająca materiał
Butyrospermum Parkii - masło shea, emolient, substancja natłuszczająca
Aloe Barbadensis Leaf Extract - ekstrakt z aloesu, działa łagodząco i nawilżająco, może jednak uczulać
Coco-Glucoside - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, substancja hydrofilowa, emulgator O/W, solubilizator
Glyceryl Oleate - niejonowa substancja powierzchniowo czynna, emolient tłusty, substancja zwilżająca, substancja renatłuszczająca, emulgator W/O, modyfikator reologii
Achillea Millefolium Extract - wyciąg z krwawnika pospolitego, substancja myjąca, maskująca, odświeżająca, kodycjonująca, wygładzająca i tonizująca
Cedrus Deodara Wood Extract - wyciąg z drzewa cedrowego, kondycjoner
Parfum - substancje zapachowe
Citric Acid - kwas cytrynowy, substancja złuszczająca, sekwestrant, regulator pH
Benzyl Alcohol - alkohol aromatyczny, imituje zapach jaśminu, konserwant, składnik kompozycji zapachowej, regulator lepkości, rozpuszczalnik
Benzoic Acid - kwas benzoesowy, konserwant,
Sorbic Acid - kwas sorbowy, konserwant
Źródło: CosIng, kosmopedia.org
Cena regularna: 9,90 zł (w Zielonej Mydlarni)
Pojemność: 20 sztuk
Dostępność: moje dostałam w Zielonej Mydlarni, ale są dostępne on-line i zapewne w mydlarniach oraz sklepach z naturalnymi kosmetykami
Moja opinia.
Opakowanie +/-
Foliowe opakowanie typowe dla tego rodzaju produktów, zaklejane samoprzylepna naklejką. Naklejka dość dobrze trzyma, nie otwiera się samoistnie, a samo opakowanie jest dość solidne, wygląda estetycznie i jest bardzo oszczędne graficznie.
Konsystencja/kolor +
Chusteczki jak chusteczki, wykonane są z materiału, dość mocne, ale delikatne.
Kolor: biały.
Zapach +/-
Dla mnie pachną zasypką dla dzieci, zapach jest pudrowy, przyjemny choć może być męczący.
Pojemność/wydajność +/-
Opakowanie zawiera 20 nawilżonych chusteczek, jedna chusteczka wystarczy do zmycia dziennego makijażu z oczu i twarzy.
Co mi się podoba:
+ wygodna forma
+ niska waga
+ bez problemu mieszczą się w kosmetyczce
+ nie ma ryzyka, że opakowanie pęknie a produkt rozleje się w kosmetyczce
+ materiał jest delikatny dla skóry, nie podrażnia jej
+ nie podrażnia oczu, nie powodują szczypania czy mgły
Co jest mi obojętne:
+/- zapach
Co mi się nie podoba:
- chusteczki są bardzo słabo nawilżone, co znacznie utrudnia demakijaż
- niestety musiałam po nich poprawiać płynem micelarnym
- dość wysoka cena
- dostępność
Czy kupię ponownie?
NIE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
NIE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Niska ocena z uwagi na słaby stopień nawilżenia chusteczek |
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo dziękuję Klaudii z Zielonej Mydlarni za możliwość przetestowania produktu.
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.
Pozdrawiam,
Opinia jest subiektywna, a fakt otrzymania produktu nieodpłatnie nie miał na nią wpływu.
Pozdrawiam,
Skoro słabo nawilżone, to na pewno się nie skuszę ..
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to kwestia tylko mojego egzemplarza, czy wszystkich tych chusteczek, ale nawilżenie jest na prawdę marne.
Usuńchyba wolę tradycyjna formę demakijażową - micelek albo kremik :)
OdpowiedzUsuńJa też w domu stosuję tradycyjny demakijaż - płyn dwufazowy do oczu i micel do twarzy, ale jak wyjeżdżam (czy jak chodziłam 100 lat temu na siłownię) chusteczki były znacznie wygodniejsze.
Usuńmi się zapomina o zużywaniu tego typu chusteczek i wysychają przez co xd
Usuńpytanie nie w temacie postu... widzę, że posiadasz lampy pierścieniowe, jaką polecasz 40 w czy 65 w?
OdpowiedzUsuńMam jedną lampę, 28W i jak na moje potrzeby jest w zupełności wystarczająca. Światło jest dość jasne i mocne, a fotografowane przedmioty doskonale oświetlone.
UsuńJa zastanawiam się, czy sobie nie kupić chusteczek na "awaryjne" sytuacje, może znasz jakieś dobre?
OdpowiedzUsuńŚwietne miała Biedronka, z płynem micelarny, ale ostatnio ich nie widziałam. Nie wiem jednak czy był to chwilowy brak, czy na stałe zostały wycofane :( Jeśli to drugie, to wielka szkoda, bo na prawdę były rewelacyjne. Niezłe są z Cleanic, choć niestety droższe od tych BeBeauty.
UsuńUżywałam takich chusteczek innej firmy i nie byłam z nich zadowolona...
