Po peelingowej przerwie wracamy do tematu maseczek. Dzisiaj kolejna recenzja w ramach październikowej, malinowej akcji maseczkowej.
Ponieważ mam problem z płytko-unaczynioną skórą, objawiający się zaczerwienieniem głównie na policzkach i w okolicach nosach, stale szukam produktów, które pomogłyby w walce z tym zagadnieniem. Na tę maseczkę trafiłam przypadkiem i choć dzisiaj nie będę w stanie opisać wszystkich jej cech, spróbuję w skrócie przedstawić jak zadziałała na mojej skórze.
Cera Naczynkowa
maseczka na twarz, szyję i dekolt
Co mówi producent? (opakowanie)
Maseczka Wzmacniająca Naczynka, polecana do każdego rodzaju skóry naczynkowej, skłonnej do rumienia i zaczerwienień, bez ograniczenia wieku,
Fitorutyna wzmacnia i obkurcza naczynka krwionośne oraz zapobiega powstawaniu tzw. "pajączków".
Wyciąg z lilii wodnej łagodzi, koi i przeciwdziała wolnym rodnikom, poprawiając ogólną kondycję skóry.
Maseczka zmniejsza zaczerwienienie skóry.
Skład: Aqua [woda, rozpuszczalnik], Paraffinum Liquidum [ciekła parafina, tworzy warstwę okluzyjną], Soya Lecithin [humekant, antyoksydant, emulgator], Panthenol [prekursor witaminy B5, humekant], Trilaureth - 4 Phosphate [emulgator], Sorbitol [hydrofilowa substancja nawilżająca, humekant], Glycerin [humekant], Propylene Glycol [humekant], Citric Acid [kwas cytrynowy, sekwestrant], Hammamelis Virginiana Extract [ekstrakt z oczaru wirginijskiego, działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne], Aesculus Hippocastanum Extract [wyciąg z kasztanowca, działąnie ściągające naczynia krwionośne i wzmacniające je], Rutin [antyoksydant], Magnesium Ascorbate/PCA [antyoksydant], Isopropyl Myristate [ciekły wosk, emolient suchy], Glyceryl Stearate [emulgator W/O], Steareth-25 [emulgator O/W], Ceteth-20 [emulgator O/W], Stearyl Alcohol [emolient, emulgator W/O], Caprylic/Capric Triglyceride [emolient tłusty, modyfikator reologii], Vitis Vinifera Seed Extract [olej z pestek winogron, emolient tłusty], Glycine Soya Oil [olej sojowy, emolient], Glycine Soya Oil Unsaponifiables, Ammonium Acryloldimethyltaurate/VP Copolymer [modyfikator właściwości reologicznych], Carthamus Tinctorius Seed Oil [olej z nasion krokosza barwierskiego, emolient], Prunus Amygdalus Dulcis Oil [olej ze słodkich migdałów, emolient], Tocopheryl Acetate [antyoksydant], Sodium Hydroxide [regulator pH], BHA [działanie wybielające], Ethylparaben [konserwant], Methylparaben [konserwant], 2-Bromo 2-Nitropropane-1,3-Diol [konserwant], Parfum [substancje zapachowe].
Cena regularna (według wizażu): 12,70 zł
Pojemność: 60 ml
Dostępność: Internet, drogerie stacjonarne
Moja opinia.
+ tubka stojąca na zamknięciu typu 'klik', wygodny otwór pozwala na aplikację odpowiedniej ilości kosmetyku
+ graficznie typowo dla Perfecty, czysto i skromnie, ale estetycznie
Konsystencja/kolor:
+ maseczka ma postać kremową, dość gęstą, dobrze się rozprowadza palcami gorzej pędzelkiem
+ kolor: biały
Zapach:
- maseczka pachnie bardzo ziołowo/aptecznie, mnie osobiście bardzo przeszkadza ten zapach
Pojemność/wydajność:
+ opakowanie zawiera 60 ml preparatu, wydajność oceniam jako średnią
Działanie:
+ po usunięciu resztek skóra jest miękka i przyjemnie gładka w dotyku (ale to zapewne zasługa parafiny)
+ daje wrażenie nawilżenia skóry
+ poprawia napięcie skóry
+ dużo dobroczynnych ekstraktów roślinnych oraz naturalnych olejów składzie
+/- może podrażniać skórę, na początku czułam lekkie pieczenie, ale nie przełożyło się to na zaczerwienienie czy podrażnienie
+/- zwęża naczynka krwionośne, efekt jest widoczny choć nie spektakularny
+/- delikatnie koi skórę i poprawia jej wygląd
- pozostawia na skórze tłusty film, który nie wchłania się
(-) zawiera w składzie parafinę, na drugim miejscu, dlatego może szkodzić (mnie nie robi krzywdy, ale wiem, że są osoby, których skóra jej nie toleruje)
W kilku słowach: Maseczka nic mi nie urwała. Jest ok, daje uczucie nawilżenia, lekko zwęża naczynka. Ze względu na zapach jednak, raczej do niej nie wrócę. Ponadto zawiera parafinę na drugim miejscu w składzie, której, choć mi nie szkodzi, wolę na twarz jednak nie używać.
Czy kupię ponownie?
Raczej NIE
Ocena ogólna (max. 10 pkt.):
Warto było spojrzeć na ten post chociażby dla ostatniego zdjęcia:) Piękny, radosny uśmiech:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że maseczka zawiera parafinę, chociaż niektóre z moich ulubionych ją zawierają, a moja skóra wyjątkowo ich nie zauważa.
Pozdrawiam:*
Dziękuję bardzo za miły komplement :) Moje ukochane maski, czyli algi, na szczęście nie zawierają parafiny :)
UsuńOpinia zachęca do zakupów, mam cerę wrażliwą, więc pewnie sprawdziłaby sie i u mnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jest godna przemyślenia, choć u mnie nie zostanie na dłużej :)
UsuńZ Perfecty nie miałam jeszcze żadnej maseczki
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś peeling enzymatyczny, ale średnio się sprawdził. Wole jednak peelingi ziarniste :)
Usuńnie lubię maseczek z perfecty, bo właśnie każda zawiera parafinę i pozostawia dziwny film na twarzy
OdpowiedzUsuńNa pewno się na nią nie rzucę z głodem w oczach i pragnieniem w sercu... W ogóle Perfecta średnio mnie przekonuje. Nie pytaj dlaczego...
OdpowiedzUsuń