OdpowiedzUsuńJa chusteczki z Biedronki uwielbiam wprost, są doskonale nawilżone, pięknie zmywają makijaż. Ale ostatnio ich niestety nie widziałam :(
UsuńJednak nie ma to jak tradycyjne sposoby na demakijaż :)
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się.
UsuńTo prawda, w domu robię niemal zawsze tradycyjny demakijaż, chyba, że jest już późno i zupełnie mi się nie chce, wtedy sięgam właśnie po chusteczki lub po Glov.
UsuńDobrze wiedzieć, że mają też chusteczki :)
OdpowiedzUsuńMają, mają, choć z tych akurat nie jestem zadowolona :(
UsuńJa na wyjazdy zawsze zabieram odlewkę płynu, jakoś nie mogę się przekonać do chusteczek.
OdpowiedzUsuńJa jestem zbyt leniwa i nie chce mi się bawić z płynem, płatkami, tonikiem... Tutaj sprawa jest prosta, biorę chusteczki i mam nie tylko wieczorny demakijaż, ale i poranną pielęgnację w kwestii oczyszczania twarzy załatwioną :)
Usuńkiedyś myślałam, o ich kupnie ale jednak się nie zdecyduję, dzięki za recenzję. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) Tobie również życzę pięknego i niezapomnianego nowego roku :)
UsuńJa chyba wyjątkowo nie przepadam za nawilżonymi husteczkami. Tych nie miałam, ale inne firmy mnie nie przekonały
OdpowiedzUsuńJa miałam już kilka marek, najbardziej polubiłam te z Biedronki, ale ostatnio, jak już wspomniałam, ich nie widziałam :(
UsuńTego typu "kosmetyków" nie używam
OdpowiedzUsuńJa używam, ale przeważnie podczas wyjazdów :)
UsuńHa! i co komentowałam na bieżąco ;p
Usuńbardzo rzadko korzystam z takich chusteczek, wolę demakijaż kilkuetapowy ;)
OdpowiedzUsuńJa również, ale na wyjazdy jest to jak dla mnie idealne wyjście.
Usuńa ja z innej beczki - kupilas lampy do zdjec?:)
OdpowiedzUsuńDostałam w prezencie urodzinowym od partnerki mojego taty :) Ale marzyłam już o niej od bardzo dawna, wahałam się tylko pomiędzy soft box'em, a właśnie pierścieniową, ze względów praktycznych (rozmiar) wygrała pierścieniówka. I już ją kocham ;)
Usuńja uzywam chusteczek nawilzanych z lidla ale do rąk ;p
OdpowiedzUsuńDo rąk używam najczęściej lawendowych DaDa z Biedronki ;)
UsuńNie znam, ale prawie wcale nie używam tego rodzaju produktów :(
OdpowiedzUsuńJa generalnie głównie gdy jestem poza domem i klasyczny demakijaż mógłby być z różnych względów problematyczny.
Usuńuu szkoda, że takie suszki. myślałam, że będą miały raczej ciężki zapach masła shea aniżeli typowy zapach dla dzieciowych chusteczek ;)
OdpowiedzUsuńJa również się zdziwiłam, choć mnie akurat nie przeszkadza, że nie mają zapachu masła shea, bo szczerze go nie znoszę.
UsuńMoimi ulubionymi chusteczkami są te z No 7 dostępne niestety tylko w UK.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubiłam te z płynem micelarnym z Biedronki, niestety dawno ich już nie widziałam i obawiam się, że mogli je przestać produkować, a szkoda :( Pozostaje mi przerzucić się na Cleanic.
UsuńJak dla mnie to zupełnie nieopłacalny (choć moze wygodny) sposób demakijażu.
OdpowiedzUsuńDo codziennego demakijażu fakt, się nie nadają, ale na wyjazdy nie ma nic wygodniejszego :)
UsuńChyba wolę tradycyjny demakijaż skóry :)
OdpowiedzUsuńJa również, chusteczki używane są tylko awaryjnie, podczas wyjazdów, itp.
UsuńNie przepadam za chusteczkami do demakijażu, przydały mi się tylko na jednym wyjeździe (zabrałam też na kolejne, ale szybko poszłam kupić płyn micelarny), jeśli jednak trafiłyby w moje ręce te chusteczki, to z pewnością sprawdziłabym je jako... wałki do włosów :) Szczególnie, ze nie są zbyt mocno nawilżone.
OdpowiedzUsuńWałki do włosów? Pierwsze słyszę. Nie wpadłabym na taki pomysł :)
UsuńJa akurat nigdy nie była fanką chusteczek oczyszczających...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ewela :)
Ja na co dzień też sporadycznie ich używam, to produkt na wyjazdy, żeby nie zabierać całego zestawu do demakijażu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnie znam ich...ja używam tylko do rąk te biedronkowe :))
OdpowiedzUsuńJa do rąk używam, jak już wspomniałam, też z Biedronki, ale tych dla dzieci o zapachu lawendy. Uwielbiam je :)
UsuńChusteczki są fajne na wyjazdy ale ogólnie to wolę płyn micelarny i waciki :)
OdpowiedzUsuń